reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odskocznia;))))

kobietki już raczej noworocznie
biggrin.gif.pagespeed.ce.jYY3-3XSUx.gif
bo z życzeniami na BN nie zdążyłam
xlaugh.gif.pagespeed.ic.3EWxJjzyNf.webp
życzę Wam dużo zdrowia, uśmiechu, "pokoju" z mężami/partnerami
wink2.gif.pagespeed.ce.fmosKM3Vqe.gif
oraz dużo radości z dzieci, niech zdrowo rosną
yes2.gif.pagespeed.ce.odCVgD4k4B.gif
spełnienia marzeń i oby nadchodzący Nowy Rok 2014 był lepszy od poprzedniego
wink2.gif.pagespeed.ce.fmosKM3Vqe.gif
biggrin.gif.pagespeed.ce.jYY3-3XSUx.gif


dulano trzymam za Was mega kciuki &&&& walcz dzielna kobieto :tak:

izw świetne fotki Natalki, niech rośnie zdrowo mała słodziara :tak:
 
reklama
Cześć babeczki moje kochane!

Ja świnka jestem, że nawet życzeń Wam nie złożyłam, ale wiecie, że życzę Wam jak najlepiej!

Anastazja - dziękuję za życzenia :)

Co u mnie? Jakoś leci. M na razie zachowuje się normalnie, ale mi w uszach dźwięczą jego słowa codziennie. Jestem zbita z tropu i cóż nie mam zbyt wielkiego mniemania o sobie. Coś ze mną musi być nie tak, skoro faceci najpierw za mną szaleją a potem mają mnie dość. Jak to się rozpieprzy, to zostanę singielką, bo mam tego dosyć. Na razie M twierdzi, że mnie nie zostawi a jak się pytam, co więc oznaczały wtedy jego słowa, to mówi, że nie wie. Ja teraz skończyłam udawać twardą babę, płaczę, jak mnie coś wzruszy i mówię, że mi źle. Dobrze, że mam też przyjaciółkę, która stawia mnie do pionu i otwiera mi oczy na to, że moje życie nie jest stracone, chociaż powiem Wam, że miałam już naprawdę czarne myśli. Jest jednak pewien facet, dzięki któremu będę ciągnęła dalej ten wózek - to mój syn.

Co do malutkiej od moich przyjaciół, to nadal jest pod respiratorem. Ma jakieś kłopoty z krtanią i odruchem połykania. Robili jej badania genetyczne ale jeszcze nie ma wyników. Żyją z dnia na dzień, licząc na jakieś pozytywy, a my czekamy razem z nimi. Dobrze, że przynajmniej oni bardzo się kochają i wspierają, no i nic nie wiedzą o naszym potknięciu, bo na pewno wytrzeszczyliby wielkie oczy ze zdziwienia.

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
 
reklama
Do góry