a ta od razu dała mi tabsy na zbicie insuliny bo to wszystko ma wpływ. takze poszukaj dobrego lekarza
Marcia, ja w ciążę zaszłam na przełomie kwietnia i maja, a w lutym okazało się, że mam insulinooporność i endokrynolog przepisał mi Metformax, mówiąc, że w Polsce nie jest on dopuszczony do stosowania w ciąży, ale jak zajdę, to mam brać dalej (kuracja była przewidziana do sierpnia i tyleż leków miałam wykupionych). No i jak zaciążyłam i poszłam do ginki, to powiedziała, że te leki na pewno pomogły mi zajść w ciążę (cokolwiek to oznacza...) - więc dobrze, że ktoś się "zaopiekował" Twoim hiperinsulinizmem.
Pam Uwierz, że jakbyś się z ciąży nie cieszyła, to na tym etapie co teraz jestem to mam takie zmęczenie nią, że na prawdę chcę już urodzić :/ Sprawność fizyczna na poziomie -1
Psychikę rozwala nadchodzący poród
i taka niemoc i niepewność...
Indziorka, jedziemy na tym samym wózku... Wszędzie czytam, że porod porównują do maratonu, a ja jak idę do osiedlowego laboratorium - ok. 300m, to wracam ledwie żywa - z kolką, twardym brzuchem i dysząca, jak lokomotywa...
No ale Pani dr na czwartkowej wizycie powiedziała, że mamy już III stopień dojrzałości łożyska (czytałam, że to nie za fajnie i że po osiągnięciu tego 3 st. poród następuje zwykle po dwóch tygodniach), kolejny raz powtórzyła, że po 1 stycznia możemy rodzić i że w razie czego wizyta za dwa tygodnie, ale nie sądzi, żebyśmy się spotkały... Co mnie trochę dziwi, bo szyjka jeszcze zamknięta, wyydzielina z pochwy - bez zmian (nie wiem, jak z dlugością szyjki, bo nie była mierzona) - ciekawam, jak to się wszystko ułoży... Zaczyna mnie dopadać ta tokofobia - mimo tego, że mam "zarezerwowaną" położną... W ogóle wkurza mnie podejście mojej rodziny (mamy, ojca, brata) do tej sytuacji... Wynajęcie położnej to koszt 650 zł, a w związku z moją otyłością, nieciekawymi wynikami, dużą ilością wód, tym, że to pierwszy poród postanowilam wydać tę kupę kasy, a czuć się bezpieczniej (nauczona doświadczeniem, że NFZ-owska opieka pozostawia wiele do życzenia), a oni kpią sobie, żeby im zapłacić, a będą ze mną przy porodzie i takie tam! No normalnie w II dzień swiąt, aż mi się plakać chciało, jak pojawił się ten temat....
A a propos INSTYNKTU WICIA GNIAZDA, to wczoraj zrobiliśmy już chyba ostateczne przemeblowanie i porządki, które ja właściwie tylko nadzorowałam, ale i tak byłam upocona i ledwie żywa po wszystkim,,, Masakrator ;/
Ale za to mój slubny wczoraj mnie rozbawił - zaczęłam jęczeć, że złapał mnie skurcz nogi, a on na to, że mnie to KTG powinni podłączać do nóg
a tak na serio, to na wczorajszym KTG wykazane były delikatne skurczyki - urządzenie pokazywało skurcze na poziomie 30-50 czegoś tam. Zastanawiam się do jakich wartości dochodzą skurcze typowo porodowe. Powiecie mi? ;-)
Kłaczek, czy gdzieś na allegro można zobaczyć Twoje hand-made'y? :-) Bo ja też sroka jestem i chętnie bym sobie popatrzyła na takie dzieła sztuki
A tymczasem zyczę miłego weekendu i pozdrawiam Was serdecznie!