Opieka nad naszymi maluszkami

[agusia9915]

nie miałam takiego zamiaru
tylko mi sie przypomniło bo moja mała tylko ze mna i tylko do mnie

 

[Joasiek]

a tu wielkimi krokami zbliza sie kryzyz 8 mieisca gdzie bez mamy ani rusz

Jak naprawdę będzie źle, to trudno... najwyżej dam sobie spokój z pracą na cały etat w pracowni i pewnie przejdę na pracę w domu, wiem że szefowie mnie zrozumieją (oboje mają dwójkę dzieci i sa bardzo prorodzinni) i będę miała taką możliwość.... nie chcę teraz nawet myśleć o tym, że Milenka znowu miałaby tak płakać jak przez pierwsze miesiące swojego życia, nie pozwolę na to

 

[Kasiad]

Przeczytajcie o tym kryzysie:
https://www.babyboom.pl/niemowleta/rozwoj/kryzys_osmego_miesiaca.html

U Oliwki już widzę pierwsze symptomy. Wszystko by się zgadzało, za 3 dni zacznie 8 miesiąc

 

[Lenulka]

No i wszystko jasne :-) Ja i Joasiek zaczynamy pracę 3 wrzesnia i już od tego czasu nasze dziewczynki bedą w babciami więc jak przyjdzie 8 miesiąc to już bedą przyzwyczajone do tego że mamusie chodzą do pracy :-). O i tak własnie bedzie a nie jakiś kryzys :-)

 

[agusia9915]

ja własnie to chciałam napisac ale nie mogłam ubrac tego w słowa
WY zaczynacie pracę 3 wrzesnia i już od tego czasu WASZE dziewczynki bedą z babciami więc jak przyjdzie 8 miesiąc to już bedą przyzwyczajone do tego że mamusie chodzą do pracy :-).
bron boze nie chciałam nikogo bardziej zmartwic

 

[nuśka 23]

Przykro sie czyta ze musicie zostawic swoje bable w domku:-(
Chociaz ja po malutku tez sie na to nastawiam psychicznie, wczoraj mielismy rozmowe z mezem i on twierdzi ze do stycznia i ani dnia dluzej bede siedziec w domku z Julcia......GLUPOL nie wie co mowi tak siedze i sie zastanawiam z kim ja niby mam zostawic.....??? z tesciowa nie ma mowy , amoja mama tak ma dosc na glowie dzieci mojej siostry do poludnia, po poludniu praca i niby mam jej jescze moja core podrzucic.....to byloby nie fer...a o zlobku nie mam mowy......ach tym facetom tak modrze mowic...
a jescze niedawno sie cieszylam ze do jej 2 latek bede w domku:sick::sick:

 

[Kasiad]

Nuśka, mężowi chodzi o piniądze czy coś innego

 

[nuśka 23]

Jak zawsze o kase......mieszkamy caly czas na wynajetym mieszkaniu i niestety nie damy rady nic uzbierac jak nie bede pracowac chcielismy mieszkanie w TBS-ach, bo na inne nas nie stac ale i tam jest kasa potrzebna
ach szkoda gadac:-(

 

[Kasiad]

No tak, własne mieszkanie to bardzo ważna rzecz. Rozumiem Nuśka Twojego męża i rozumiem Ciebie. Jeśli nie uda Ci się dłużej posiedzieć z małą, to i tak pierwszy rok będzie z Tobą, a więc taki najważniejszy okres jeśli chodzi o emocjonalny rozwój dziecka. No ideałem było by siedzenie do 2-3 lat, ale nieraz nie można. Zresztą jakbyś miała zostać w domu wbrew woli męża i wynikałyby z tego same kłótnie to ten rozwój emocjonalny dziecka byłby i tak zaburzony.

 

[nuśka 23]

Wiem Kasiu wiem.....:sick: na pewno bym nie siedziala w domu nie dogadajac sie z nim wczesniej.....mam tylko nadzieje ze jakos damy rade przez to pol roku, ze bedzie nie najgorzej i sam stwierdzi ze jednak lepiej bedzie posiedziec z Julcia jescze troszke w domkua na te TBS-y tak trzeba czekac jakis czas moze sie dogadamy jakos....musze byc milutka dla niego;-);-)