U nas też szpital. Andrzej i Madzia chorzy, moi rodzice też. A dzisiaj w nocy dołaczyła
Maja. Też sądzę, ze to zapalenie krtani tak jak pozostali. Wkurzyła mnie lekarka w przychodni, bo zadzwoniłam do niej, a ta mnie zaczęła straszyc szpitalami w przypadku zapalenia krtani, konsultacja laryngologiczna oczywiście konieczna. Wyciągnęłam kartę do drugiej. Ponoc jest nie za miłą, ale może przynajmniej konkretna. Tamta przy sapce kazała mi włuczyc dziecko po laryngologach i straszyła szpitalem. Idę na 14,40. Zobaczę co mi powie. Moim zdaniem to wirus, ale u Madzi tak się ciagnął, że wreszcie dostała antybiotyk.
Maja. Też sądzę, ze to zapalenie krtani tak jak pozostali. Wkurzyła mnie lekarka w przychodni, bo zadzwoniłam do niej, a ta mnie zaczęła straszyc szpitalami w przypadku zapalenia krtani, konsultacja laryngologiczna oczywiście konieczna. Wyciągnęłam kartę do drugiej. Ponoc jest nie za miłą, ale może przynajmniej konkretna. Tamta przy sapce kazała mi włuczyc dziecko po laryngologach i straszyła szpitalem. Idę na 14,40. Zobaczę co mi powie. Moim zdaniem to wirus, ale u Madzi tak się ciagnął, że wreszcie dostała antybiotyk.