reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

dziewczyny planuje kupic nosidelko dla malego--takie ktore moge na sobie zawiesic i Alusia wszedzie nosic (nie wiem jak to sie fachowo nazywa)
czy on nie jest jescze za malutki???macie jakies doswiadczenia w tym temacie???moze juz uzywacie.
Ja tez zakup mam już za sobą, na razie się przyzwyczajamy, co jakiś czas na kilka minut, bo potem jest marudzenie i płacz.
To nasze nosidełko:
Nosidełko 5POZYCJI_ODBLASKI _KIESZONKA __PROMOCJA (656937756) - Aukcje internetowe Allegro
 
reklama
Ja kupiłam taką chustę tylko kompletnie nie potrafię jej używać. Jak Julę próbowałam do nie wsadzić to tylko mi płakała.Leży nieużywana i czeka na lepsze czasy albo ...doczeka się odsprzedania :-D
Z chustą jest tak, że trochę trwa zanim się człowiek połapie co i jak. :sorry2: Mi zabrało trochę czasu zamin nauczyłam się wygodnie układać Juliana. Ale warto było na początku trochę się pomęczyć, bez chusty czasem nic bym w domu nie zrobiła i jest idealna na spacery z psem. :tak:
hejka:)
dziewczyny mam pytanko. Co robicie w takie dni bardzo gorące z fałdkami ( to znaczy ciałkiem miedzy fałdkami) u dzidziusia. Zuzia to taki mały pulpecik, ubieram ja bardzo lekko , w ciągu dnia pod broda szyjkę i na nóżkach fałdki przemywam jak nie chusteczkami nawilżonymi albo woda a i tak robi się zaczerwienienie. smaruje to niekiedy sudokremem ale nie wiem czy wolno? Może macie jakaś nie uczulającą zasypkę aby nie robiły się odparzenia. Np dzisiaj w domu była tylko w takim lekkim rampersie bez skarpetek i na spacerze tez tak nawet ja nie przykrywałam pieluszka i te fałdki przemywałam ze trzy razy a i tak teraz jak ja wykapałam to widach zaczerwienienie:(
Mój Julian też powoli nabiera rubensowskich kształtów. ;-)
Ja stosuję tylko dwa kosmetyki: krem do pupy i oliwkę do masażu, którą zresztą zaraz zmywam, i w awaryjnych sytuacjach Bapanthen’u. :tak: Kąpię go w czystej wodzie, nie używam płynów do kąpania czy mycia, szamponów i balsamów czy kremów do ciała. Fałdki i paszki po każdym myciu wodą dokładnie osuszam i na razie, odpukać, nic się nie dzieje.
 
Napisał Patewka
Ja kupiłam taką chustę tylko kompletnie nie potrafię jej używać. Jak Julę próbowałam do nie wsadzić to tylko mi płakała.Leży nieużywana i czeka na lepsze czasy albo ...doczeka się odsprzedania :-D
posiadam ta sama chuste ale moje dziecko jej nielubi wiec tez lezy w szfie


nosidelko posiadam uzywam i jestem zadowolona, napoczatku chcialam uzywac chusty ale moj brzdac protestuje nielubi jej
 
Ma_Dunia, my poodbnie: cysta woda, mąka :) trochę jak w średniowieczu ;) Czasem do wody dodam Oillan. No i krem do pupy (Bepanthen lub tradycyjny Linomag) i na szczęście nic się dziecku ze skórą nie dzieje, no prócz tych zaczerwienień pod fałdkami, ale teraz ciepło, więc córa w koszulce na ramiączkach i się łądnie paszki wietrzą. Już poprawa.
 
My mamy też problem z zaczerwienieniem na szyi i pod paszkami. Mam wrażenie, że kremy nam nie pomagały, a wręcz odwrotnie. Fałdki się "pociły", krem zaparzał i w konsekwencji nie ładnie pachniała szyjka :( Ale pomogło, jak zaczęłam używać mąkę ziemiaczaną. Myję fałdki, suszę i zasypuję mąką, która wchłania wilgoć. Ale obawiam się, że póki fałdki nie znikną, problem będzie powracał.

no to i ja się dopisuję do grona walczących z fałdkami:-) junior chodzi w tylko bodziakach z krótkim rękawem, ja skórkę kilka razy dziennie przemywam, suszę i kurka... wciąż czekam na efekty. najpierw 2 dni smarowałam lekko linomagiem, ale się robiły grudy, które dodatkowo podrażniały skórę - w efekcie środek fałd i miejsca pod paszkami były krwistoczerwone, a brzegi przesuszone i łuszczące się. Później 2 dni smarowałam bepanthenem - efekt lepszy, ale zaczerwienienia, choć mniejsze, zostały.
jutro przejdę na samą wodę i mąkę i zobaczę, jak się będzie skóra zachowywała.
jak coś robię przy tych podrażnionych miejscach, to widać, że Juniorowi to wyraźnie nie leży, bo się wierci i płacze. więc chciałabym problem rozwiązać jak najszybciej, żeby nie cierpiał biedaczek...

Ja tez zakup mam już za sobą, na razie się przyzwyczajamy, co jakiś czas na kilka minut, bo potem jest marudzenie i płacz.

my mamy takie zupełnie proste nosidełko, powiedziałabym, że dość wiekowe. Używamy go na spacerach - do tej pory 3 razy po ok. 40 min, z tym że część tego czasu i tak niosę go na rękach. Jaśkowi się bardzo podoba - pierwsze 20 min zawsze się rozgląda na boki, aż się boję, że w końcu mu się głowa urwie albo oczopląsu dostanie. A później najczęściej pięknie śpi, aż do chwili, gdy chcę go odłożyć (nie chcę, żeby spał w nosidle, wydaje mi się, że faktycznie na to jest za mały)
 
Jula na początku robiła kup dużo, były to takie kłaczki w żółtawym kolorze. Radykalnie zmieniło się to jak zaczęła brać osłonowo dicoflor (ja byłam na antybiotyku) i teraz kupki robi bardzo rzadko - raz na 4, czasami 5 dni. Rekord to dni 7. Ale kupki sa ładne, luźne a niekiedy takie masłowe jak u dzieci na mleku sztucznym. Brzuszek miękki więc nic złego się nie dzieje, po prostu przyswaja z mleka więcej niż wydala :)
 
reklama
u mnie pomimo dicofloru (mały bierze go już 3 tydzień) jest przynajmniej jedna kupka dziennie, zwykle dwie. Ale dziś - już chyba z 5. Zastanawiam się, czy to przez wczorajsze pierogi z jagodami?
 
Do góry