reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

wLASNIE MIALA oLIWIECZKA PISAC TO SAMO:-D Julas ostatnio starasznie nerwowa, tez sie strasznie zlosci jak nie dostanie tego co chce.....normalnie ostatnio w szoku bylam......:szok:
 
reklama
Milena tez potrafi sie wsciec. A mi cierpliwosci tez czasami brakuje. Nie ma dnia bez Mileny nerwow i wsciekania sie. Ostatnio cyrki wyprawiala na palcu zabaw i na ulicy jak jej nie pozwolilam podniesc z ziemi kapselka po piwie.
 
nie byliśmy :zawstydzona/y:
akurat tego dnia nie było samochodu a jechać 100 km autobusem z moją Pyśką nie dałoby rady :no:
przełożyliśmy wizytę na 25 kwietnia, to już w następny piątek... trochę się boję szczerze mówiąc :baffled:
 
nie byliśmy :zawstydzona/y:
akurat tego dnia nie było samochodu a jechać 100 km autobusem z moją Pyśką nie dałoby rady :no:
przełożyliśmy wizytę na 25 kwietnia, to już w następny piątek... trochę się boję szczerze mówiąc :baffled:

Nie dziwie sie ze sie denerwujesz, ale na pewno wszystko bedzie dobrze. Zobaczysz :tak::tak::tak::tak:
 
dokladnie!!!! musi byc wyzstko dobrze WISNIA!!!!!

jak czytam jak lutowkowe dzieciaki zaczynaja pokazywac czego chca i jak bardzo chca to sie usmiecham i mysle o Mojej LAluni ktora tez jak cos niej nie pasi to sie wygina...a jak cos jej zabiore to takie buuuuuuuuuuuuuuuuu ze hej;-):tak:
 
reklama
ech ja już nawet nie myślę o tym, najchętniej bym tam wcale nie jechała... przynajmniej w tym roku...
ten rok jest dla nas tak okropnie pechowy, że aż boję się czegokolwiek tknąć...
 
Do góry