reklama
Dziewczyny ja mam takie pytanie: czy wy jestescie wstanie polozyc wasze maluszki na przyklad do lozeczka i isc sobie dajmy na to obiadek gotowac? Ja tylko Pata poloze gdziekolwiek to zaraz placze i chce spowrotem na raczki. Czy to juz jest rozpieszczenie? i co zrobic zeby maluszek sam sie soba czasem zajal.
Wama papryk Cię po prostu mocno kocha
ja mogę Alkę zostawiać, ale musi mieć zajęcie, w huśtawce sama zostaje, albo na macie na podłodze... a w kuchni mam kojec, więc nie mam problemu, może w wózeczku albo w foteliku go sobie postaw w kuchni, pewnie wystarczy, że będzie Cię widział
a co do pieluch JAAGA kiedyś przy okazji, spróbuj, ale ja nie polecam classików, Alkę wysypało tak porządnie i clotrimazolem aż musiałam smarować, no i sztywne te pieluchy są, pampersy przy nich to szmatka
ja mogę Alkę zostawiać, ale musi mieć zajęcie, w huśtawce sama zostaje, albo na macie na podłodze... a w kuchni mam kojec, więc nie mam problemu, może w wózeczku albo w foteliku go sobie postaw w kuchni, pewnie wystarczy, że będzie Cię widział
a co do pieluch JAAGA kiedyś przy okazji, spróbuj, ale ja nie polecam classików, Alkę wysypało tak porządnie i clotrimazolem aż musiałam smarować, no i sztywne te pieluchy są, pampersy przy nich to szmatka
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Ja tak, ale bez przesady, no i niekoniecznie w lozeczku. Jagodka po obudzeniu sie z drzemki dziennej lezy z pol godziny sama w lozeczku i gada do zabawek, ale moge ja zostawic na lozku (mamy duuuze) zabezpieczona odpowiednio z bateria zabawek i tylko zagladam do niej od czasu do czasu, sama jestem za sciana. Jak chce ugotowac obiad to wsadzam ja albo w lezaczek albo w krzeselko - to drugie Jagoda zdecydowanie bardziej preferuje - i biore ja do kuchni, tam praktycznie tylko od czasu do czasu ja zagaduje...
ollesia
mama Krecików
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2006
- Postów
- 1 800
A Piotrus jest kopia Papryka... Czasem nie moge nawet wyjsc do lazienki. A w kuchni posiedzi w lezaczku pod warunkiem, ze caly czas na niego patrze i sie wyglupiam. ;-) Czasem zdarza mu sie zajac czyms przez chwile, ale z reguly to jakis "zakazany owoc", wiec musze wkroczyc do akcji. :-) Juz sie nie moge doczekac kiedy zacznie sie bawic Lego- troche odsapne. ;-)
Oj Paprykowi samo patrzenie nie wystarcza, on konkretnie lubi byc na raczkach. Sa dni ze poboja sie w hustawce lub polezy w bujaczku, ale to bardzo rzadko sie zdarza i napewno musze byc w polu widzenia. Czasami tylko jak przymierzam sie go polozyc to on juz wie i zaczyna plakac i wystarczy ze go nie poloze i sie wyprostuje to juz mu "placz" przechodzi. Czasami mam wrazenie ze rosnie z niego maly manipulant. .
Ollesia masz jakies sposoby??
Ollesia masz jakies sposoby??
Wama, moja Ami tez tak miała, wziełam ja na przetrzymanie, było strasznie ale w końcu sie nauczyła byc sama w pokoju, oczywiście musi miec zajęcie i zaglądam do niej żeby wiedziała ze nie jest sama ale teraz gotuje obiad na spokojniemusisz popróbowac bo kobieto się wykonczysz
reklama
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Ja robie podobnie z tym przetrzymaniem. Niestety,cierpie jak mi dziecko wyje, samej mi sie chce, ale nie moge sie dac - i skutkuje. Kiedys przetrzymalam Jagode cztery godziny bez jedzienia (to byl okres jak jadla co 1,5 - 2 godziny, wiec dluuugo dla niej) bo nie chciala jesc z prawego cyca. Na sam koniec zjadla i zasnela na trzy godziny byla tak zmeczona darciem sie - a ja twardo mowilam do niej spokojnym glosem, glaskalam i probowalam dac prawego cyca - nie chciala, darla sie, wiec ja dalej. Oplacilo sie, od tej pory nie mam takich problemow.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 582
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 151
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 182
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: