reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

A jeszcze jedno - byłam u siebie w pracy i chyba nikt nie onieszkał skonentować jak bardzo schudłam - natoniast ludzie (niektórzy) robią to tak nieudolnie, że dramat. Ja właściwie nigdy nie miałam kompleksów wynikających z mojej otyłości, ale kurcze hasła w stylu „no w końcu zadbałaś o siebie!”, „chyba z 20 kilo tłuszczu ci ubyło, co?” - serio? To pokazuje jak ludzie patrzą i oceniają, i wyrabiają sobie zdanie na podstawie wyglądu... smutne to. Kilka osób bardzo dyskretnie „super wyglądasz”, „ale się zmieniłaś” - takie coś odbiera się bardzo pozytywnie i te komentarze są przyjemne, motywuje to do dalszej konsekwencji.
Takie moje wieczorne przemyślenia
 
reklama
A jeszcze jedno - byłam u siebie w pracy i chyba nikt nie onieszkał skonentować jak bardzo schudłam - natoniast ludzie (niektórzy) robią to tak nieudolnie, że dramat. Ja właściwie nigdy nie miałam kompleksów wynikających z mojej otyłości, ale kurcze hasła w stylu „no w końcu zadbałaś o siebie!”, „chyba z 20 kilo tłuszczu ci ubyło, co?” - serio? To pokazuje jak ludzie patrzą i oceniają, i wyrabiają sobie zdanie na podstawie wyglądu... smutne to. Kilka osób bardzo dyskretnie „super wyglądasz”, „ale się zmieniłaś” - takie coś odbiera się bardzo pozytywnie i te komentarze są przyjemne, motywuje to do dalszej konsekwencji.
Takie moje wieczorne przemyślenia
To chyba z zazdrości takie wredne komentarze. Lepiej się czują jak coś durnego powiedzą.
 
A jeszcze jedno - byłam u siebie w pracy i chyba nikt nie onieszkał skonentować jak bardzo schudłam - natoniast ludzie (niektórzy) robią to tak nieudolnie, że dramat. Ja właściwie nigdy nie miałam kompleksów wynikających z mojej otyłości, ale kurcze hasła w stylu „no w końcu zadbałaś o siebie!”, „chyba z 20 kilo tłuszczu ci ubyło, co?” - serio? To pokazuje jak ludzie patrzą i oceniają, i wyrabiają sobie zdanie na podstawie wyglądu... smutne to. Kilka osób bardzo dyskretnie „super wyglądasz”, „ale się zmieniłaś” - takie coś odbiera się bardzo pozytywnie i te komentarze są przyjemne, motywuje to do dalszej konsekwencji.
Takie moje wieczorne przemyślenia
Serio ludzie tak Ci w twarz powiedzieli?? [emoji33]

To jak moja kochana inaczej teściowa - mówiła raz do mnie, że "no tu góra fajnie, zgrabnie, no a niżej (tu pokazała pas i poniżej) to ... Jest jak jest..." [emoji23][emoji23][emoji23] Albo jak mówi o jakiejś większej babce: no, dobrze wyglądała w tej sukience. Jak na swoją figurę.

Jak słyszę takie rzeczy to mam ochotę w pysk strzelić, serio :(
 
To chyba z zazdrości takie wredne komentarze. Lepiej się czują jak coś durnego powiedzą.
Ja bardziej myślę, że po prostu takie czasy, że masa ludzi skupiona jest na wyglądzie bo passe jest być „brzydkim i niezadbanym” - i tu nie kwestia zazdrości, a niezrozumienia, że nie każdy musi być szczupły.
Serio ludzie tak Ci w twarz powiedzieli?? [emoji33]

To jak moja kochana inaczej teściowa - mówiła raz do mnie, że "no tu góra fajnie, zgrabnie, no a niżej (tu pokazała pas i poniżej) to ... Jest jak jest..." [emoji23][emoji23][emoji23] Albo jak mówi o jakiejś większej babce: no, dobrze wyglądała w tej sukience. Jak na swoją figurę.

Jak słyszę takie rzeczy to mam ochotę w pysk strzelić, serio :(
No serio tak powiedzieli - oczywiście nie siliłam się na wchodzenie w dysputy (na zasadzie: nie kłóć się z idiotą bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświdczeniem :D), a olałam sikiem prostym ;) Burak burakiem będzie choćby skończył świetne studia - no i tyle w temacie ;)
Jak ktoś w rodzinie, czy ktoś jakkolwiek bliski mówi takie rzeczy jak twoja teściowa to mega smutne - choć moja mama też wielokrotnie robi takie wrzuty - jej wybaczam bo keden że to mama, a dwa że sama wiele wysiłku wkłada (codziennie orbitrek, 2 razy w tygodniu basen, ograniczanie jedzenia) w to, żeby nie być jak jej mama i siostra, które są otyłe. Także chcàc nie chcąc muszę akceptować, że moje kilogramy ją bolą, ale o tym, że rzeczywiście schudłam to mniej świadczy waga a bardziej brak znaczących spojrzeń i westchnień gdy dokładam sobie coś na talerz ;)
 
Ja bardziej myślę, że po prostu takie czasy, że masa ludzi skupiona jest na wyglądzie bo passe jest być „brzydkim i niezadbanym” - i tu nie kwestia zazdrości, a niezrozumienia, że nie każdy musi być szczupły.

No serio tak powiedzieli - oczywiście nie siliłam się na wchodzenie w dysputy (na zasadzie: nie kłóć się z idiotą bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświdczeniem :D), a olałam sikiem prostym ;) Burak burakiem będzie choćby skończył świetne studia - no i tyle w temacie ;)
Jak ktoś w rodzinie, czy ktoś jakkolwiek bliski mówi takie rzeczy jak twoja teściowa to mega smutne - choć moja mama też wielokrotnie robi takie wrzuty - jej wybaczam bo keden że to mama, a dwa że sama wiele wysiłku wkłada (codziennie orbitrek, 2 razy w tygodniu basen, ograniczanie jedzenia) w to, żeby nie być jak jej mama i siostra, które są otyłe. Także chcàc nie chcąc muszę akceptować, że moje kilogramy ją bolą, ale o tym, że rzeczywiście schudłam to mniej świadczy waga a bardziej brak znaczących spojrzeń i westchnień gdy dokładam sobie coś na talerz ;)
No to faktycznie dorodne te buraki w pracy ... Szkoda, że ludzie się tak nie przejmują, jak gadają z kimś głupim jak but. Ale jak gruby, to już masakra, jak tak można.

Mnie uwagi teściowej średnio ruszają, mało przejmuję się czyimś zdaniem, a jej już zwłaszcza. Prędzej otwarcie się z tego śmieję, czym chyba ją wkurzam jeszcze bardziej. Od mojej mamy też nigdy nie usłyszałam, że ładnie wyglądam, czy coś w tym stylu. Jak zaczęłam walczyć zdrowym jedzeniem i nic nie chudłam dłuższy czas, to sobie zdała sprawę, że to nie kwestia wpieprzania jak dzik, tylko problem zdrowotny. Potem mi powiedziała, że nie wiedziała, że można mieć problem z wagą i nie chudnąć jedząc to, co wtedy jadłam. Każdy "normalny" traciłby kg.

Najważniejsze to to, że zrzucenie kg to jest duży sukces osobisty dla Ciebie i ogromny plus dla Twojego zdrowia :) innym i tak się nigdy nie dogodzi, jak tylko siedzą na Instagramie i innych pudelkach, a do lustra nie zaglądają [emoji6]
 
Witam, mam pytanie. Jestem w 19 tc, i jestem otyla. Do tej pory czułam ucisk w dolnej części brzucha, ale 2 dzień już nie mam tego uczucia. Boję się że coś jest nie tak (pierwsza ciąże poronilam), lecieć już do lekarza czy to macica poszła w górę i nie uciska już tak mocno, jestem w panice.........
 
Witam, mam pytanie. Jestem w 19 tc, i jestem otyla. Do tej pory czułam ucisk w dolnej części brzucha, ale 2 dzień już nie mam tego uczucia. Boję się że coś jest nie tak (pierwsza ciąże poronilam), lecieć już do lekarza czy to macica poszła w górę i nie uciska już tak mocno, jestem w panice.........
Mnie by bardziej martwiło gdybym czula ucisk na dole... obciazenie szyjki itp (ale ja stracilam synka w 23tc). I patrzac na Twoje doswiadczenia i moje pewnie nie wytrzymalabym i poleciala do lekarza [emoji14] ale brak ucisku to mysle, ze nic zlego wszystko sie podnosi ;) wdech i wydech i spokojnie. A kiedy masz wizyte ?
 
Witam, mam pytanie. Jestem w 19 tc, i jestem otyla. Do tej pory czułam ucisk w dolnej części brzucha, ale 2 dzień już nie mam tego uczucia. Boję się że coś jest nie tak (pierwsza ciąże poronilam), lecieć już do lekarza czy to macica poszła w górę i nie uciska już tak mocno, jestem w panice.........
Cześć [emoji846] przykro mi z powodu Aniołka... Ale gratuluję też drugiej ciąży [emoji8]

Tak jak Oczekująca mówi, wydaje mi się, że bardziej martwiące jest, jak coś się dzieje, niż jak coś się nie dzieje [emoji6] ale jak Cię to niepokoi to masz 100% prawa chcieć rozwiać wątpliwości u lekarza, zwłaszcza po stracie [emoji8]
 
Mnie by bardziej martwiło gdybym czula ucisk na dole... obciazenie szyjki itp (ale ja stracilam synka w 23tc). I patrzac na Twoje doswiadczenia i moje pewnie nie wytrzymalabym i poleciala do lekarza [emoji14] ale brak ucisku to mysle, ze nic zlego wszystko sie podnosi ;) wdech i wydech i spokojnie. A kiedy masz wizyte ?
Kolejna wizytę mam na 21.01, ale nie wytrzymałam mąż zawiozl mnie do lekarza, z synkiem wszystko ok, serduszko bije, maluch spał. Ale na to wszystko ciśnienie mi skończyło i doktor dał mi odrazu skierowanie do kardiologia :(
 
reklama
Kolejna wizytę mam na 21.01, ale nie wytrzymałam mąż zawiozl mnie do lekarza, z synkiem wszystko ok, serduszko bije, maluch spał. Ale na to wszystko ciśnienie mi skończyło i doktor dał mi odrazu skierowanie do kardiologia :(
Bardzo dobrze, że jesteś czujna [emoji8] lepiej 1 raz za dużo pojechać do lekarza, niż 1 raz za mało [emoji846] super, że wszystko dobrze :) a poza serduchem jak się czujesz?
 
Do góry