reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

reklama
Ja na noc po cyckach daję mleko z kaszką kukurydzianą (oczywiście jak Lenka zechce wypic:dry: raz 130 ml raz 20 ml) ale i tak budzi się w nocy na jedzenie )na szczęście tylko raz) i wtedy cycek.
 
Konrad wykancza mnie psychicznie i fizycznie.Cały czas chce byc na rekach.W kojcu jest ogromny placz i zale.Nie mam czasu na nic.Moja 7-latka posprzatala dzis cała łazienke:szok:,bo widziala,ze nie mam kiedy tego zrobic...
 
Kurde juz nie wyrabiam-ostatnie dwa wieczory dostala kaszke na noc-i tak budzila sie w nocy i szukala cyca-do tego wszystkiego miala bole brzucha i ciagle sie przebudzala i przez sen plakala(oj sasiedzi sobie nie pospali).Oczywiscie dawalam jej w nocy cyca przez kapturek ale ryk byl jeszcze wiekszy bo nie od razu chcialo leciec mleczko.W lewej pogryzionej piersi zrowily sie jakies zastoje-wiec ciagle masuje ale dzis w nocy sie wkurzylam i z zacisnietymi zebami podalam piersi bez oslony-tak byla spragniona, ze pieknie pociagnela bez przygryzania.:-D


Tycia-bardzo wspolczuje a swoja droga to masz zuch coreczke, ze tak pomaga mamusi-moja rowniez pomaga ale jej trzeba wszystko mowic, bo przeciez sama sie nie domysli a przeciez prawie dwa razy starsza od Twojej:tak:
 
Mateczka, zastoje Ci się porobiły z tego powodu, że małej dajesz rzadziej pierś. Jeszcze nabawisz się zapalenia piersi. Mała Ci płacze, bo chce cycka i na nic innego nie chce go zamienić. Słuchaj, jeśli ten ząbek jest aż tak strasznie ostry, to może idź do pediatry, może Cię skieruje do stomatologa, żeby go lekko przejechać stomatologicznym pilniczkiem, przecież zęby w trakcie gryzienia normalnie też się scierają. Nie wiem czy takie praktyki się stosuje u niemowlat, ale przecież trzeba temu zaradzić jakoś a szkoda rezygnować z tego powodu z karmienia piersią.

Tycia, współczuję bardzo. Oli na rękach usiedzi tylko chwilę i już się wyrywa, żeby latać po mieszkaniu. Co oczywiście nie oznacza, że mam spokój, bo włazi co chwilę tam gdzie nie trzeba, już rzadziej się przewraca, ale wkłada ręce np do kontaktu lub ciągnie wszystkie możliwe kable. Muszę koniecznie się zaopatrzeć w osłonki do kontaktów. O kojcu nawet nie mam co myśleć, bo wiem, że w nim nie usiedzi ani chwili, będzie płakać, żeby ją wypuścić, żeby mogła sobie prze meblach pochodzić.

Ja natomiast wymiękam po nockach. Oli ciągle się budzi i szuka cycka, jak jej w końcu odmawiam to jest straszny lament. Miałam już takie miękkie a teraz od tego jej ssania na nowo zrobiły się duże i pełne, no i przy okazji tkliwe bardzo. Ale to mi akurat nie przeszkadza, natomiast obolałe ciało od pozycji do karmienia i wieczne niewyspanie przeszkadza mi bardzo, jakoś nie mogę przywyknąć. Czasem zdarzy się noc, że pobudek jest maleńko i mam wtedy nadzieję, że wszystko wraca do normy, niestety za chwilę pojawia się taka noc jak dziś, gdzie pobudek nawet nie jestem w stanie zliczyć.
Nie wiem czy to taki typowy trudny okres u cycusiowych dzieci, bo nie tylko ja się skarżę na takie nocki, czy to jakieś złe przyzwyczajenie i jakoś trzeba malucha od tego odzwyczaić :confused: Tylko jak :confused:
 
Czasem zdarzy się noc, że pobudek jest maleńko i mam wtedy nadzieję, że wszystko wraca do normy, niestety za chwilę pojawia się taka noc jak dziś, gdzie pobudek nawet nie jestem w stanie zliczyć.
Nie wiem czy to taki typowy trudny okres u cycusiowych dzieci, bo nie tylko ja się skarżę na takie nocki, czy to jakieś złe przyzwyczajenie i jakoś trzeba malucha od tego odzwyczaić :confused: Tylko jak :confused:
No właśnie Kasiad, tylko jak, ja sobie też zadaję to pytanie:sick:
 
reklama
TYm bardziej, że jest to jedyne mleko jakie chce pic. Walczymy ciągle o przyrost wagi. Teraz jest ok. Myślę, że to też dzięki tym nocnym karmieniom. I jestem w kropce. W październiku powinnam wrócic do pracy i sobie tego nie wyobrażam. Zastanawiam się nad wychowawczym. Ale za coś trzeba kupowac te pieluchy itp.
 
Do góry