reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

reklama
Marvia babcia okropna.. juz sie nastawiam ze zamiast czesc uslysze- a co ty taka gruba jestes?!- (sama ma 130kg i 158)potem bedzie mi wypiominac i sie zapazac ze mieszkam z chlopakiem bez slubu. Na wigili bedzie nazekac na jedzenie bo ona ma cukrzyce i nie moze ( a zapycha sie bialym chlebem) na drugi dzien przy prezentach tez bedzie nazekanie bo co jej sie nie kupi to tylko nazeka nawet dziekuje nie ma. Jak tata mial wypadek miesiac temu to jedyne co powiedziala mamie to- mam nadzieje ze zginie to do mnie wrocisz-. Ogulnie nie lubie mnie i mojego ojca bo ukradlismy jej corke(moja mame) i zabralismy do irlandii. Ma 65 lat jest zchorowana cale zycie i cale zycie sama (facet odszedl jak mama miala rok n.b. nie byl ojcem mamy) i teraz jest jaka jest. Ze zdrowiem gorzej, jej ostatni brat umarl na raka w maju. Jak oskar byl maly to musialam z nim zostac(mama jechala do rilandii) i babcia byla nas pilnowac.... biegala za mna z nozem jak mialam malego na rekach, wydzwaniala do matki o 3 nad ranem ze nie spie (wakacje byly) i inne takie akcje....
Czyli sie stresuje... babacia szatan urodzila sie w Halloween
 
Witam dziewczyny! U nas zasypało, wszystko białe :tak: choinka już kupiona, trochę bieganiny przedświątecznej i jakoś leci :) teraz już z pracy pisze bo nie mogłam się powstrzymać aby doWas nie zajrzeć i nie skrobnąć. Marcia - cieszę się że wszystko ok, święta spokojniejsze będą :) Kłaczku dzwoneczek na żarłoku - zabójczy! Aż mi się córci zachciało ;) Pam rozumiem Cię doskonale..z doświadczenia wiem że w rodzinie trafiają się takie osobowości. Wiem jak cięzko przejść obok tych uwag ale bądź ponad to! trzymam kciuki ;-) miłego dnia życzę wszystkim i zabieram się do pracy!
 
hejo hejo
wczoraj dzień zabiegany - w pracy byłam pomóc dziewczynom trochę bo koleżanka nogę zwichnęła. dzisiaj moze więcej luzu będzie.
ja też mam w domu większy bałagan jak przed sprzątaniem. masakra jakaś. i za bardzo sprzątać nie mam jak teraz bo mąż nad ranem wraca z pracy i odsypia. dopiero po południu coś mogę porobić bo nie chce go obudzić. niech c=się wyśpi chłopak przed kolejną nocką.
marcia fajnie że u ciebie wizyta dobrze poszła.
a pam gratuluje "udanej" babci. z boku to całkiem śmiesznie wygląda z tego nadmiaru tragizmu ale szczerze to ci współczuje. chociaż myśle ze po tylu latach ujadania jej można się do tego przyzwyczaić.
moje przeziębienie tzn. katar dzisiaj dało w końcu trochę luzu. w miarę mogę oddychać ale nadal nie ma mowy o odkładaniu chusteczek dalej jak 20 cm od ręki :-) tyle, ze dziś gardło mnie boli. rano nie mogłam z siebie głosu wydobyć. mam nadzieje, zę do świąt jakoś się wykaraskam z tego.
jutro wizyta u gin. nie wiem w sumie po co... ale jak trza to trza. usg jakby zrobł to rozumiem... wyniki tylko muszę odebrać - krew/mocz.
niech ten drugi tydz. stycznia w końcu nadejdzie bo się doczekać nie mogę na to usg.
miłego dnia dziewczynki a staraczkom życzę powodzenia i trzymam kciuki.
co do zimy - mogłabym przeprowadzić się do białegostoku - i love śnieg i wielkie zaspy :-) u nas w nocy dosypało na nowo ale chyba nie utrzyma się to za bardzo bo jest 0 stopni. a tak byłoby pięknie. ....

papa
 
babcia nie doleciala baa na samolot nie wsiadla a juz cisnienie podniosla. ... miala walizeczke jako bagaz podreczny miala wziasc na poklad. . ktos jej nagadal I poszla nadala I zaplacila 100zl I dzwoni do ojca z pretensjami. ...boze co za kobieta
 
a ja kocham :-) uwielbiam mega zaspy, śnieg po kolana, mróz -15 max -20 stop, świecące słońce i buty skrzypiące na śniegu.... kocham zimę... tak z całą pewnością. Jak pada śnieg zawsze ciesze się jak dziecko. ale mówią, że urodzona w wigilie zawsze bedzie miała odchyły :-D w taka pogode zawsze czuje się jak... jak ryba w wodzie. nie wiem czemu ale wtedy czuje ze żyje i jakoś tak milej mi się robi.
 
Hej Wam :)

Ja noc nieprzespana- jednak chodzenie na prawdę muszę odpuścić :/ Młoda się wierciła, skurcze były a ja leżałam i liczyłam czy się nie skracają :p A jeszcze jakąś choinkę i pierdółkę pod choinkę muszę kupić mojemu :/ Ech.... Dam radę już niedługo ;)

Za oknem mam szaro buro i ponuro :p nie wiem czemu w sumie, bo niby śnieg jest, ale jakoś tak bez słonka to już depresyjnie ;)

Marta Czemu cały śnieg zabrałaś? :p

Marghe Ja bym już w pracy nie wysiedziała :D

Dzewelajna Ty do pracy jeszcze, no wiesz Ty co? :p

Pam Nie bój się ja też od jednej babci non stop słuchałam, że za dobrze sobie wyglądam i mogłabym w końcu schudnąć, bo nikt mnie nie zechce, później jak ze swoim zamieszkałam to matko kochana co to było- bo ja się kur**wić pojechałam, a jak w ciążę zaszłam to w ogóle wyklęta... Po prostu mam na to wy*****ne ;) Żyję po swojemu, tak aby być szczęśliwa, mój zemną też szczęśliwy i nam wystarcza ;) A najlepsze, bo ostatnio zaczęła mówić, że mnie mój zostawił, bo ze mną się nie pokazuje- fakt w domu razem rzadko mamy czas bywać, ale był ze mną w ciąży dużo razy- tylko większość ciąży to było tak, a to poligon, a to służba na weekendzie, więc czasem byłam sama, a ona od razu, że mnie zostawił :D więc głowa do góry i nie ma co się stresować, bo na głupotę lekarstwa nie ma ;)

Kłaczek Jak dzisiejsza noc ? ;)
 
Jeeezuuuu... Pam, przesrane! Tyle ze babcia jest taka troche na wlasne zyczenie - latwo jest narzekac i miec wszystkim za zle, trudniej wziac sie za swoja wlasna d... i cos zrobic ze swoim zyciem. Moja mama ma 68 lat, jest po operacji usuniecia tarczycy (zostaly jej jakies fragmenty), po ktorej musiala zrezygnowac ze swoich ukochanych wypraw w gory - 3 lata temu. Przedtem brala plecak rzedu 30kg, psa i znikala nam z domu na 2-3 tygodnie. Cale zycie borykala sie z problemami, tez byla z tym sama bo tata nie bardzo sie angazowal, ale po prostu zawsze umiala znalezc jakas przestrzen dla siebie - gory, ogrod, cos w czym sie realizowala.
Indziorka, noc do kitu... znowu. Tym razem chyba gosciowi za cieplo bylo po prostu - wieczorem w sypialni jest zimno, a on spi w lozeczku, wiec zakladam mu polarowy pajacyk, kiedy go wyjmowalam z lozeczka mial zimne nozki. Potem spal u nas, w grzejnik sie nagrzal i zrobilo sie cieplo i mysle ze po prostu zrobilo mu sie goraco bo zrobil akcje, a zasnal dopiero jak go przebralam w zwykla, cienka pizamke i pozwolilam sie rozkopac z koldry.

Nie lubie zimy.
Kamikadze:
 
Ostatnia edycja:
reklama
indziorka na jaki adres wysłać nadmiar sniegu?:-D Chetnie sie podziele i inni w miescie pewnie tez. pojechałam na zakupy i wszedzie trzeba na tarana zeby sie nie zakopac w sniegu na parkingu:crazy:
 
Do góry