Ka, no co Ty, przecież jasne jak słońce, że się uda. Ale wiem, co czujesz, bo jak ja się starałam to akurat moja koleżanka z pracy zaszła w ciążę i jakoś tak mi się zrobiło smutno, że mi sie może nie udać. Ale udało się! Więc Tobie uda się tym bardziej
Zuza, byłoby śmiesznie, bo moja data porodu z usg jest na 30 lipca niby
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
więc wszystko się może zdarzyć
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
będziemy rodzic we trzy
A z tą siłą to sama nie wiem, czy to siła, czy strach mnie tak napędza. Mam jakieś dziwne przeświadczenie, że jeśli będę aktywna do końca, to może łatwiej mi pójdzie. Szybciej. Nie wiem sama. Ale i tak za co bym się nie wzięła to co chwila przerwa, bo brzuch napięty i twardy jak kamień.
A czujecie, że już wam brzuchy opadły? Czy to jest jakaś odczuwalna różnica? Bo mi się czasem wydaje, że jakby lepiej mi oddychać i że główka mi nieraz jakby wejdzie między nogi, że gorzej się chodzi, a nieraz zdaje mi się, że nic się nie zmieniło i brzuch dokładnie tak samo wygląda.
Wysłane z mojego Le X820 przy użyciu Tapatalka