reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Cześć dziewczyny :tak: Właśnie wróciłam z moich ostatnich (trochę ryzykownych..) wakacji na wioseczce, teraz mogę spokojnie czekać w domu na poród. Co prawda już nie było tak różowo na tych wakacjach, doskwierały mi bóle pachwin, bioder, pęcherza....a pewnego dnia bolał mnie brzuch tak jak na okres, może to były skurcze przepowiadające? Kto wie..:sorry2: Mój synuś mało śpi a dużo się przeciąga, ciągle mi nóżkę pod żebrami wystawia, nie powiem, żeby mnie to jakoś szczególnie cieszyło:-p Mało komfortowe przeżycie że tak powiem.
We wtorek idę 1 raz na KTG, powinnam się jeszcze zapisać na wizytę w tym tygodniu, ale jakoś nie mam ochoty iść do kogoś w zastępstwie, mój doktorek jest na urlopie. Zobaczę co mi na tym KTG wyjdzie. Od jutra zaczynamy z mężem "starać się" o pomoc w uaktywnieniu się skurczy......;) Wcześniej unikaliśmy zbliżeń, bo po pierwsze poza domem nie chciałam ew. niespodzianek porodowych a po drugie, do jutra biorę antybiotyk, którym mam zabić bakterię ujawnioną na wymazie z cewki.

AINHOA GRATULUJĘ CI SERDECZNIE!!!!!!!!!:-) Trochę Ci zazdroszczę, że masz już córę na świecie, bardzo Ci współczuję przeżyć na porodówce... Nie proponowali Ci znieczulenia?? A stosowałaś jakieś naturalne metody łagodzenia bóli skurczowych typu prysznic, masaż, jakieś leki przeciwbólowe w kroplówce? Na szkole rodzenia dowiedziałam się, że w "moim" szpitalu najpierw się łagodzi ból takimi właśnie metodami, dopiero w ostateczności podają znieczulenie.... Trochę to nie fair, bo z reguły pacjentki słyszą, że "już za późno na znieczulenie", a przecież mogli by podać przy odpowiednim rozwarciu....no ale cóż. Drażni mnie to sformułowanie "znieczulenie na życzenie".:dry:
 
reklama
Ainhoa o to podwójne szczęście cię spotkało, córa na świecie i oświadczyny, w takim razie podwójne gratulacje :-)
 
o mamo mamo mamo kochana - ainhoa gratuluję ci serdecznie kochana - suuuper że już masz to za sobą - zobaczysz o bólu szybko zapomnisz i szybko dojdziesz do siebie - z takim słodkim szkrabem wszystko idzie łatwiej - cieszę się razem z wam z nowego członka rodziny.

G R A T U L U J E !!!!!!!!

no i oczywiście gratuluję nowego stanu - nażyczeństwa :-):-):-)




a mnie przestały piersi boleć i chyba będzie znów lipa z tego .... zastanawiam się czy jutro zrobić test z rana
 
A ja mam doła:-( ten mój wyjazd weekendowy nie wyszedł mi na dobre.... Niedość ze sie przeziebilam i boli mnie gardło to jeszcze stanęłam na wadze a tam 100kg :szok::szok::szok: kurde koniec z tym obrzarstwem , zaczynam sie kontrolować.
 
ja też dzisiaj się odważyłam się zważyć :-)

już więcej nie wchodzę - co z tego że u mnie nigdy nie było obżarstwa

cały czas tyję - tyję na potęgę

dzisiaj kolejny posiłek ucinam z menu i zastanawiam się nad jakimiś badaniami / lekarzem.

waga mnie nie lubi i pokazała 114,80 kg

I LOVE waga :crazy:

od stycznia po łyżeczkowaniu jestem na plusie 14 kg

i jak tu się nie cieszyć ..heh...

7 kilogramów tak pstryk i już a kolejne 7 chyba powoli przez ten okres czasu...

w sumie - zacznę się jakoś tak regularnie ważyć żeby zobaczyć czy rzeczywiście cały czas tyję regularnie.

ba jak tak to musze coś pokombinować z jakimiś badaniami czy coś.
 
Ostatnia edycja:
Ja od lyzeczkowania przytylam 5 kg ale ja jestem łasuchem uwielbiam słodycze.ale faktycznie jak sie tyje pilnujac jedzenia to moze sie za tym kryć jakaś choroba związana z hormonami. Wczoraj oglądałam bardzo fajny program o otyłości i była babka która była zawsze szczupła i w pewnym momencie zaczęła tyc aż z 70 kg przytylam do 170:szok: i okazało sie ze cierpi na zespół cushinga ktory polega na nadmiernym wydzielaniu kortyzolu ktory powoduje gromadzenie tłuszczu. Także moze warto sie przebadac.
 
Dostalam najpierw nospe w tylek, a potem dwa razy doralgan czy jak to sie tam nazywa, wiesz niby wszystkie kobiety rodza, ale ja z gory zalozylam, ze nie dam rady i w ogole pesymistycznie bylam nastawiona do swiata heheA teraz mam big problem z karmieniem, mala dostaje MM, bo ssie mnie 3 godziny i nie najada sie. W nocy karmilam ja 5,5 godziny, a i tak musialam jej podac MM, zebym mogla pospac... Cos mi sie wydaje, ze jak wyjdziemy do domu to przejde w calosci na MM, bo na cycu to ja juz mam dosyc, Zuza ciagle sie drze, teraz nawet po MM...Nie wiem dlaczego, ale nastawiam sie, ze w domu bedzie lepiej...
 
dacie radę - początki są najgorsze - ja po mordędze z Fabianem w szpitalu z karmieniem dopiero w domu załapał cycka i się najadał bo dopiero po kilku dniach organizm zakapował ile ma wytwarzać tego mleka.

Wiem, że może nie masz na to za bardzo siły ale po każdym jedzeniu odbijaj małej bo może biedną jelitka męczą.

W domu zawsze inaczej - podejdziesz do tego wszystkiego na spokojnie.

Zdecydowałam już - jak w tym tyg. test ciążowy nie wyjdzie to ide do lekarza na badanie hormonów.

Tylko powiedzcie mi dziewczynki - do ginekologa czy do ogólnego też mogę ??????
Bo nie chce mi się do gina czekać kolejny miesiąc na wizytę a do ogólnego to z marszu mogę iść.

tylko, ze jak pewnie ogólnemu powiem, ze po łyżeczkowaniu się zaczeło to mnie wypędzi do gina - jak myślicie ?
 
Dobryyy. Wrr ale jestem wściekła ;| byłam dziś u gina i okazuje się, że Jasiek od zeszłej wizyty wcale nie przybrał na wadze, za to ja 2,5kg ;| świetnie ! Mały nadal waży ok 2.6kg, więc trochę mało...dostałam skierowanie do szpitala żeby sprawdzili to dokładniej i właśnie zaraz tam jadę:crazy: ehh martwię się :sad: zobaczymy co mi powiedzą... No i jestem jeszcze szczelnie zamknięta, a więc nic nie wskazuje szybszego porodu:wściekła/y:

Ainhoa a w szpitalu Ci jakieś MM dali sami czy miałaś swoje? Jak to jest...?

Dzewelajna myślę żebyś może poszła do ogólnego to może da Ci skierowanie do endokrynologa...bo to też może warto jakieś takie badania porobić...no i do gina też. Ja tam trzymam kciuki za jutrzejszy test ;D oby pozytywny ;P
 
reklama
nie martw się lolcia91 - moze jakiś błąd pomiaru albo coś albo tak jak i u mnie było - możesz już wrócić z maluszkiem do domu dopiero :-) fabian mi zmalał nawet i brzuch też.
Trzymam mocno i ja kciuki za was - daj znać os razu co i jak bo paluchy będą bolały :-):-)
 
Do góry