reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

Pytanie do mamusiek ktorych dzieciaczki "robia" na nocnik

prosze o pomoc jak tego nauczylyscie maluchy.....???:eek::eek::eek:sadzacie je w pokoju czuy w wc/lazience??jak dlugo uczyłyście???

Jula posiedzi chwilke a pozniej lata z gola pupa:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
 
reklama
Ja parę razy próbowałam ale Jasiek załatwia sprawę w takim tempie że nie zdąże zareagować. Poczekam aż będzie trochę cieplej zebym nie musiała walczyć i ze spodniami i z rajstopami i dopiero z pieluszko-majtkami. :-D

A i z tego co czytałam - dzieci powinno się uczyć w łazience żeby od razu czuly komfort i intymnośc czy cóś takiego :)
 
U nas nauka robienia na nocniczek była wieloetapowa - najpierw Maria reagowała histerią na próby posadzenia, ale nie zmuszaliśmy tylko codziennie rano próbowaliśmy i wreszcie przestała się bać. Potem tylko siadała, ale nic nie robiła. Przełom nastąpił 25 grudnia - piękny prezent pod choinkę dla rodziców :) Sadzam Marię zawsze pojedzeniu i jeszcze daję jej herbatkę do popicia, i muszę się pochwalić że już prawie wszystkie kupki trafiają do nocniczka.
 
Dziewczyny mam pytanie. Czy któraś z was podawała mleko kozie? Jeśli tak to czy takie sklepowe, czy od gospodarza?
 
Zapominajko, ja nie mam pojecia ale jakbym miala godnego zaufania gospodarza i wiedzialabym czym karmi koze i ze jest zdrowa to wolalabym od niego mleko( tzn od jego kozy hihi),
 
Albo czy nestle sinlac można rozrobić na taka bardziej płynną konsystencję? I podawać jak mleko...
myślę, że sinlac można robić dowolnie i jeśli dziecię zjada bądź wypija to nie ma przeciwkazań żeby było płynne.
Mój np kazki z butelki nie ruszy, mleko musi być mleko i już, więc nawt mleka R nie pijał a teraz to niespecjalnie ma wybór.

A co do kozy to nie wypowiadam się, bom nie w temacie. Słyzałam tylko, że może uczulać tak jak krowie, ale ponoć też zdrowsze. Może pediatra pomoże.
 
Lilac pediatra dał nam nutramigen... Ale tego się nie da pić! Iggy mi po tym z obrzydzenia zwymiotował. Drugi raz mu tego nie podam...
 
reklama
Do góry