Dzięki dziewczyny za życzenia zdrowia
Tyciu, udało się wreszcie po południu, że wypiła i nie zwróciła tego, od 17 już nie wymiotowała ani razu
:-). Wypiła pepsi wymieszaną z Orsalitem (ale całej torebki jak zapisała lekarka nie udało mi się jej wcisnąć) a potem już nie chciała pić pepsi, tylko wodę. W sumie udało mi się jej wcisnąć odkąd nie wymiotuje z 200 ml płynów, dużo to nie jest (lekarka powiedziała, że powinna wypić ok 800 ml w ciągu dnia jak nie to szpital), ale skoro jest poprawa, nie będę przecież jechać do szpitala! Gorączka od popołudnia się utrzymuje ok 38 stopni, także to pewnie wirus jakiś żołądkowy, ale skąd się jej wziął to nie mam bladego pojęcia
Zatrucie to nie jest, bo brzuch Oliwka ma miękki i nie boli ją wcale. wieczorem Oli zjadła 3 chrupki kukurydziane - to był jej dzisiejszy jednyny posiłek, bo kleiku ryżowego oczywiście nie tknęła
A teraz znowu śpi, mam nadzieję, że na noc.
No i mam nadzieję, że hafcików już więcej nie będzie, bo w nocy już pewnie nie udałoby się Oliwce tak trafiać elegancko do miski jak za dnia.