reklama
aniolek20k
Fanka BB :)
ja to ostatnio do Patryka wypalilam z ksywka betoven
Agado
Mamusia Mateuszka :)
Czy Wasze dzieciaczki też się tak strasznie ślinią?? Mojemu Alusiowi aż się zrobiły krostki na brodzie i niewiem co z tym zrobić, ciągle śliniak lub pielucha pod brodą by nie zmoczyć ubranka ale po brodzie spływa i tam są czerwone malutkie krosteczki, dziś posmarowałam je kremem z cynkiem- zobaczymy może coś pomoże, może któraś z Was też ma ten kłopot??
Mój maluch tez po całym dniu ślinienia ma takie małe krosteczki na brodzie, niczym nie smaruję, przez noc znikają.
Mateuszek podobnie jak u Was, śpi w łóżeczku do nocnego karmienia czyli ok.3-4. Potem już z nami, a o 6 pobudka
Również mamy ten problem z układaniem sie bardziej w jedną stronę, ale jest to lekkie wygiecie bardziej na prawo, lubi spac na obu boczkach i obraca sie tez na oba wiec mam nadzieje, ze to nie kłopoty z napięciem mięśniowym
Bączki też puszcza bardzo głośnie i długie hihi ale nie śmierdzą na szczęście. Chociaz jak pare tygodni temu miał zatwardzenia to bąki i kupam śmierdziały strasznie, jak u dorosłego człowieka. W ogóle po zaparciach, potem biegunce od trzech tygodni mamy wzorcowe kupki, zółciutkie, musztardowe, prawie bezwonne i 1-2 dziennie co mnie baaardzo cieszy
Ostatnia edycja:
aha83
kwietniówka '09
Moj Filipo tez strasznie sie slini i ma krosteczki, ale nic z tym nie robie.
Bąki to w Polandzie puszczał takie śmierdziochy że hohooh , ale miał tam problem z kupą. Jak robił mi wcześniej raz dziennie to tam robil mi raz na 4 dni plus wlasnie śmierdzące bąki.
Bąki to w Polandzie puszczał takie śmierdziochy że hohooh , ale miał tam problem z kupą. Jak robił mi wcześniej raz dziennie to tam robil mi raz na 4 dni plus wlasnie śmierdzące bąki.
Ma_Dunia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2007
- Postów
- 3 054
U nas tak samo. Czasem, tylko w nocy, Julian przy bąkach napina się i pokrzykuje. Nasza pediatra powiedziała, że to normalne.A mam pytanie, takie dość może nieapetyczne. Czy Wasze dzieci puszczają śmierdzące bączki? Moja mała bardzo. Dziś idę zanieść kupę na badanie, bo nie wiem, czy to normalne. Podobno jak dziecko nie robi kupy codziennie (moja co 3 dni), to tak bywa. Ale aż tak? Głośno pruka i nieładnie pachnie ten pruk
Ważne jest nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania w łóżeczku, przynajmniej tak piszą w znanych mi książkach. ;-) Potem może być problem jak już nie będzie piersi, przy której można zasnąć... Jak tylko zauważy się oznaki senności (ziewanie, tarcie oczek, itp.) powinno się odkładać dziecko do łóżeczka i być przy nim póki nie zaśnie.Anię wsadzam do łóżeczka dopiero jak zaśnie. Wcześniej też pewnie byłby ryk. A ona zasypia ładnie przy piersi, odczekam chwilę i ją kładę.
Jeżeli Julian przysypia przy karmieniu, to biorę go do odbicia, co go wybudza, i wkładam dopiero do kołyski (3%) lub do naszego łóżka (97%). ;-) Zawsze rozglądnie się dookoła, uśmiechnie i za minutę śpi.
Oj ślini się, ślini... Na brodzie też go wysypało, ale przemywanie wodą wystacza, wszystko ładnie schodzi.Czy Wasze dzieciaczki też się tak strasznie ślinią?? Mojemu Alusiowi aż się zrobiły krostki na brodzie i niewiem co z tym zrobić, ciągle śliniak lub pielucha pod brodą by nie zmoczyć ubranka ale po brodzie spływa i tam są czerwone malutkie krosteczki, dziś posmarowałam je kremem z cynkiem- zobaczymy może coś pomoże, może któraś z Was też ma ten kłopot??
Dziewczyny, a jak odkładanie i uspokajanie nie pomaga? mały może kilka razy tak zasnął (próbowaliśmy przez 5 dni) i to zawsze po wielkiej dawce płaczu, a pojedyncze usypianie zajmowało 1-2 godz. a jak już uśnie, niezależnie czy sam, na ręki czy przy cycu, to budzi się po 10, 15 min z płaczem i wtedy zawsze znow trzeba go uśpić (najczęściej trafia na ręce). naprawdę już nie mam pomysłu, co zrobic.
Gabi, co do ucha, to raczej nie zapalenie - raczej podrażniona skóra go swędzi. (drugą ręką zawzięcie drapie się po główie i wyrywa sobie włosy) ale zapytam i o to, bo tak czy inaczej wybieram się do lekarza z tym żeberkiem.
Gabi, co do ucha, to raczej nie zapalenie - raczej podrażniona skóra go swędzi. (drugą ręką zawzięcie drapie się po główie i wyrywa sobie włosy) ale zapytam i o to, bo tak czy inaczej wybieram się do lekarza z tym żeberkiem.
diabliczka83
Jestem Mamą!!!
OK, spróbujemy tej metody...Ważne jest nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania w łóżeczku, przynajmniej tak piszą w znanych mi książkach. ;-) Potem może być problem jak już nie będzie piersi, przy której można zasnąć... Jak tylko zauważy się oznaki senności (ziewanie, tarcie oczek, itp.) powinno się odkładać dziecko do łóżeczka i być przy nim póki nie zaśnie.
Jeżeli Julian przysypia przy karmieniu, to biorę go do odbicia, co go wybudza, i wkładam dopiero do kołyski (3%) lub do naszego łóżka (97%). ;-) Zawsze rozglądnie się dookoła, uśmiechnie i za minutę śpi.
A ślinienie nas również na porządku dziennym... i rączki w buzi Ząbki tuż tuż
marys16
Fanka BB :)
I u nas straszny ślinotok.
I Marcel dziąsła tak trze strasznie. Chyba go swędzą bo wszystko do buzi wkłada a paluszki to już co chwila i tak smyra po dziąsłach.
U nas był problem z kupą ( jedna na tydzień) i wtedy były strasznie śmierdzące bączki. Teraz jak podaje mu soki z jabłek czy winogron z dodatkiem kopru włoskiego to kupka jest co 2 dzień, baczków multum ale już bezwonne.
Diabliczka ja myślę podobnie jak Ma Dunia. Jak nie odzwyczaisz teraz Ani to będziesz miał problem jak przestaniesz karmić.
U nas z zasypianiem nie było nigdy problemu. I nie umiem doradzić co jest najlepsza metoda. Kładziemy go do łóżeczka włączamy karuzele na dobranoc. Popatrzy 5min i sam się ululuje. Czasem tylko trzeba przyjść i podać smoka jak wypluje. Marcel śpi w swym łóżeczku tylko o 6 rano na ok 1h biorę go do naszego łóżka na przytulanki i wtedy jeszcze chwilkę podsypia.
I Marcel dziąsła tak trze strasznie. Chyba go swędzą bo wszystko do buzi wkłada a paluszki to już co chwila i tak smyra po dziąsłach.
U nas był problem z kupą ( jedna na tydzień) i wtedy były strasznie śmierdzące bączki. Teraz jak podaje mu soki z jabłek czy winogron z dodatkiem kopru włoskiego to kupka jest co 2 dzień, baczków multum ale już bezwonne.
Diabliczka ja myślę podobnie jak Ma Dunia. Jak nie odzwyczaisz teraz Ani to będziesz miał problem jak przestaniesz karmić.
U nas z zasypianiem nie było nigdy problemu. I nie umiem doradzić co jest najlepsza metoda. Kładziemy go do łóżeczka włączamy karuzele na dobranoc. Popatrzy 5min i sam się ululuje. Czasem tylko trzeba przyjść i podać smoka jak wypluje. Marcel śpi w swym łóżeczku tylko o 6 rano na ok 1h biorę go do naszego łóżka na przytulanki i wtedy jeszcze chwilkę podsypia.
Ma_Dunia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2007
- Postów
- 3 054
To odkładanie nie jest prostą metodą, trzeba cierpliwości i zaparcia. Czasem trzeba uspokajać i odkładać dziecko kilkanaście razy. Ale za każdym razem tych powtórzeń będzie mniej i w końcu dziecko zrozumie, że co by nie zrobiło to efekt jest ten sam i zaakceptuje to.Dziewczyny, a jak odkładanie i uspokajanie nie pomaga? mały może kilka razy tak zasnął (próbowaliśmy przez 5 dni) i to zawsze po wielkiej dawce płaczu, a pojedyncze usypianie zajmowało 1-2 godz. a jak już uśnie, niezależnie czy sam, na ręki czy przy cycu, to budzi się po 10, 15 min z płaczem i wtedy zawsze znow trzeba go uśpić (najczęściej trafia na ręce). naprawdę już nie mam pomysłu, co zrobic.
reklama
Moja Tina była tak szczepina właśnie czytam że między3 a 4 miesiącem polio jest w zastrzyku jako jedna z 3 szczepionek ,więc nie martw sięOoo dzięki za odpowiedzi, wiem wiem, trzeba czytać opakowania, ale ja bym musiała spędzić pół dnia w markecie, zeby je wszystkie ogarnąć, tyle tego jest
A mam jeszcze jedno pytanie: Czy wasze dzieciaki na pierwszym szczepieniu miały podaną szczepionkę doustną? (chodzi mi o szczepienia tradycyjne) Bo Kajciowi chyba zapomniala ta strzykawa podać
Dziewczyny,przepraszam za źle sprecyzowaną wypowiedź(tłumaczę sie migreną) banany można wszystkim tylko nie nam:---( bo Konstancja ma silną alergię na nie....jeszce raz przepraszam za mało zrozumiałą wypowiedź(ale jaka później burza mózgów była;-);-);-))jezu no nie moge...
a dlaczego bananow nie mozna?? mojej ulubione kaszki to bananowa i waniliowa... wogole banany pod kazda postacia....nic jej nie jest...
p.s. no tak wedlug dziadow z who to niedlugo nic nie beda dzieci jadly tylko mleko przez 12 miesiecy...
debilnie chore....moja je wszystko wlacznie z dynia z marchewka i zyje i jest szczesliwa...
mama tez od 4 miesiaca dawala mi banany z kasza mann bo wtedy tylko taka byla...teraz sie potworzyly jakies zakazy i nakazy...niedlugo zaczna do łóżek nam wchodzic i mowic kiedy mamy seksowac sie z mezami a kiedy nie....
Ciąg dalszy ze sceny nowości jedzeniowych marchewka chyba nas nie lubi:--(,wczoraj podałam jako soczek i pojawiły sie krostki (kilka),a dziś podałam jeszcze raz i już są spuchnięte oczy masakrycznie ..... oby to nie była jednak marchewka.... jutro ostatnie podejście i jeśli będzie źle to muszę ją sobie podarować co oznacza poważne kombinacje z menu Tiny......
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 499 tys
Podziel się: