Pierwsze to bym spytala czy w zwiazku z tym nie czuja sie na silach, zaraz potem bym podziekowala za wspolprace. Kurde, swinie sa. Pytajac czy poradza sobie z badaniem, odwrocisz sytuacje, poddasz w watpliwosc ich kompetencje, zasugerujesz osmieszenie.
Jak wracałam do domu po badaniu, to tak sobie rozmyślałam, jak oni by się czuli, gdybym tak „odwróciła kota ogonem”. I kurna – tak powinno być – to chyba lekarze są dla pacjentów, a nie odwrotnie...
choć żadnej przykrej uwagi o swojej wadze nie słyszałam, no prócz tego że "warunki do USG są niezbyt dobre..." no ale taka jest prawda
Nie żebym się czepiała, ale to już dla mnie jest PRZYKRA UWAGA. XXI wiek, sprzęty medyczne za dziesiątki czy setki tysięcy złotych, a oni tu o warunkach... Bla, bla, bla, bla!
bo lekarze mnie straszą, że jestem za gruba i że mogę nie donosić ciąży itp.
Skandal! Gdybyśmy bzykały się na lewo i prawo z innymi partnerami – to pewnie mogłoby być przyczynkiem do poronienia; gdybyśmy ćpały, paliły, piły – to nasze nałogi... A tak – trzeba na coś zwalić... Czyż nie jest tak?
lolcia to super że nie trafiłaś na co niektórych lekarzy takich jak ja (bo nie wszyscy) ale zdarzają się komentarze np. "ależ pani otyła" no nie jest to miłe. Wiem jaka jestem i po co to tak komentować. Cóż wśród lekarzy też ludzie i ludziska
Jak to jest, że w Anglii (tak, jak pisała
kłaczek) wszyscy się czają z użyciem TEGO słowa, a u nas – jest taka „otwartość”?! To się nazywa TOLERANCJA...
"Jaka pani otyla..." "Jaki/a pan/i chamski/a..." I po klopocie.
Buahahaha! Dobre! Albo najlepiej im wytykać wady, np. „jaka pani otyła” i odpowiedź: „a pani zaczyna łysieć”
Moje dziecie dostało dzisiaj nową butelkę, różową BabyOno i zamiast się cieszyć z prezentu od mamusi to ona marudzi, że za wolno jej leci
A tak poważnie w końcu nie pije łapczywie, bo za wolno leci i z kilometra nie słychać jej przełykania mleka..
A jaką miała wcześniej butelkę? Przynajmniej będziemy wiedziały, żeby takiej nie kupować...
bedziemy jednak probowac zmajstrowac Karolowi rodzenstwo.
Wy to jednak jesteście fajni! Pewnie Karrolloss to taki agent po rodzicach
na pierwszej wizycie na NFZ była masakra jakaś... mianowicie usłyszałam, że na pewno dziecka nie donoszę, bo tyle ważę, bo na pewno cukrzycę będę miała .
Totka dobrze, że z tatą już ok- wiem jaki to stres, bo mój co prawda już jakieś 5 lat temu miał niedotlenienie móżdżku, ale nerwy są wtedy straszne, plus jeszcze straszny oddział neurologii w szpitalu, gdzie pacjenci "mniej sprawni" leżą na korytarzach w swoich fekaliach
także cieszę się, że już jest dobrze
Ja pierdziele – no średniowiecze! Chodźcie założymy jakieś stowarzyszenie – np. szczęśliwe dzieci otyłych mamusiek i udowodnimy, że da się! - tzn. ja jestem dopiero na półmetku, a już tak się mądrzę, ale przymknijmy na to oko
A z tymi fekaliami, to prawda. Jak tylko wchodziło się na oddział, to śmierdziało zużytymi pampersami ;/ A wiecie, co było bulwersujące? Na początku mój tato trafił na taką salę z poważnymi przypadkami i leżał pacjent, w pampersie właśnie, a w dodatku pzywiązany do łóżka... Przywieziono śniadanie – postawiono mu herbatkę na szafeczce, ale wiadomo – nie miał mozliwości, żeby się do niego „dobrać”. Później wozili obiad i babka powiedziała: „o, pan tu herbatkę jeszcze ma, pan jak widać nie pije”. Noszszsz kurna! Siłą woli miał się napić?!
Mnie właśnie lekarze nastraszyli, że jestem otyła więc będę miała problem z donoszeniem ciąży, że może się dziecko chore urodzić bo kobitki z taką tkanką tłuszczową nie produkują odpowiedniej ilości hormonów potrzebnych do prawidłowego rozwoju dziecka. Jak to jest? coś mi się wydaje, że to nie do końca tak jest jak lekarze mówili.
To, co – może jednak stowarzyszenie?
Ja tez z buta zwykle, teraz sie woze bo po prostu do miasta daleko, ale do Tesco to juz z piety cisne te godzinke w jedna strone.
Wow! I z torbami pełnymi zakupów też pieszo do domu? Masakra!
Rajmund twierdzi ze to nie ma znaczenia bo nogi i tak ida na bok, wiec jakby mi z tym lzej. ;-)
Buahahaha! No Wy to się do kabaretu nadajecie!
Trzymajcie się laskY!