Ja mam drugie szczepienie w ten piatek, trochę mi to nie na rękę, bo w sobotę od rana wyruszamy do Warszawy, ale chyba nie będę przenosić. Chyba, że Oliwki nie zaszczepią z powodu katartu. No własnie - ona ma jakiś dziwny ten katar, jest tylko nad ranem, przy porannym karmieniu słyszę bulgotanie w nosie, więc wpuszczam jej wodę morską, odciągam przeźroczysty katar Fridą (wcal go nie jest tak mało!) i po katarze. Aż do następnego ranka. Nie wydaje się Wam to trochę dziwne