reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

Z wydrapywaniem ciemieniuchy to bym się powstrzymała, też słyszałam, że się rozprzestrzenia i wszędzie, gdzie czytam zabraniają drapać. Do do szczepień, to jednak kontrowersyjna sprawa. Pediatrzy mają różne, często skrajne opinie. My szczepimy tradycyjnie. Wg kalendarza i nic się nie dzieje. Na rota na razie nie szczepimy, to żywa szczepionka, więc z tych cięższych i bardzo obciąża układ pokarmowy, więc dziecku póki co oszczędzamy wrażeń. Nie mamy styczności za bardzo z niemowlakami i przedszkolakami, więc po co? A....dziecko mojego brata zaszczepione na rota, a na lotnisku (chyba) podłapało paskudztwo i wylądowało w szpitalu w zeszłym tyg., więc bądź tu mądrym...
 
reklama
hmmm ciekawe, ja bym chyba nie zaryzykowała tak drastycznego rozwiązania...
a co do wydrapywania to słyszałam, że może się roznieść

no więc, żeby było ciekawiej, to wydrapywanie było ... zaleceniem lekarskim. Gdyby młodemu to nie pomogło, to dostałby krem ze sterydami. Między innymi dlatego właśnie zmieniliśmy pediatrę.
 
Co do naszej ciemieniuchy... już zwątpiłam czy to na pewno to... u nas nie są to żółte strupki/łuski, tylko białe, coś jak łupież. Kupiłam wczoraj szampon z emolium i olejuszkę Skarb Matki i powiem szczerze, że już widzę poprawę, zobaczymy jak będzie dalej. Dzięki za wszystkie podpowiedzi jak walczyć z tym cholerstwem, Wasza pomoc jest bezcenna:-D
 
jakwyglada jak lupiez to dopiero poczatek i dobrze ze sie juzcosrobicbo nie warto czekac na skorupe. u mnie tez nie ma skorupy tylko taki ala lupiez
 
Spaczyna mój Marcel też miał ropiejące oczko po wyjściu ze szpitala dostał jakieś maści i krople i chyba ze 2 tyg się to ciągnęło. Zawsze o tej samej porze miał aplikowane itd Dopiero któregoś dnia zapomnieliśmy mu zaaplikować maść i o dziwo na drugi dzień było już lepiej więc odstawiliśmy i maść i krople i oko przestało ropieć :) Wczoraj znowu coś się przypałętało i zaropiało mu oczko ale pediatra powiedziała, żeby przemywać rumiankiem. Cały wczorajszy dzień mu przemywałam nawet jak spał i dzisiaj ani śladu po ropce :)
U nas na szczęście ciemieniuchy ni widu ni słychu.
Męczyliśmy się za to z "pryszczami u młodego" cała buźka była wysypana od miesiąca. Już nie wiedziałam co mam jeść bo myślalam, że to od jedzenia. W końcu pediatra się na mnie wkurzyła i powiedziała, że mam jeść wszystko dosłownie i buźkę ew smarować emolium. Wróciłam do domu nażarłam się truskawek, czereśni pomidorów i wszystkiego czego sobie ostatnio odmawiałam, posmarowaliśmy buźkę i po 2 dniach nie ma śladu po wysypce :D W końcu młody wygląda jak "okładkowe" dziecko ;)
 
reklama
Do góry