reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maleństwami

J się zraziłam do Huggisów Clasic a później przyzwyczaiłam:confused:i teraz kupuje zalezy co w promoji albo pampersiaki albo Hugissy a jak juz Huggisy za sztuke 0,43gr to jak najbardziej:tak:
 
reklama
ja z huggiesów tylko clasiki albo soft&dry,super flexy wogóle mi sie nie sprawdziły,ale i tak nie ma porównania z pampersami.:tak:
 
Dziewczyny ja mam takie pytanie: czy wy jestescie wstanie polozyc wasze maluszki na przyklad do lozeczka i isc sobie dajmy na to obiadek gotowac? Ja tylko Pata poloze gdziekolwiek to zaraz placze i chce spowrotem na raczki. Czy to juz jest rozpieszczenie? i co zrobic zeby maluszek sam sie soba czasem zajal.
 
Wama papryk Cię po prostu mocno kocha:-D:-D:-D
ja mogę Alkę zostawiać, ale musi mieć zajęcie, w huśtawce sama zostaje, albo na macie na podłodze... a w kuchni mam kojec, więc nie mam problemu, może w wózeczku albo w foteliku go sobie postaw w kuchni, pewnie wystarczy, że będzie Cię widział:-D
a co do pieluch JAAGA kiedyś przy okazji, spróbuj, ale ja nie polecam classików, Alkę wysypało tak porządnie i clotrimazolem aż musiałam smarować, no i sztywne te pieluchy są, pampersy przy nich to szmatka:-D
 
Ja tak, ale bez przesady, no i niekoniecznie w lozeczku. Jagodka po obudzeniu sie z drzemki dziennej lezy z pol godziny sama w lozeczku i gada do zabawek, ale moge ja zostawic na lozku (mamy duuuze) zabezpieczona odpowiednio z bateria zabawek i tylko zagladam do niej od czasu do czasu, sama jestem za sciana. Jak chce ugotowac obiad to wsadzam ja albo w lezaczek albo w krzeselko - to drugie Jagoda zdecydowanie bardziej preferuje - i biore ja do kuchni, tam praktycznie tylko od czasu do czasu ja zagaduje...
 
Wama, mój syn nie potrafi się sam sobą zająć dłużej niż parę minut, to znaczy potrafi, ale musi mnie mieć w polu widzenia. Dlatego najczęściej gdy robię obiad, to mały jest ze mną w kuchni w leżaczku-bujaczku :-)
 
A Piotrus jest kopia Papryka... Czasem nie moge nawet wyjsc do lazienki. A w kuchni posiedzi w lezaczku pod warunkiem, ze caly czas na niego patrze i sie wyglupiam. ;-) Czasem zdarza mu sie zajac czyms przez chwile, ale z reguly to jakis "zakazany owoc", wiec musze wkroczyc do akcji. :-) Juz sie nie moge doczekac kiedy zacznie sie bawic Lego- troche odsapne. ;-)
 
Oj Paprykowi samo patrzenie nie wystarcza, on konkretnie lubi byc na raczkach. Sa dni ze poboja sie w hustawce lub polezy w bujaczku, ale to bardzo rzadko sie zdarza i napewno musze byc w polu widzenia. Czasami tylko jak przymierzam sie go polozyc to on juz wie i zaczyna plakac i wystarczy ze go nie poloze i sie wyprostuje to juz mu "placz" przechodzi. Czasami mam wrazenie ze rosnie z niego maly manipulant. :tak: .

Ollesia masz jakies sposoby??
 
Wama, moja Ami tez tak miała, wziełam ja na przetrzymanie, było strasznie ale w końcu sie nauczyła byc sama w pokoju, oczywiście musi miec zajęcie i zaglądam do niej żeby wiedziała ze nie jest sama ale teraz gotuje obiad na spokojnie:tak:musisz popróbowac bo kobieto się wykonczysz
 
reklama
Ja robie podobnie z tym przetrzymaniem. Niestety,cierpie jak mi dziecko wyje, samej mi sie chce, ale nie moge sie dac - i skutkuje. Kiedys przetrzymalam Jagode cztery godziny bez jedzienia (to byl okres jak jadla co 1,5 - 2 godziny, wiec dluuugo dla niej) bo nie chciala jesc z prawego cyca. Na sam koniec zjadla i zasnela na trzy godziny byla tak zmeczona darciem sie - a ja twardo mowilam do niej spokojnym glosem, glaskalam i probowalam dac prawego cyca - nie chciala, darla sie, wiec ja dalej. Oplacilo sie, od tej pory nie mam takich problemow.
 
Do góry