Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

[Gabi]

Chciałam napisać dokładnie to co Koga,więc się podpisuję.

 

[szczesliwa]

a ja niestety uzywam vegety i lubie na słono zjesc -teraz staram sie sama suszki zrobic kroje i susze i robie mieszanki

na początek tez słoiczki ale pozniej krok po kroku bede sama gotowac

 

[Caro_S]

hi
Ja daje tez na razie słoiczki...marchewka z ziemniakami, marchewka z ryżem, dynia z ziemniakami, szpinak z ziemniakami Zuzia zjada cały słoiczek i jest uradowana tym:-) później jest deserek banany z brzoskwiniami , same brzoskwinie, jabłuszko z bananami ( jabłuszko samo jej nie podchodzi jakoś)
Na razie słoiczki ale po piątym miesiącu wprowadzę obiadki serwowane prze zemnie( marchewka , ziemniaki, pietruszka od rodziców ze wsi nie pryskane , mięso z królika i kurczaka tez od mamy :-)) Na pewno tez beda dania ze słoiczków bo ja takiej róznorodnosci nie ugotuje Przy marlence tez tak robiłam i wychodziło dobrze teraz na razie nie gotuje bo pomimo ze marchewke i warzywa bym miała ale sprawdzam co moze uczulac i nie chce mi sie gotowac bo wakacje

 

[zuziunia]

ja zaczęłam od słoiczków (starszy syn był głównie na słoiczkach) - zawsze jakies mam w domu
a teraz raz słoik , raz gotuję
na początku zuzik nie chciała gotowanych ale teraz dodaje jej masełka, miarke mleka i troche peere ryżowego z brokułami/ kaszka kukurydziana- wcina az jej sie uszy trzęsą- jak gotuje to zjada z 250 ml takze widze sens gotowania
ale słoik to wygoda i duże urozmaicenie, czy badane są te słoiki??? myśle tak jak Gabi że chyba nie aż tak jak producenci zachwalają (oni często naginają)
tak jak nosidła (patrz wątek zakupowy) - producenci czesto piszą od urodzenia a bardzo wątpie czy można noworodka w nosidełko włożyć i kto to sprawdza? kto kontroluje?



edycja
za gotowaniem u mnie przeważa KASA - codziennie obiadek+ deserek + jakis soczek= za dużo
a i starszy tez chce deserki jezeli zuzik je wiec teraz braciszek sam jej trze na tarce podwójną porcje i jedzą na pół

 

[marys16]

Ja też jak na razie słoiczki. Bo tak jak piszecie. Porcje są w sam raz i zawsze świeże. Ale również podobnie jak wy, mam zamiar za ok 2 miesiące zacząć wprowadzać dania robione przeze mnie. Bo trzeba będzie ten malutki organizm troszkę przyzwyczajać do nie wyjałowionego jedzonka.

 

[skunkanka]

O cholera, trzeba będzie nauczyć się gotować

 

[szczesliwa]

skunkanka podeslij maila na priv wysle ci książke kucharska dla maluszków :-)

 

[Kamile85]

kurde ja mam problem maly mi zabkuje placze strasznie slini sie i pcha wszystko do buzi a z tym placzem to jest przerazliwy krzyk ja go nosze non stop na raczkach i nawet to nie pomaga dzis sie poplakalam razem z nim podalam mu vibrucol czopek i troszke paracetamlou i usnal szlochajac mi na rekach nie wiem jak mam mu jeszcze pomoc macie jakies sposoby??

A wyszły już jakieś ząbki? Kajtuś nieraz jak zacznie płakać i wali piąstką po dziąsłach, to myślę, że to zęby, ale zębów ani widu ani słychu (hmm, w sumie właśnie słychu jest...)

Słoiczki, jakaż to wygoda! Ale wczoraj ugotowałam sama zupkę marchewkową z ziemniakiem, mam książkę z przepisami dla niemowlaków i powiem wam, że jest super!
Co do kontroli słoiczków - one nie są raczej z ekologicznych upraw, bo są też słoiczki BIO - które są właśnie z ekologicznych i kosztują więcej

 

[zuziunia]

szczęsliwa- ja też chce

 

[adusia3]

Widzę że była dyskusja o słoiczkach i obiadkach...Opiszę jak to u mnie jest.Ponieważ Konstancja jest alergiczką to podaję jej jeden składnik na 3-4dni żeby obserwować objawy,na lodówce wisi rozpiska a na niej data,co,sład ,co nowego i obserwacje.Bo w moim przypadku pogubić się można....Jeżeli chodzi o słoiczki to używałam z dań jednoskładnikowych gerbera.Teraz gotuję sama bo wiem co wkładam.Przejechałam się na nieścisłym opisie dania np marchewkowa z ryżem ma nie tylko marchew i ryż ale też winogrono,olej sojowy i seler a Tina na soje ma uczulenie a i seler bardzo uczula.Więc gotuję sama.......

O cholera, trzeba będzie nauczyć się gotować

Nie jest tak źle.Ja gotuję tradycyjnie nie na parze(choć ponoć tak jest zdrowiej...).Do garnuszka wkładam pokrojonego na cząstki ziemniaczka(2 małe),dwa plasterki marchewki takie centymetrowej grubości.I to jest baza zupki,gotuję do miękkości(15-20 minut porcja na 2 dni) i szaleję z blenderem.Jak chce dodać np brokułów to kupiłam słoiczek gerbera i dodałam po ugotowaniu bazy.Ja mam ten kłopot że marchewki to tak za wiele nie mogę bo oczka puchną:--(,ale jak dzieciaczek jest zdrowy to możliwości jest bez liku..... Za kilka tygodni będę wprowadzać powoli mięsko to kupię gerbera indyka i po ugotowaniu zupki dodam.A z deserekami mam tak że teraz nie podaje bo po jabłkach było mało ciekawie i skupiłam się na warzywach...wiem że bananów nie mogę więc odpada masa kupnych deserków.
Jeszcze dodam że inspirują mnie gotowe obiadki i za tydzień upichcę szpinak z ziemniaczkami,za tydzień bo teraz zaczęłam dodawać łyżeczkę kaszki manny do obiadków i czekam .....na brak objawów:-):-)

Szczęśliwa mi też,mi też!!!!