reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Mój mąż jest niekompatybilny z noworodkami [emoji14] Też bierze urlop na 2 tygodnie, do tego się trafiło, że będzie ze 3-4 mce roku we Wrocławiu, bo tak to rozbija się po Polsce i widzimy się tylko w weekendy. Ale coś czuję, że bardziej będzie mi przeszkadzał niż pomagał (ostatnio nie mógł ogarnąć nałożenia obiadu na 3 osoby), grunt żeby z młodszym synem na dwór wychodził :) Poza tym, to będę sama, moja mama mieszka w Niemczech, tam mam też braci. A teściowej nie mam :) Dam radę, będzie hard core, ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.


Ja widziałam, jakiś czas temu, na allegro taką chustę do karmienia :)
A poza tym (nie wiem skąd ten niedokładny cytat, mąż z uporem maniaka go powtarza): kto się wstydzi? ten co patrzy czy ten, na którego patrzą?
Mi nie chodzi nawet o karmienie, tylko ogólnie nawet jak ktoś przychodzi w odwiedziny ;) ogólnie będę brać też koszulki na ramiączkach, bo będzie pewnie ciepło, więc mało komfortowo nawet do malucha się nachylić czy coś :)

Sama nie mam nic do karmiących, ale ludzie są różni ;)
 
reklama
Ja bardzo nie lubię wydawać kasy na ubrania, a już tym bardsiejbna coś co posłuży krótko. Wiec koszule do karmienia odrzuciłam na starcie, bo w domu nie będę spać w niczym co ma rękawek. Kupiłam jedną koszulę na ramiączkach na targu i jedna sukienkę na ramiączkach w Auchan. Tą 1 może wykorzystam do spania a 2 do chodzenia latem po domu. A do porodu jeszcze nie wiem, albo taka starsza sukienka na ramiączkach albo koszula zwykła w której rodziłam syna. Szlafrok mam gruby i nawet jak rodziłam w październiku to był za ciepły. U nas goście nie wchodzą na oddział tylko trzeba iść się z nimi spotkać w pokoju dla gości więc w koszulce na ramiączkach nie bardzo. Zamiast szlafroka kupiłam w lumpku za parę groszy taka bawełnianą narzutkę. Wiec załatwiłam sprawę po swojemu :D
 
Nagini, jasne że trzeba po swojemu podejść do tego [emoji4] trzeba wziąć to, co jest wygodne i co nam odpowiada :) u nas na sierpniówkach są dziewczyny, które jeśli pamiętam deklarowały, że biorą chyba leginsy/drrsy i koszulki / sukienki na pobyt w szpitalu.

Ja koszule do karmienia mam 3, bo wiem, że je zużyje, bo zawsze w koszulach a nie pidżamach śpię, nawet jak karmić nie będę, to spać w nich dalej mogę hehe a na upały do szpitala mam 2 takie zwykłe bawełniane sukienki z bon prixa, na ramiączkach, rozmiar większe. Po szpitalu też je wykorzystam :) jakby mi się jednak sn zdarzyło, to wezmę taką znoszoną koszulkę na ramiaczkach, która i tak jest do wyrzutu [emoji23]

Powiem Ci, że w szpitalach tak powinno być, że odwiedziny są na korytarzu i się wychodzi. Najczęściej jednak nie leży się samej na sali, inni też chcą odpocząć, nie krępować się przy obcych. U mnie w szpitalu chyba mogą wchodzić do pokoju, ale sale są 2osobowe, więc jakoś pewnie idzie to znieść [emoji23]
 
Mój mąż jest niekompatybilny z noworodkami :p Też bierze urlop na 2 tygodnie, do tego się trafiło, że będzie ze 3-4 mce roku we Wrocławiu, bo tak to rozbija się po Polsce i widzimy się tylko w weekendy. Ale coś czuję, że bardziej będzie mi przeszkadzał niż pomagał (ostatnio nie mógł ogarnąć nałożenia obiadu na 3 osoby), grunt żeby z młodszym synem na dwór wychodził :) Poza tym, to będę sama, moja mama mieszka w Niemczech, tam mam też braci. A teściowej nie mam :) Dam radę, będzie hard core, ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.


Mam identyczne podejście :)
Nie ma co panikować z powodu narodzin dzieci : Nie potrzeba sztabu ludzi do tego :)
 
No Wy dziewczyny macie już tę fajną pewność siebie w tym temacie :) ja choć powinnam się może trochę martwić jak dziecko ogarnę, bo to pierwsze nasze, bardziej martwię się o to, żeby mały był cały i zdrowy, resztę z mężem ogarniemy :)
 
U mnie nie jest do końca tak. Syn w październiku będzie miał 8 lat, więc ja już nie pamiętam ani ciąży, ani bólu porodowego ani zajmowania się noworodkiem :) Jedyna różnica jest taka, że nie boję się porodu sn. Po prostu wiem, że raz to już przezylam więc 2 raz też przeżyje :)
 
U mnie nie jest do końca tak. Syn w październiku będzie miał 8 lat, więc ja już nie pamiętam ani ciąży, ani bólu porodowego ani zajmowania się noworodkiem :) Jedyna różnica jest taka, że nie boję się porodu sn. Po prostu wiem, że raz to już przezylam więc 2 raz też przeżyje :)
Odpowiednie szufladki z umiejętnościami otworzą się, jak będą potrzebne :D
 
reklama
Ka, oczywiście trzymam wszystkie moje kciuki, a nawet kciuki moich kotów i Bruna! :)

Na progesteron coś brałaś/stosowałaś? Czy on tak sam z siebie podskoczył? [emoji4]
 
Do góry