reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

u mnie chyba nie ma kolki...narazie to problem z kupka, choc masaże na brzuszek pomagają, bąbelki z pupki wylecą z kupka i jest oki...dp tego jak dokarmiam to podaje plantex, i po nim tez jest lekka poprawa..:tak: no zobaczymy co dalej
 
reklama
Patri - tak czytam o zachowaniu twojej coreczki przy karmieniu i powiem Ci, ze moja przez pewnien czas zachowywala sie podobnie. tzn. po paru minutach ssania zaczynala sie rzucac, wypluwac i lapac cycka, wyginac sie itd. u nas powodem byly bole brzuszka, ktore pojawialy sie w trakcie ssania. jakos przetrwalysmy ten trudny okres i teraz jest ok :tak:
 
Patri cierpliwosci, nauczy sie, faktycznie Kasiad dobrze radzi - najlepiej wybrac sie do poradni lakt. zeby skontrolowali przystawianie. (Nawiasem mowiac ;) Kaska chyba chodzimy do tej samej poradni, bylam dzis na kontroli, tez chodzisz przy Bizielu?? ) i nie zgadniesz - tez mam na probe odstawic nabial, zrobie tak choc wg wiedzy ktora mam pokarm syntezuje sie z krwi a nie z pozywienia matki i to co przenika to tylko w niewielkim stopniu, malo tego zle zywienie matki tez nie wplynie na wartosc pokarmy, wtedy biedne mamy w Afryce nie moglyby karmic, tam karmienie piersia to jedyny ratunek dla malenstw, dzieci najwyzej sciagna co potrzeba z mamy jej kosztem.

Najwazniejszy chyba jest relaks, np ciepla kapiel z maluszkiem, kontakt skin to skin, przytulanie, karmienie w samym pampersie, zeby bardziej stymulowac produkcje przez blizszy kontakt, nie spieszyc sie, zostawic wszystko i wlaczyc olewator na reszte, nie myslec w kolko "musze karmic, musze karmic, musze produkowac mleko", raczej zostawic takie mysli za soba, zamknac oczy i po prostu karmic...wszak kiedys Tycia slusznie powiedziala "mleczko w glowie siedzi".

I podstawa, skontrolowac prawidlowe przsystawianie, jesli tu jest blad to 50% porazki w karmieniu, piersi nie dostaja znaku, zeby produkowac i mleczka coraz mniej, a jak juz jest mieszanka to wlasnie o te ilosc mieszanki tez sie zmniejsza ilosc mleczka. (Kaska, mi tez nadziewala malego na piers tak, ze myslalam, ze mi sie udlawi ;-):tak:, moj na poczatku lapal za plytko, nic mu nie lecialo, denerwowal sie i wil jak piskorz, plakal z wscieklosci, ze nic nie leci, no i nie lecialo, bo zle chwytal, po jego kaarmieniu sciagalam ok stowki laktatorem, wiec naprawde zle ssal, spijal tylko mleko pierwszej fazy i wiecznie byl glodny, kupale sadzil zielone i z wysilkiem, wisial mi non-stop, zupelnie bez sensu, na szczescie pani z poradni ladnie nas poprawila i skorygowala ten chaos, teraz jest ok.
 
Kurcze.. ja też chcę do poradni laktacyjnej!!!!! Jak jutro pediatra nie da mi namiarów to idę prywatnie, namierzyłam jakąs prywatną konsultantkę laktacyjna :tak:

Dziewczyny, nasze dziecko nie śpi już równo 11 godzin!!! :no: :wściekła/y: :szok: Oboje padamy już na pysk bo w kółko trzeba ją nosić żeby nie płakała i na pewno nie jest głodna bo wydoiła już butlę po której powinna spać ze 4 godziny :baffled: Czy to możliwe że to przez to, że około 13.00 wypiłam zieloną herbatę? :-( :confused:
 
Ana to Ty jesteś z Bydgoszczy??? Byłam w Bizielu o 12.30 :tak: Dlaczego kazała Ci odstawic nabiał? Bo moja córka ma zmiany na skórze. Położna i pediatra twierdzą, że to potówki kontaktowe, a pani z poradni twierdzi, że to nie potówki. Rzeczywiście trochę mnie dziwi, bo żeby potówki utrzymywały się prawie 3 tygodnie :confused: Mówiła, że to wygląda na nietolerancję białka. No ale tak naprawdę okaże się dopiero jak po odrzuceniu całkowicie nabiału krosty znikną.

Jak to ma pomóc to się przemęczę, choc nie wyobrażam sobie jedzenia bez nabiału. Ale do wszystkiego można się przyzwyczaic. A jeśli znikną krostki i skończą się nocne marudzenia (jeśli faktycznie są skutkiem bólu brzuszka) to warto.
 
Kasiad :tak:, mi prze suchosc skory i spore ulweanie po moim mlesiu, no zobaczymy, choc troche watpiaco podchodze, ale babka b mila i przekonujaca, wiec sprobuje.

Joas na pewno nie po zielonej herbacie, ja mam zielone swiatlo od babki z poradni na 2 kawki dziennie i to sypane, powiedziala ze kofeina w niewielkiej ilosci przenika, wiec mam wyluzowac, jesli lubie kawke (a kocham wrecz o poranku) to jeszcze mi pomoze jako relaksik, kazala generalnie uczynic z jedzenia przyjemnosc. Znalazlam w mojej biblii o karmieniu cyckiem adresy do krakowskich poradni lakt, ale nie daje gwarancji czy aktualne bo ksiazka z zeszlego roku, probuj:

1. poradnia zdrowia rodziny Life, Kazimierza wielkiego 62, 501 333 872, 11-16
2. poradnia karmienia piersia przy kosciele sw jozefa, 600 701 799, 648 08 42, sr 10-14
3. poradnia karmienia przy szpitalu gin-pol im czerwiakowskiego, 634 22 22, codziennie, 24h, konsultacje ul. siemiradzkiego 1 pn-pt 9-14
4. por. lakt. przy szpitalu im. zeromskiego, 644 01 44 w.242, 366, 501 (24h), w. 382 (8-13.30),
5. punk porad lakt przy szpit.mswia, 615 16 55 (24h)

Uwaga

poradnia laktacyjna - Ogr
 
Uffffff.... nasz krasnalek wreszcie padł, po 13-stu godzinach "czuwania" !!! :baffled: Żeby tylko to był jednorazowy incydent :dry:

ana.30. Ogromne dzięki!!!!! :-) :-) :-) Jutro napewno coś z tego wybiorę, i na bank też skorzystam z konsultacji w którejś z poradni bo jestem przekonana, że ja też małą źle przystawiam i dlatego moja produkcja kuleje :dry:
 
reklama
Wczorajszy dzień bez białka i noc idealna :-) Żadnego marudzenia, w nocy tylko cycek o 24 i zalecana nocna przerwa 4-godzinna do 4. rano (mała sama się super obudziła po 4 godzinach). Potem karmienie o 6. rano i tak co 2 godziny. Trochę dużo tych karmień, ale taka regularnosc pozwala bardziej na ułożenie sobie dnia. Nie było już wielogodzinnego wiszenia na cycku. Raz tylko po posiłku wczoraj po południu Oliwka chciała po 5 minutach jesc, to tatuś dostał córkę na 25 minut (żeby zrobic zaleconą przerwę półgodzinną od oderwania od cycka), śpiewał jej razem z kabaretem z telewizji i tańczył szalejąc po całym pokoju, a mała miała szeroko otwarte oczy ze zdziwienia i zapomniała o tym, że jest głodna. Jak tylko chciał przystopowac, to jej się przypominało, więc biedak był zmuszony tak szalec przez całe 25 minut. Jak ją wreszcie przystawiłam, ona ładnie jadła, a małżonek leżał padnięty na kanapie, tak się zmęczył biedaczek :-D
Zobaczymy co bedzie dalej. Muszę zupełnie sobie zmienic menu, np moja ulubiona zupa serowo - ziemniaczana i sos serowy, który dodaję do wielu potraw musi isc w odstawkę. tak samo ser zółty i twarożki, które jadałam niemal codziennie. Dziś na śniadanie była jajecznica z szynką.
Nie wiecie dlaczego kazała mi odstawic wszystkie słodycze oprócz landrynek? Bo rozumiem, żeby odstawic te, w których jest białko krowie, ale np. w biszkoptach chyba nie ma?
 
Do góry