reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odskocznia;))))

Dziewczyny,pisalam,pisalam i chcialam przesunac laptopka i kabel mi sie wyrwal i wszystko sie skasowalo!!!Nie napisze juz tyle samo,wiec po krótce tylko...
Zjola dziewczyny juz napiasaly wiele madrego a mnie przyszlo jeszcze do glowy,ze to lekka przesada,bo nie jestes typem kobiety,ktora siedzi w domu przed tv,znurzona w swiecie seriali,przeciez podzielasz pasje M., razem jezdzicie na wyprawy,chyba nie wie co ma,chyba nie wie jak by bylo,gdyby byl z babka,ktora znad telewizora by do niego utyskiwala caly dzien "A ty znowu w garazu pol dnia siedziales?"ehh
Myslalam o Tobie,ze beda to trudne swieta dla Ciebie,bez Mamy a tu jeszcze czytam takie wiadomosci...
Emka dla Ciebie tez duzo sily na swieta.

Emy,widzialam Wasza sesje.Suuuuper!Bardzo ladnie wygladasz.W tak krotkim czasie od ciazy,naprawde super wygladasz,widac po buzi zwlaszcza.Ja bylam pyzata jeszcze z pol roku,jak patrze na zdjecia,to jabluszko,pyza,kluseczka-fujj.
I synus swietnie wyglada.Fajny dzieciaczek:)))
Dalas mi do myslenia tym,co piszesz o mezu.Ja do tej pory wszystko zrzucalam na prolaktyne:-p a moze problem lezy gdzie indziej.

Wszystkim sie chyba pokrecilo w zwiazkach.
Moj M mi ostatnio strasznie nagadal,ze nie mam ambicji,planow,ze tak siedze bezczynnie,nic nie robie,nie ucze sie,nie szkole,nie doskonale.Duzo by wymieniac,wszystko na "nie".
Co do shoppingu to czekam na wyprzedaze i wtedy sobie cos kupie,zreszta niecierpie w tym okresie przedswiatecznym chodzic po sklepach,ludzi jest milion,wszyscy gonia,pedza,obled w oczach,zapchane autobusy,tramwaje,w ogole ostatnio unikam centrum.A na swieta mam wiele kreacji,tylko jakies rajtki sobie kupie i juz:happy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
emy ciesze sie,że jestescie juz w domku.tak długo na to czekaliście...dobrze,że Ali zaczyna wyrastać z drgawek...bracia czówają nad nim.

zjola kochana przytulam cie mocno.wszystko juz zostało napisane...faceci mają poprostu zryte berety i sami nie wiedzą czego chcą.
 
no ja pitolę-ale się porobiło
Anulka wydaje mi się,że emka i gatto mają rację.Jeśli nad twoim mężem wisi widmo raka to nie dziw,że mu do głowy przychodzą głupie rzeczy...Człowiek sam wtedy nie wie co myśleć i mówić.Postaw się w jego sytuacji,wiesz jakie uczucia mogą nim targać...
zjola powaliłaś mnie tą wiadomością...cały czas wydawało mi się,że super z was para.No słów brak.Chemia cholera jasna! A co z szacunkiem,zaufaniem,przywiazaniem,wsparciem w trudnych chwilach???? Kochana jeśli twój mąż straci to wszystko dla głupiej chemii to jest głupszy niż myślałam i zupełnie na ciebie nie zasługuje!!!!

Dziewczynki później doczytam resztę,bo muszę lecieć...
 
anty z tego co zrozumialam w zwiazku zjoli wlasnie chodzi przede wszystkim wsparcie w trudnych chwilach czy jego brak. mysle ze "chemia" to takie uproszczenie tych wszystkich nieporozumien i uczuc ktore sie pomieszaly w zwiazku

moim zdaniem nie powinnysmy w zaden sposob faceta osadzac, oboje przedyskutowali swoje uczucia na pewno wiele razy. to sa trudne sprawy i daleka jestem od rzucania sadow, ze ktos jest glupi, kogos niewart itd itp
mam nadzieje, ze oboje wspolnie pracuja nad tym by wszystko od nowa poukladac, zeby ta "chemia" sie miedzy nimi odnalazla

a my bedziemy dziewczyne wspierac mimo wszystko

nie zrozumcie mnie zle, nikogo nie atakuje, ale bylabym delikatniejsza w wyciaganiu wnioskow
 
zjola po przeczytaniu kolejnych twoich postów (zwłaszcza tego o szczerej rozmowie) przychylam się do zdania dziewczyn i twojego -zawsze warto spróbować,zwłaszcza kiedy obie strony się postarają...Mam nadzieję,że odnajdziecie siebie na nowo.
emy a moze ty zabrałaś cały śnieg od nas i zawiozłaś do Egiptu?:biggrin2: Cieszę się,że z Alim już lepiej.
gatto ani mi nie mów o świątecznych porządkach...Mnie najbardziej osłabia to,że w jeden dzień naharuję się,a za kilka dni i tak kurz pojawia się jak zły duch z powrotem...:biggrin2:
emka co się dzieje,że wszystko do d**y? Pożal się,ponarzekaj - również po to tutaj jesteśmy...Gdyby chodziło tylko o przedstawianie laurki pt.: "Moje cudowne życie" mogłybyśmy spokojnie ograniczyć się do rozmów z koleżaneczkami (no wiesz chodzi o taki typ,do których mówi się "kupiłam sobie psa za 1000zł,ale juz nie dodaje,ze wczoraj nasr...ł mi na dywan;-))
emy tamten post napisałam pod wpływem emocji,po przeczytaniu jej pierwszego posta,teraz przeczytałam resztę na spokojnie i zgadzam się z tobą. Mam tylko inne zdanie odnośnie znaczenia słowa "chemia".Dla mnie to coś "biologicznego", pociąg fizyczny... Wsparcie w trudnych chwilach to w moim odczuciu zupełnie coś innego.Ale skoro wychodzi na to,ze tak różnie można interpretować słowo "chemia" w zawiązku to już zjola powinna uściślić ze swoim mężem co miał na myśli.
 
emy - cieszę się że już jesteście w domku, i to śnieżnym , zabrałaś nam śnieg :-D:-D To już 3 miesiące - ale zleciało:nerd:
zjola - nie umiem napisać nic mądrego, a nie mądrych rzeczy lepiej nie pisać, bo jeszcze mogą urazić albo byś mnie wyśmiała tylko, więc tylko tyle że Trzymaj się silna kobieto, która potrzebuje wsparcia - które zawsze znajdzie wśród swoich niemoralnych koleżanek na BB:-) Niech ten pechowy rok szybko sie kończy a przyszł będzie o wiele lepszy:tak:
gatto - wyrodna matko - zgłosic na policje że głodzi dziecko :-p:-p dobrze że sama szuka pożywienia, Ja opiekowałam się dziewczynką która była niejadkiem - to dopiero utrapienie.
czarna - nie narzekaj na ogony podczas zakupów, widziały gały co tworzyły :-pzakupy z dziećmi toż to sama przyjemność czyż nie? :-D:-D:-D:-D
karola - no pięknie co Ja widzę. Gratuluję!!!! Życzę naprawdę spokojnej ciąży, przy jednym dziecku przyda Ci się taka nudna, bez rewelacji:tak:

gatto - jak się cofnąć kilka tyg temu, kiedy to ostatni raz pisałam :zawstydzona/y: nie chciałam mego męża bo glupia bylam :-D chyba sama nie wiedzialam czego chce, wydawalo mi się że tyle dookoła przystojniejszych jest facetów, tylko że to nie tylko o przystojność chodzi,no może nie w 100% :-)
Tak czytam te Wasze historie małżeńskie i trochę mnie przerażacie że to tak wygląda jak się pojawia dziecko. Może jak zobaczę tego małego potworka co to mi przez skóre chce wyjść zmienię swoje plany na przyszłość, ale póki co to chcę wrócić do pracy jak tylko się da, mam ten komfort że pracuje od 6 do 14 a przy karmieniu udało by się dogadać wychodzić o 12:30. Mąż szukał nowej pracy i chyba się udało wreszcie - po pół roku :szok: praca home office - więc w naszej sytuacji bajka, deklaruje się że będzie pomagał, od kolegów-tatusiów słyszał skrajne opowieści, jednemu dziecko śpi od 19 do 6 a innemu budzi się co 20 min w nocy, więc wie że nie jest kolorowo czasami;-)Nawet na TLC program porodówka ze mną ogląda :-D:-D:dry::dry:
Jak prezenty? kupione? oby mój prezent poczekał do stycznia i rozpakował się dopiero po skończonym 36 tygodniu :-):-)
Idę w piątek na wizytę, zobaczę czy wielmożny Pan odwrócił się, ale ponoć jak się leży to nie ma szans. Trochę dopada mnie depresja, ostatni raz z domu wychodziłam we wtorek - tydzień temu, ale czekolada poprawa mi nastrój :-D:-D
 
Anastazja czyli moze tak byc ze bedzie cesarka? czy to juz w sumie jest zaplanowane? jakos przeoczylam czy o tym pisalas! Ty znasz Zuzanke moze? wiesz, ze maja dziewczynke??
Ty nie sluchaj za bardzo tych opowiesci o eMach, bo kazdy ma inaczej, ja teraz na tym etapie to nie moge narzekac tfu tfu choc czasem opiernicz zbierze. Mnie na poczatku bolalo to, ze dla niego wazniejsze byly jego potrzeby, bo nie kapnal sie sam, ze teraz dziecko jest najwazniejsze i nie poczeka na mleko jak jest glodne, wiec on nie moze najpierw isc sobie umyc zebow, czy prysznica, tylko musi mi pomoc, albo dac jej jesc. Po kilku miesiacach skumal i teraz pomaga duzo wiecej. Z reszta mala juz jest wieksza, bardziej kumata i swietnie sie ze soba bawia:tak:A wiesz, twoj moze bardziej kumaty jest w tych sprawach hihi:-D:-D

Anty no wlasnie, ale mowia (nie wiem w sumie kto:baffled:), ze nalezy przed wigilia uporzadkowac dom i zamknac stare sprawy, to wtedy natepny rok bedzie lepszy..wiec wiesz...przezorny zawsze ubezpieczony:-)

Zjola upload prosimy!! Jak tam sie sprawy maja??

Ja dzis spotkalam sie z kolezanka, ta polka, obgadalysmy sprawe wigilii, co kto robi i o ktorej sie spotykamy. Ciesze sie, ze nie jadac do PL bede miala choc namiastke takiej prawdziwej wigilii z oplatkiem, barszczem i pierogami.
Moja mama tez mi przygotowala jakies dobre rzeczy i pokupowala polskie slodycze i wysle jutro przesylke. Odbiore w piatek w nocy, ale na pewno bedzie warto:tak:Tez im musze wlasnie musze cos przygotowac, zeby mieli cosik wloskiego na swieta:tak::tak:
 
gatto o w dupe...z tymi porządkami na święta to nie wiedziałam...słyszałam tylko,zeby oddać długi do końca roku i przez sylwestra nie mieć w domu wiszącego prania:-D:-D:-D A ja wstałam taka "wyspana",ze zaraz z tej radości się wywróce...a raczej zemdleje...Moja piczka od 4 już się kręciła,od 5:30 urządziła sobie opere...obudziła wkurzonego ojca:-Di już o 6:30 siedziała w salonie na swoim leżaczku i szalała...
Anty u nas dzień przed mikołajkami zmarł nagle mój ojczym...swieta wiec beda dziwne,smutne...mama w rozsypce...Jedziemy tam na dłużej,pierwsze spanie małej poza domem-zobaczymy...
 
reklama
Do góry