reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

A butelki i smoczki to wystarczy w wrzącej wodzie wygotować czy coś...? Bo ja nie mam żadnego specjalnego sterylizatora czy tam nie wiem czego:rofl2:

Ainhoa-mam takie pytanie odbijające od tematu ;D odnośnie listonoszy, bo Ty jesteś "Panią z poczty" :-) to może się orientujesz, jak to jest jak listonosz idzie z listami to on sobie może tak tego co się nie mieści do skrzynki pocztowej, włożyć np miedzy szczeble bramy obok skrzynki ?:szok:
Czy przypadkiem on nie powinien mieć przy sobie jedynie listów, które wie że gabarytowo wejdą do skrzynki? Bo właśnie ostatnio dostałam "list" z UK, nie był to żaden priorytet czy tam jakiś inny i właśnie nie mieścił się do skrzynki to listonosz sobie go między szczeble bramy włożył :crazy:


kłaczek- heh też tak uważam, że lepiej wygląda dziewczynka w niebieskim niż chłopak w różowym ;D choć mam chyba 2 kaftaniki różowe i są fajne jakościowo więc pewnie pod coś albo w domu założę je Małemu ;D resztę różowych rzeczy jakie miałam już wyniosłam na strych ;D


fasolka35- no oby dwie jesteśmy wrześniówkami, choć ja się tam prawie wcale nie udzielam :D choć nie mam passera to też powinnam leżeć i się oszczędzać przez tą cholerną szyjkę wrr :|
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lolcia, tez mam rozowe... Bodziaka mam z dlugim rekawem, a raczej mialam bo Karol wyrosl i po domu w nim normalnie paradowal. Jakos od tego tradu nie dostal.;-) Poza tym rozu u nas nie ma bo... nawet jakbym corke miala to ja tego koloru nie lubie i juz.
Ainhoa, to nie kwestia doswiadczenia - kiedys nie bylo takich wynalazkow a ja bylam pierwiastka i wszyscy to przezyli jakos. I dzieci i ja.:-D Po prostu mysle ze jest masa rzeczy fajnych, przydatnych i jest troche "wodotryskow" - czujniki ciepla w lyzeczkach i butelkach zaliczam do tych drugich bo to akurat "gola skora czuc" jak jest za cieple. Z takich "wodotryskow" widziaalm ostatnio Specjalne Podklady na Ramie do Odbijania Dziecka - widocznie pielucha zarzucona na ramie juz nie wystarcza.;-)
 
Poczuj satysfakcje - mam zamówione takie podkłady:D Doszłam do wniosku, że jakaby nie była pielucha przepuści wilgoć jak mi Zuzia uleje dużą ilość mleka, a ten podkład jest jak śliniaczek, ma ceratkę. Jakby nie było wynalazków to by nie było, a teraz są i mogę się w nie zaopatrzyć, co nie znaczy, że głownie na nich będę polegać:D Za dwie butelki antykolkowe Tomme Teppee 260 ml z czujnikiem ciepła zapłaciłam 31,80 zł i nie wydaje mi się to dużo, normalna butelka w sklepie kosztuje 12 zł ze smoczkiem z mojej epoki notabene:D Jak już mówiłam, ja nie lubię jedzenia mielonego, a to znaczy, że będę polegała i na butelkach i na łyżeczkach, bo ani kaszki ani zmielonej marchewki nie zjem (OCD). A już babrać się tym, żeby sobie polać na rękach - zapomnij... Ja po nikim nic nie zjem, ani nie wypije, nie zjem tymi samymi sztućcami, nie wypiję z tego samego kubka, butelki czy nie zjem nic z tego samego talerza, nawet po rodzicach. Mam wiele takich udziwnień, od parunastu lat dziele wyrazy w myśli na 2-3-4 części najczęściej w łazience np. markę szamponu:D

http://allegro.pl/podklad-ochronny-na-ramie-frotte-podszyty-ceratka-i2449042590.html
Dokładnie taki:D
 
no nie mogę ale wynalazki - kładło się na ramię flanelkę tą kolorową czy tą zwykłą i heja i w życiu nie przemiękała - dziecku litr się nie ulewa.
A co do sterylizatora to nie miałam - wg mnie przegotowanie wystarczy raz na jakiś czas - nie ma co przesadzać jak dziecko nie będzie miało styczności z bakteriami to się nie uodporni na nie.

Moja znajoma z pracy to nawet przegotowaną wodę do kąpieli dla dziecka brała i zastanawiała się czy aby mineralnej sklepowej nie brać. Albo ja staroświecka jestem albo ona przeginała.
 
Witajcie po przerwie:) Gratuluję rozpakowania december i emnaai!!!:-D:-D
Ja sobie teraz siedzę na wsi, w zupełnej głuszy, odpoczywam, relaksuje się, żyć nie umierać:tak: Do lekarza idę dopiero za 2 tygodnie, więc jeszcze tyle czasu mi zostało na labę. Bardzo mi było ciężko w upały, ale to chyba każda z Was poczuła podobnie - ja siedziałam, pociłam się i ziałam jak pies:crazy: Dobrze, że teraz jest trochę chłodniej.
Pozdrawiam Was serdecznie!! :):tak:
 
Ostatnia edycja:
jeśli mogę w temacie podkładów to ja polecam pieluchę tetrową gdyż układa się idealnie pod bródkę dziecka i prać można bez problemu - my bez tego się nie ruszamy nigdzie :)
Bogu dziękuję, że mam tyle tetrowych pieluch - do wanienki, na przewijak, do odbijania - ciągle są w użytku i ciągle są potrzebne :)
Czujników itd w butelkach nie mam. Największą ekstrawagancją jest laktator elektryczny i podgrzewacz do butelek - do obu jakoś szczególnie nie jestem przekonana, ale skoro są to używamy. Butelki wygotowuję raz na 2, 3 dni w garnku z wrzątkiem kilka minut.
I lubię tak :) mogę sobie trochę wyobrazić jak się czuła moja mama ogarniając mnie jak byłam niemowlęciem hehe
 
To ja opiszę swoje wrażenia po wczorajszych badaniach:

Malec ma 5,96 cm, pełny żołądek i opróżniony pęcherz, obecną kość nosową, prawidłowy przepływ w żyłach, widoczną małżowinę uszną i paluszki u rąk i nóg, ale w związku z tym, że przez całe badanie stał/a, to nie została zbadana przezierność. Za tydzień podejście nr 3. A ponadto, to albo coś nam chciał/a powiedzieć, albo pił/a sobie, bo ruszała buźką J Aha, i pani dr powiedziała, że bardzo jej się podoba stopień rozwinięcia główki, pokazała górną wargę malca – która była bez żadnych uszczerbków.

Badanie usg zaczęło się od głowicy dopochwowej, dokonano pomiarów – oprócz NT więc przeszliśmy do usg przez powłoki brzuszne, tutaj – wiadomo – gorszy widok, ale ułożenie malucha w dalszym ciągu nie pozwalało na zmierzenie NT… więc wróciliśmy do usg dopochwowego… Pani dr głowicą „dźgając” mnie w macicę próbowała zmobilizować małego Leniucha do podskoków i zmiany pozycji, ale Ten miał wszystko w nosie… Więc z głowicą w pochwie próbowała przez brzuch pobudzić małego do zmiany pozycji, a on stał sobie w najlepsze otoczony moim tłuszczykiem, przez który pewnie nawet nie poczuł zabiegów pani dr :p No i ostatnie podejście – usg przez brzuch – jak wiadomo – bez efektu więc pani dr zaprosiła na usg na przyszły tydzień, jednak w związku z tym, że idzie na urlop – próbuję umówić się do lekarki poleconej właśnie przez moją dr… Na razie nie mogę się dodzwonić ;/
Zobacz załącznik 482647
Od ubiegłotygodniowego badania schudłam 0,7 kg! Jednak znów co chwilę mam pełny pęcherz i krwawienia z nosa…
Drugi trymestr już za pasem i zaczynam się uspokajać.

Załączam również zdjęcia i pozdrawiam Was serdecznie.

P.S. Kolejna wizyta za 4 tygodnie (7 sierpnia)
 
Ainhoa, dla mnie to nie jest zrodlo satysfakcji - Ty masz tak, ja mam inaczej i juz. Myslisz ze ja udziwnien nie mam? No, podobno jak na Aspergerowca to ja jestem calkiem normalna.:-D Tez nie zjem po kims, nie uzyje wspolnie sztuccow, ani kubka i nie wydaje mi sie zeby to bylo dziwne. No, lyzeczke po malym oblize - ulatwia zycie podczas karmienia. Problemow z paciajami nie mam, wiec "sprawdzenie" organoleptyczne nie sprawia mi klopotu, ale nigdy nie polewalam sobie po rekach. Bleee... Obrzygana bywalam i tu nie ma reguly bo zdarzylo sie ze mi Karol wprost na twarz rzucil pawia - znienacka zupelnie, wcale nie zaraz po jedzeniu.:-D A faktycznie chyba duzo nie dalas za te butelki...
Ja mam takie: Tommee Tippee BUTELKA 260 ml 0% Bpa +SMOCZEK 0m+ (2471306066) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
I mala 150ml tez taka.
 
reklama
Hej, dzisiaj byłam z córką na zakupach ale nic ciekawego nie wpadło mi w oko:-)
Totka moje gratulację, śliczne fotki i najważniejsze, że z Maluszkiem jest oki.
 
Do góry