reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opadanie powieki

reklama
Witajcie dziewczyny!

Przeczytałam cały wątek i podłączam się. W skrócie u mnie sytuacja wygląda tak:
Mam 2,5 miesięcznego synka, który urodził się z o wiele bardziej spuchniętą prawą powieką. Od początku nam się to nie podobało ale wszyscy kazali nam czekac i twierdzili, że zejdzie. Nie zeszło. Synek nie otwiera dobrze tej powieki i jest ona cały czas lekko spuchnięta. Poza tym ciągle ropieją mu oczy. Miał robione wymazy, nic nie wyhodowali. Prawdopodobnie ma zatkane kanaliki łzowe. Mieszkamy w Anglii i dostęp do specjalistów jest ciężki (ktoś już tu wcześniej pisał o tym). Ten oftamolog, do którego zostaliśmy skierowani, każe czekac i kontrolowac. Zbadał mu tylko dno oka. I tyle. A ja widzę, że w zależności od tego, w którą stronę mały patrzy, miewa przysłoniętą częśc źrenicy. Zauważyliśmy też, że synek ma lekko odkształconą prawą rączkę i nóżkę. I doszliśmy do wniosku, że chyba na tej prawej stronie był ułożony w macicy. Fakt-nie przemieszczał się od 6go miesiąca.
Nie wiemy co robic. Wyjazd do Polski mamy zaplanowany na marzec. Ale zastanawiamy się, czy nie leciec w styczniu i szukac jakiejś pomocy, konsultacji, czegokolwiek.
I w takiej to sytuacji jesteśmy.
Wesołych Świąt życzę wszystkim!
 
żaba 0510 mój synek też miał zablokowany kanalik łzowy po urodzeniu pomogło masowanie trzeba uciskać i pociągać palcem wzdłuż noska na dół(to jest tak jakby był zablokowany wężyk najczęściej pęka ta błonka na końcu kanalika przy porodzie ale jeśli nie to trzeba jej pomóc)jeśli chodzi o spuchnięte i przysłonięte oczko to może być opadanie powieki (ptoza)przez kanaliki łzowe oczko raczej nie puchnie tylko łzawi ...z tego co piszesz może dobrze by było żeby zbadał dzidziusia neurolog dziecięcy..mój synek był na badaniu u neurologa dziecięcego ze względu na opadanie powieki ale warto przebadać dziecko jeśli coś nas niepokoi ale podkreślam że to badanie przeprowadza neurolog dziecięcy a nie taki ogólny w przychodni...nie chciała bym nic sugerować ale ja bym nie czekała tak długo z badaniem dzidziusia...jeśli jest przysłonięta źrenica lekarze zalecają od razu zabieg aby nie pogłębiała się wada wzroku....poczytaj o tym trochę może będzie łatwiej podjąć decyzję...ja piszę o swoich doświadczeniach.....pozdrawiam i życzę powodzenia...w razie pytań pisz chętnie pomogę :tak:
 
Tak, masuję mu kanaliki. W tej chwili ropieje mu tylko jedno oczko troszeczkę. Jutro idziemy do lekarza po jakieś inne krople. Tryskam mu też swoim pokarmem ale chyba nie za bardzo pomaga. W niedzielę jedziemy do polskiej kliniki do pediatry, a w poniedziałek idziemy do pediatry do szpitala (tu trzeba miec skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu do każdego innego włącznie z pediatrą czy ginekologiem!). Jeżeli nie uda nam się zdziałac tutaj nic, tzn. jeśli ten w szpitalu powie mój "ulubiony" tekst, że `trzeba czekac`, to lecimy do Polski. Znalazłam jakiegoś neurologa dziecięcego w Wawie (Tomasz Mazurczak). Jeśli chodzi o oczka to chyba dr Prost jeśli chodzi o Warszawę. Nie wiecie z jakim wyprzedzeniem trzeba się do niego umawiac? Trudne jest to wszystko strasznie, bo człowiek w tak rozwiniętym kraju żyje, a nie może pomóc swojemu dziecku, bo taki k.... system i `genialni` specjaliści.
 
żaba- gdyby to był facebook, a nie babyboom, kliknełabym LUBIE TO! przy Twoim wpisie! Jest masakra, wydaje się ze kazdy przypadek jest jakims mega dziwnym zjawiskiem, tymczasem jest nas tu dosc sporo, a dam sobie glowe uciac, ze wiele z mam nie znalazlo, lub nie szukalo tego forum. Wszystkie z nas chyba uslyszaly ze:
1) to minie
2) diagnoza: miastenia
3) moje ulubione: TAKA URODA DZIECKA
4) nikt nie jest symetryczny..

i wiele wiele innych tego typu glupot wypowiadanych przez wykształconych? lekarzy... az wstyd powiedziec, ale gdyby nie forum, to moze do teraz nie wiedzialabym, ze to opadanie powiek i do kogo sie udac...
 
U mnie dość szybko zdiagnozowano, ze to opadanie powieki - moze dlatego, ze tylko jedna, wiec nie mogli powiedzieć, ze "taka uroda" ;-)

Co do Prosta - termin trzeba umawiać na ok. 3 m-ce przed.
 
witam w Nowym Roku...tyle nowych mam, że za nim przeczytalam wszystko to już nie mialam czasu odpisać ;-)
ale dziś mam chwilkę ;-)
u nas wygląda sprawa następująco - operacja u Prosta była w październiku, Klaudia ma obecnie 20 miesięcy. Blizna juz nie jest tak czerwona, niedługo pewnie będzie zupełnie niewidoczna!!
Odpowiadam co do podciągnięcia powieki - to miała minimalnie podciągniętą, aby odsłonić środek źrenicy. W jej przypadku lekarz powiedzial, ze jest jeszcze bardzo mała (1,5roku jak miała operacje), a też powieka może się troszkę samodzielnie wzmocnić (mięsień), moze zacząc sama pracować. Jak będzie starsza to zobaczy czy trzeba korygować, a jeżeli tak to ile. Ale to dopiero za parę dobrych lat!
Gorszy problem mamy z wadą wzroku. Ma okulary +5 i +6, teraz zakrywamy jej zdrowe oko, caly dzień, przez 2 tygodnie!!!!!! trzeba wzmocnić ostrość w tym oku, gdzie powieczka opadała!
i to wygląda dosyć śmiesznie i zarazem przerażająco jak pokazuję jej mały obrazek o ona przystawia sobie prawie do nosa zeby zobaczyc!! ale lekarka mowiła, ze tak będzie. No a teraz walczymy o dobry wzrok! na szczęscie Klaudunia daje sobie zaklejać i ogólnie współpracuje! generalnie leczymy ją u okulistki w Bydgoszczy, bo trochę uciązliwe byłoby jezdzenie do warszawy, ale zobaczymy.w marcu jedziemy do Prosta na wizytę, zeby zobaczyl ja po operacjii zobaczymy co powie o jej wzroku, co zaleci...czy będziemy musieli u niego zjawiać się co jakiś czas i czy porpowadzi Klaudię już ta z Bydgoszczy.
Rada dla nowych mam...czytajcie uwaznie forum i chodźcie do lekarzy ze zdobytymi tu informacjami - pytajcie i zmuszajcie do odpowiedzi - bo najprościej powiedzieć, dziecko nie jest symetryczne, ze tak już ma...a przyczyn opadania powieki może byc wiele (nawet uszkodzenie nerwów w obrębie mózgu, ktore może rzutować nie tylko na powiekę ale na inne nerwy opowiedzialne za okolice twarzoczaszki, mowę itp.), sposobów leczenia, rehabilitacji też jest wiele, wieć tak jak pisałam...szukajcie informacji i lekarzy, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o tej przypadłosci albo chociąz szukają rozwiązania!!!!
 
Byliśmy na wizytach u pediatrów. Wczoraj u polskiej pediatry. Babeczka okazała się całkiem całkiem. Potwierdziła nasze obawy, zwróciła uwagę na parę rzeczy, doradziła. Przepisała nam kolejne kropelki na te ropiejące oczka (od jakiegoś 1.5 tyg. prawe jest czyste, tylko lewe teraz ropieje). Dziś udaliśmy się do tutejszych pediatrów do szpitala w bojowym nastroju. I nie wiem, czy nasza stanowczośc, czy to że powiedzieliśmy o prywatnej konsultacji, coś ich skłoniło żeby pomóc naszemu szkrabowi (a może po prostu trafiliśmy na jednych z tych bardziej kompetentnych). Mały został skierowany na prześwietlenie ręki, usg bioderek, usg przezciemiączkowe, do ortopedy, do fizjoterapeuty i do kliniki genetycznej! Jeśli chodzi o powiekę to niestety zgodzili się z okulistą, że trzeba czekac i obserwowac, mimo naszych ostrych sprzeciwów. Usłyszeliśmy też oczywiście, że moża taka jego natura... Mały zezuje też tym okiem, gdzie powieka jest ok. Usłyszeliśmy, że do roku czasu może tak byc....! Także kwestia oczu zostaje dla nas do zajęcia się nią na własną rękę. Jesteśmy umówieni do Prosta na marzec. Ale zastanawiamy się teraz co począc z tym zezowaniem.
 
Żaba, nasza młodsza córka też zezowała jak była malutka. Poszliśmy z nią do okulistki (tej samej co zajmuje się ptozą Mai) jak miała 4 miesiące. Okazało się, że w jednym oku ma nadwzroczność większą niż w tym wieku powinna mieć. Lekarka powiedziała, że to jednak może się samo jeszcze wyrównać i żeby nic z tym nie robić. Potem byliśmy na kontroli jak miała rok i okazało się że wada się trochę zmniejszyła (zezowanie też się zmniejszyło), ale jeszcze jest. Zaleciła kontrolę za osiem miesięcy i że wtedy podejmie decyzję o ewentualnych okularach.
 
reklama
Oj, dawno mnie tu nie było, ostatnio zaglądałam tylko do grupy, a tu widzę że przybyło kilka mam i kilka stron wpisów ;) Witam wszystkie nowe mamy.
Moja córeczka miała znaczna ptozę prawego oczka (uchylała powiekę tylko o 3-4mm). Była operowana w Kobylnikach gdy miała roczek, teraz jest juz pół roku po operacji. Początkowo było nieźle, tzn po operacji otwierała oczko tak, ze tylko troszkę źrenica była zasłonięta, niestety z czasem opadało coraz bardziej i teraz powieka przysłania pół źrenicy. Dr Stępniewski i dr Pecold uważają, ze może to być spowodowane tym, że krótko po operacji jakiś szew puścił (bo sa to bardzo delikatne szwy i wystarczy potrzec oko by cos puściło), podobno czasem tak bywa. Okulistka uznała, że potencjał jest bo mięśnie wodzące okiem ku górze działają bez zarzutu i nalega na powtórna operację tą sama metoda (skracanie powięzi mięśnia dźwigacza powieki), czyli poprawka. Mamy się zgłosić za pól roku. Tez usłyszałam, ze obecne "trendy" zalecaja operację jak najwcześniej a nie jak poprzednio czekanie do 6go roku zycia. Dla nich kolejna operacja mojej córki, to po prostu banalny zabieg-poprawka, natomiast dla mnie powtórka koszmarnego przeżycia (narkoza, strach czy się obudzi, płacz małej, stres, widok fastrygi na powiece...), więc zastanawiam się, czy się zgodzić, czy jeszcze zasięgnąć opini np prof. Prosta.
Chciałabym usłyszeć, że z czasem samo się wyćwiczy, choć wiem, że to nierealne ;(
pozdrawiam
m
 
Do góry