reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odżywianie w ciąży i w trakcie karmienia piersią

Dziś byłam na duuzzyyychhh zakupach przedobiednich :)

Planuje robić kapuśniaczek, łazanki i sernik :D
Mam takiego smaczka na to ze szok... Mniam!

Coś mnie do kapusty ciągnie.

Zna ktoś przepis na gołąbki (takie standardowe), taki który byłby łatwy i przyjemny?
Mam na myśli sposób jak obrobić kapuste, bo to jest zawsze najtrudniejsze - parzycie ją czy gotujecie? Może inne pomysły?
 
reklama
Łazanki mniam, mój mężuś robił w sobotę na wieczór bigos też mnie coś kapusta ciągnie, zrobił pyszny bigos, ale sajgon był niesamowity po prostu masakryczny bałagan.
Ja robię gołąbki takie jak kotlety mielone wyglądają tylko większe się robi, ale bardzo pyszne polecam.
3 cebule
3 jajka
3 szklanki kaszy mannej
1 kg mięsa mielonego
1 kg kapusty
1 słoik przecieru i 4 kostki rosołowe rozrobione w 7 szklankach wody

Cebule 3 duże kroisz na paseczki i podsmażasz, kapuste zwykłą szatkujesz może być na tarce o większych okach, albo nożem, w misce jakiejś większej wżucasz tą kapustę poszatkowaną, cebule podsmażoną, 3 jajka, 3 szklanki kaszy mannej, kg mięsa mielonego i mieszasz formujesz większe kotleciki, później obsmażasz je na patelni z dwóch stron do zarumienia, chodzi o to żeby się skleiły, jak już usmażysz przekładasz je do jakiegoś większego garka lepiej żeby był szeroki, zalewasz to pomieszanym przecierem z 4 kostkami rosołowymi i 7 szklankami wody, tak żeby gołąbki były zalane, i gotujesz na małym ogniu przez godzine :) i tyle są bardzo pyszne odrazu z sosikiem dobry sposób dla tych którzy nie lubie gąłobków zawijanych w kapuście, bo tu kapusta jest bardziej ulgowa ;)
 
Nimfii narobilas mi smaka tym kapusniakiem, chyba dzis po pracy podskocze do sklepu i tez sobie ugotuje wieczorem garnek kapusniaku, mniam, juz mi sie go chce :)
 
andrzelika roblam gołabki bez zawijania ale u nas nikomu nie smakowały :p Chyba zbytnio przezwyczailsmy sie do tradycji. Na razie bazujemy tylko na tesciowej - jak rzuci łaskawie gołabka to jestesmy jej wdzieczni. Teściowa lubi sie bawić w takie czasochłonne potrawy.
A ja jednak chcialam sie nauczyc robić gołabki standardowe własnymi siłami - bo to sama przyjemność jedzenia :D

angie jak to mama ciężarna - smaczki na kapustke :D
Robie dzis duzy garnek kapusniaczku, bede miala na tydzien.
 
Ja je kiedyś jadłam, bo nie lubiałam kapusty w całości :) a najlepsze było jak byłam w pierwszej ciąży, to jak na nie popatrzyłam to miałam wstęt, bo mięso mielone i cały gar zjedli moi teściowe i mąż hehe, nawet po poronieniu jeszcze długo nie mogłam ich zjeśc, a jak leciała podobna reklama z tymi gołąbkami z knora to myślałam, że się porzygam :)
 
A ja wlasnie uwilebima liście kapusty w całosci :-D A to tych gołąbków bez zawijania dalam za duzo miesa przez co jadlo sie jak jak kotlety mielone i starczyly na jeden posilek bo zeby sie najesc trzeba zjesc duzo :sorry2:

Pewnie jeszcze kiedys je zrobie tylko dam wiecej ryżu i wiecej kapusty, zeby to miało sens.



Tak to jest ze smaczkami w ciązy :-p nieraz jakieś danie potrafi całkowicie zniechęcić w ciąży a inne możnaby jeść codziennie :-)


Ja juz po łazankach :-p Tylko mi się mięsko za bardzo zesmażyło i będzie siedziec na żołądku :sorry2:

Teraz zabieram sie za kapuśniak, a poźniej za sernik.
Maćka angazuje w pomoc w kuchni bo on to uwielbia a ja jestem chwilowo bez męża -dziś on ma swój dzień rozrywek komputerowych :-p
 
Ostatnia edycja:
Mój mąż też coś tam na dworze majstruje, bo ma urlop, tak to już jest mi jak się coś teraz zachce to nie odpuszcze jak dziecko mój musi jechać do sklepu i mi to kupić , bo inaczej jestem zła hehe :) jakieś humory mam.
 
Ja nie zloszcze sie gdy nie ma tego na co mam smaczek. Nastepnego dnia to sobie kupuje na wszelki wypadek zeby bylo gdy nastepnym razem najdzie mnie ochota. Jedno co mi sie marzy, a nie moge nigdzie dostac, to takie lody w proszku co sie je robi w domu. Sa o niebo lepsze od tych co sie kupuje w sklepie juz orginalne. A wiec szukam, szukam i szukam.... :confused:
 
reklama
Wiem jakie te lody są dobre, bo kiedyś robiłam u nas są takie, no ale chyba po nie do nas nie wpadniesz do sklepu hehe :) chociaż jak dostaniesz takiej ochoty... :) ja lody też lubię teraz kupuję takie w kubku wielosmakowe, a najbardziej lubie śmietankowo cytynowe.
 
Do góry