Szczerze? Pierwsza mysl... "Niemozliwe". Kolejna... "Ale jaja! J. bedzie przeszczesliwy!" Dowcip polegal na tym, ze 2 miesiace wczesniej ucieklam od mego meza przemocowca i bliznieta oznaczaly alimentyx2. W sumie jedyne co go w temacie dzieci interesowalo. Fakt posiadania blizniat przyswajalam chyba z tydzien. Nie w kategoriach kleski urodzaju a raczej "japierniczejak to mozliwe".
reklama
nicoleta
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2013
- Postów
- 24
klaczek niesamowita historia...dzielna z Ciebie babka :-)
tak patrze na Twój suwaczek, jestesmy prawie na tym samym etapie....no ja teoretycznie prawie 2 tygodnie do przodu...chyba, ze ja nie w temacie...tez jestes ciezarówka obecnie?, czy liczysz jakies inne tygodnie?
tak patrze na Twój suwaczek, jestesmy prawie na tym samym etapie....no ja teoretycznie prawie 2 tygodnie do przodu...chyba, ze ja nie w temacie...tez jestes ciezarówka obecnie?, czy liczysz jakies inne tygodnie?
Ostatnia edycja:
Ciezarowka. Licze tygodnie... Nie - licze dni! Boje sie jak qrwamac! Boje sie ze znow okaze sie ze nie ma zarodka, albo ze sie nie rozwija, albo ze umarlo... Boje sie, ze znow przy okazji wizyty w WC zobacze plamki i to bedzie poczatek konca. Boje sie tak, ze nie chce sie cieszyc, zeby sie nie przyzwyczajac do mysli, ze jestem a ciazy. Chcialabym zasnac i obudzic sie 17 stycznia... I nadal byc w ciazy.
kłaczek, no to po raz kolejny uruchamiam moje niezawodne kciuki! z ciężarnymi nadal mają mało doświadczenia, ale się uczą i stają się coraz bardziej niezawodne;-) trzymaj się!
fasolka, kopnij dziadostwo w tyłek, niech sobie pójdzie;-)
fasolka, kopnij dziadostwo w tyłek, niech sobie pójdzie;-)
Staram sie nie myslec. Mam moje hoje, aeschynanthusy i inne hibiskusy, ktore skutecznie zajmuja moje mysli - a to sie ukorzenia, a to cos bedzie roslo, a to wlasnie zabiera sie za kwitnienie. Wlasnie odkrylam, ze kielkuje mi tamaryndowiec. Z nasion wydlubanych z prasowanego bloczka, uzywanego w kuchni jako przyprawa.
Kawalek mojego zielonego...
Kawalek mojego zielonego...
kłaczek, śliczne zieleninki:-) ja niestety jestem w stanie ususzyć wszystko prócz kaktusa <o tych kilku kaktusach, które ususzyłam nie wspominam;-)>. nie wiem czy ja jestem lewa, czy mieszkanie ma niefajną aurę dla kwiatków, ale nie dają rady
reklama
Podziel się: