Lolcia a Ty zamierzasz kiedys urodzic?
No ja zamierzam, ale Jaśkowi się nie spieszy także wszelkie zażalenia do niego proszę kierować
Lolcia, w pazdzierniku minie 2 lata jak tu mieszkam, wczesniej wpadalam z wizyta. Ostatnia zima byla spokojna, ale wczesniejsza dala bardzo do wiwatu - mrozy po -20 i sniegi po kolana. Anglicy mowili ze takiej od 70 lat nie bylo. Poczta stanela, nie bylo dostaw do marketow (zawartosc zamrazarek i zarcie w puszkach wywialo natychmiast, ale nawet cukru nie bylo), masakra byla. A juz jak tuz przed Bozym Narodzeniem zawalil sie dach na Tesco...
Hormonki Ci puszczaja, laska!
Alfa, na diecie cukrzycowej sie chudnie. POlecisz z waga.
"Jaka pani otyla..." "Jaki/a pan/i chamski/a..." I po klopocie.
Aaa coś o tej zimie strasznej słyszałam i to akurat śnieg był na święta więc w sumie dla Polaków to tak fajnie...no prócz tego, że z dojazdami gdzie kolwiek lipa napewno była ze względu na ich uniwersalne oponki w samochodach
Ogólnie UK to taki śmieszny kraj;-) choć byłam tam krótko, bo ok 7 miesięcy to jak tu wróciłam to strasznie brakowało mi tych ludzi którzy tak poprostu miło uśmiechają się gdzie kolwiek by się nie było...i podobało mi się tam bardzo, że ludzie nie zwracają na siebie tak uwagi jak tutaj.
Alfa witamy w naszym gronie! Gratuluję zafasolkowania, nie przejmuj się wagą i dbaj o siebie.
Lolcia trzymaj się kochana, współczuję Ci że nie dość że pogoda robi się przygnębiająca to jeszcze łapiesz doła przez końcówkę ciąży. Już niedługo!
Noo to te cholerne hormony
Przynajmniej Lolcia wie, że urodzi w najbliższych 7 dniach Powodzenia
Moje dziecie dostało dzisiaj nową butelkę, różową BabyOno i zamiast się cieszyć z prezentu od mamusi to ona marudzi, że za wolno jej leci A tak poważnie w końcu nie pije łapczywie, bo za wolno leci i z kilometra nie słychać jej przełykania mleka..
Dzięki czym dłużej czekam tym bardziej boję się bólu podczas porodu hehe
Hej kobiety
Nadrobić Was to jest jakaś masakra, a tylko od niedzielnego południa mnie tu nie było
Ja znowu z krótką wizytą w domu rodzinnym, parę dokumentów i znowu na mieszkanie, a tego piątku kiedy mój S wróci się doczekać nie mogę.... Poza tym rosnę w oczach, siostra młodsza widziała mnie w niedzielę, a dzisiaj do mnie z hasłem "ale Ty masz brzuchol- w końcu widać, że w ciąży jesteś" a mnie to cieszy, bo mi się strasznie brzuszki ciążowe podobają
Alfa Do mnie już się mój gin nauczył mówić;-) Ostatnio mi powiedział, że nie może czegoś stwierdzić, dlatego że ma za słaby sprzęt, a ja dosyć grubą tkankę tłuszczową (odnośnie USG, ale na pierwszej wizycie na NFZ była masakra jakaś... mianowicie usłyszałam, że na pewno dziecka nie donoszę, bo tyle ważę, bo na pewno cukrzycę będę miała itp itd ogólnie jak wyszłam po wizycie to jeden wielki ryk, nawet drzwi do końca nie zamknęłam teraz nie ma już w ogóle czegoś takiego, Dzidzia rośnie prawidłowo, ja jak na razie cukrzycy nie mam, nadciśnienia tym bardziej, waga spada w dól- czasem więcej czasem mniej, nie muszę sobie specjalnie odmawiać, ruszam się dużo, chociaż staje się to powoli coraz cięższe, ale nie pozwolę sobie 'zastać się' stawom Mam mężczyznę, którego kocham i który mnie kocha, i to dzięki niemu i tym paniom tutaj jestem w stanie chwilami funkcjonować Także nie łam się, głowa do góry, zepnij poślady i witam Cię przyszła mamuśko;-)
Lolcia no weź się rozpakuj póki z Dzidzią ok, to stresować się nie ma co podejrzewam, ze jak następnym razem luknę na forum to będziesz już miała swoje szczęście na rękach
Marta dzewelajna dobrze mówi, że za dużo stresu- mi się o tydzień potrafił okres spóźnić przez stres właśnie a raz to nawet cały cykl mi przeskoczył
*martusia* 40/42 to jest według mnie najlepszy rozmiar, bo kobieta wygląda jak kobieta- ani za sucha ani za duża najlepiej się czułam jak miałam na sobie rozmiar 40, a wiesz, że chcieć to móc;-)
kłaczku ja mam dosyć pogody... a już tak się cieszyłam, że chłodniej było a dzisiaj to już w ogóle na łopatki rozłożona zostałam, jednak podróże między sklepami to nie jest już sport dla mnie, ale mój ma urodziny w piątek okrągłe więc trzeba się trochę wysilić co do Karolka- "w czasie deszczu dzieci się nudzą", to ogólnie do takiej pogody jak się Tobie zaczęła
Totka dobrze, że z tatą już ok- wiem jaki to stres, bo mój co prawda już jakieś 5 lat temu miał niedotlenienie móżdżku, ale nerwy są wtedy straszne, plus jeszcze straszny oddział neurologii w szpitalu, gdzie pacjenci "mniej sprawni" leżą na korytarzach w swoich fekaliach także cieszę się, że już jest dobrze
Przepraszam, jeśli o kimś zapomniałam z jakąś sprawą, ale skleroza mi w ciąży bije- Dzidzia mi mózg zjada- napisałam tyle ile pamiętałam;-)
Mi mój Jaś też mózg zjada i też mam skleroze ciążową heh