reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odskocznia;))))

reklama
Hej, Znowu od kilku dni ciiiiiiiiicho:p To ja zaczne od pogody:) ot,tak po angielsku:) Zimy to juz raczej u nas nie bedzie,najnizsza temp w dzien to 3-4 stopnie poki co wiec mozna przezyc.Ja sama chodze w conversach caly czas:) mialam zakupic sobie jakies cieplejsze buty po swietach na wyprzedazach ale chyba juz czas sie rozgladac za wiosennymi. Ola ma kurtke ciepla dosc,miala byc co prawda na okres przedzimia i przedwiośnia a w miedzyczasie kombinezon ale nie jest az tak zimno i chyba sie obejdziemy bez kombinezonu w tym roku. Wczoraj widzialam male dziecko,nie mialo jeszcze pol roczku i bylo bez czapki ale jego mamuska miala gruba,welaniana czapke wiec nie rozumiem tego,skoro jej zimno i sie ubiera w czapke to czemu dziecku ma byc cieplo skoro sie nie rusza?Ten kraj jest pelen kontrastów-jedni chodza w zime w japonkach(!) a inni latem chodza w kozakach:) Mimo wszystko klimat jest tu lagodniejszy i my sami z M prawie w ogole nie chorujemy,bedac w Polsce bylam zawsze chora min 2x w roku.
 
karola, michał tak ma do dziś.... tylko może już nie ma takich histerii. on się wydzierał przez sen, nie dało się go wybudzić, rzucał się, bił nas i kopał.. teraz też krzyczy ale już mogę z nim pogadać, już mi powie co mu się śni lub że chce pić, albo kakałko itd. ja nie spie od ponad 3 lat..(pobudki minimum 3 razy w nocy, a wstają mi około 6 a często o 5, zdarza się że pośpią do 7,30 lub weronika do 8 ale to sporadycznie) przyzwyczaisz się ;-)
 
Ostatnia edycja:
Karola a moze to jest tak, ze ona juz sie przyzwyczaila do tego, ze je w nocy i wie, ze jak zacznie plakac, to jej dasz....Moze warto poswiecic kilka nocek i jak bedzie sie domagac mleka, dac jej moze cos do picia tylko i zostawic w lozeczku jednak, poglaskac, przytulic, ale nie dawac mleka (no moze gdzies nad ranem 5-6) i moze sie przestawi. Ja tak robilam z moja i raczej spi, czasem tylko sie budzi to wsadze smoczka do pyszczka i spi.

Ja juz od nowego roku wrocilam do pracy i teraz musimy sie inaczej troche organizowac, ale poki co dajemy rade i widze, ze mloda tez tego jakos bardzo nie odczula. Jak na razie, zobaczymy jak bedzie dalej. W kazdym razie mam chalupe brudna, bo tylko w weekend co mozemy troche posprzatac, bo jestesmy razem w domu i ktos sie mala zajmuje.

Aniolkowa no tu tez dzieci sa opatulone, gorzej chyba niz w PL a jednak nie jest tak zimno. Ja raczej jestem za tym, zeby moja nie ubierac jakos specjalnie za cieplo. Wiec widac na spacerze dzieciaki w kombinezonach, czapkach, szalikach i rekawiczkach, a moja kurteczka, spodenki bez rajtek tylko skarpetki i czapka na glowe. no i jeszcze chusteczka pod szyje, ale cienka.

Co u reszty?? meldowac sie! :-D
 
gatto próbowaliśmy już i nie działa.oddpycha picie,smoczka wywala,drze się jak opętana,ale zauwazyłam,że to już nie chodzi tylko o jedzenie...jej się poprostu coś śni.wczoraj po 23ej obudziła się z takim rykiem,że aż się zanosila...musiałam ją wziąść na kolana i bujałam się z nią to dopiero po 30min się uspokoiła...nie zawsze chodzi o jedzenie...w przyszłym tyg idę z nią do lekarza,zobaczymy może dostaniemy skierowanie do poradni zaburzeń snu,bo i ona się wykończy i my...już bliżej jej kojca ustawiłam lampkę nocną,żeby miała widniej.jak zaczyna tak popłakiwać to ją głaszczę,mówię do niej i jakoś pomaga,ale nie zawsze i czasem na krótko...boję się,bo jeśli nie wyrośnie z tego to będzie problem przy drugim dziecku...a ona nie uspokoi się przy mężu,już sprawdzałam i nic.muszę być ja..
 
Karola kurcze to naprawde jest dziwne. W sensie, ze jak jej sie cos sni to musi to byc cos czego ona sie boi, czyli cos czego doswiadczyla....kurcze...moze sprobuj przeanalizowac jakies ostatnie miesiace i moze dojdziesz co to moglo byc. Moze wtedy bedzie latwiej zwalczyc ten strach i w konsekwencji te brzydkie sny.
Jak mialam jakies 6-7 lat przestraszyla mnie sasiadka, taka stara i brzydka i potem mi sie dlugo snila, juz nie kojarze co konkretnie, ale co noc sie budzilam. Potem mi przeszlo, bo juz bylam w miare duza, to jakos sobie to wytlumaczylam, ale Ala jest jeszcze mala i jakos jej trzeba pomoc. I to sie zdaza co noc??
 
karola moze zrób tak, spróboj maksymalnie wyregulowac dziecku dzień tzn sniadanie o tej samej godzinie, obiad i kazdy posiłek (poślizg max15minut), nie włączaj telewizora w ciągu dnia w ogole, jedynie jakaś muzyka z radia (żeby nie leciały jakieś durne teledyski). Bajki odpadaja, dla tak małych dzieci bo mogą wystraszyć się najmniej dla ciebie prawdopodobnej rzeczy (michał np wystraszył się jak traktor przebił sobie opone albo boi się z bajki reksio buta którym się reksio bawi...). zmniejsz liczbe odwiedzin, wyjazdow itd. zeby nie bylo zbyt wiele atrakcji dla niej, bo to pobudza mocno dziecko, emocje itd. moze sobie z nimi nie radzi tak jak mój Michał i dlatego w nocy we śnie wszystko przezywa. Za chwile kolejna zmiana u was, tak jak bylo u mnie, narodziny rodzeństwa a to kolejne emocje dla dziecka.. wiem co przechodzisz bo sama mam to identycznie:baffled: u nas wystarczy ze np michala wieczorem przed snem gilgotam do upadlego i juz mam nocke z głowy bo on sie budzi i płacze... jak go nie wycisze maksymalnie tak godzine przed snem to potem nie spimy w nocy.. a kazde odwiedziny czy u nas czy my u kogos dla Michała z reguły kończą sie kilkudniową głupawką i szaleństwem w ciagu dnia a w nocy pobudkami bo przeżywa to wszystko.
 
Wydaje sie okrutne, ale zastosowalabym sie do rad Pati.b, bo faktycznie cos musi byc w tym, ze Ala sie tak budzi w nocy i placze. Widac jest bardzo wrazliwa i kazda mala rzecz moze miec na nia taki wplyw. Zastanawiajace jest tylko to, ze tak sie dzieje od w sumie niedawna.
 
reklama
to żeś mnie pocieszyła...:cool:
:-p

Pati.b - boziu, dobrze, że chociaż tymi rytuałami idzie wprowadzić trochę spokoju. U nas plan dnia praktycznie taki sam od dawna, jak mamy wyjazd, jak np. jutro na imieniny do ciotki, to ja już dziewczynkom dzisiaj o tym opowiadałam. Ale to tak informacyjnie bardziej, po prostu tak mam.
 
Do góry