reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Odskocznia;))))

Prija praktycznie zaczela w 4-tym ale tylko ze mna i musialam sie niezle nagimnastykowac. Po jakims miesiacu bylo juz lepiej az do teraz aczkolwiek trzeba ja rozsmieszyc:)
 
reklama
prija moja tez dopiero niedawno nauczyła się tak jakby kwiczeć ze smiechu,kilka razy udało jej się zaśmiać,ale zaraz miała kaszel wariatka,bo ten smiech był dość dziwny:-DJak jej taki zostanie to na łeb dostane:-DA tak to ciagle się uśmiecha jak ktoś się z nią bawi.
Dziewczyny wczoraj kupiłam ciepły włochaty kombinezonik na chrzest,w kościele jest mega zimno,nie będę małej trzymała w jakiejś kurtce tylko.Nie chcę ryzykowac,dopiero co katar jej przechodzi. Mam problem ze swoim ubiorem:(Dwa popołudnia zmarnowałam na latanie po sklepach a nienawidze tego i dupa:(Zastanawiam się też czy czasami nie ubrać już kozaków,widziałam,że dużo kobitek już w nich zasuwa.Nie wspomnę,że chyba zimową kurtkę już wyjmę z szafy.Ja pierdo...a chrzest byłby juz miesiąc temu ale kur...na jakąś gównianą katechezę trzeba było iść,która jest tylko w ostatnia sobotę miesiąca i nie zdążyliśmy wcześniej się załapać. Teraz bede się martwić czy w restauracji będzie ciepło,czy nie będą tam przewiewów jakiś robić,czy dzieciaki nie beda latac na dwór i ciągle drzwi beda w ruchu.Pozabijam wtedy,bo mam już dosyć katarków,ryczenia,fridy,jeszcze bardziej nieprzespanych nocy.
kwiatuszku niezły numer z tego sąsiada,też bym się wkur...Ja mam za płotem budowę od kilku miesięcy,mam tych hałasujących dupków dosłownie z 6 metrów za murami pokoju,w którym spię z małą!Dzisiaj znowu nas obudzili,tym razem nowa ekipa,same cwaniaczki młode,prostaki,bedą działać z dachem.Rece mi juz opadają,ciągle hałas,męskie wrzeszczące głosy,mój pies jak tylko wychodzi na dwór to drze ryja na nich jak nienormalny.Bynajmniej wesoło tu nie mam,mała spokoju też nie ma...do dupy takie coś.
Pleni to ja też taki zmarzluch i przez to może małą czasami zbyt ciepło bedę ubierac,ale co zrobić jak mam kiepskie wyczucie temp.

dziewczyny myślę już nad tym,zeby małej kleik czy kaszkę wprowadzić stopniowo,może dłużej mi w nocy pośpi...
 
Emka: No moja to raczej tylko kaszel :cool2: Na razie. Co do kleików to nie wiem, czytałam tylko, że karmiąc mm można w 5 miesiącu a piersią w 6, ale nie wiem jak to się ma w praktyce. Ja jak Julka skończy 4 miesiąc wprowadzam jabłko i marchewkę a potem się zobaczy:tak:
 
Emy mam pytanie o te drgawki...piszesz, że pojawiają się po obudzeniu? a czy w momencie zasypiania nie zdarza się drganie całego ciałka? Pytam dlatego, że my z Wiki mieliśmy podobne przygody. Wiki zasypiając zaczynał cały drżeć, ale nie tracił przy tym przytomności, drżało całe ciałko poza główką. Okazało się, że to niedojrzały układ nerwowy. Trwało to do 4m-ca życia i przeszło. Pamiętam ten strach kiedy te drgania się pojawiały... współczuję i mam nadzieję że to nic groźnego. &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

U nas to objawia się w tylko i wyłącznie w trakcie snu. I wygląda dokładnie tak jak u tego pierwszego dzidziusia w białej czapeczce na pierwszym filmie. Benign Neonatal Sleep Myoclonus - YouTube
dlatego wykluczam wszelkie domniemane padaczki i niedotlenienia mózgu i uparcie trzymam się wersji sennych miklonii, których się nie leczy i które przechodzą po 3-4 miesiącu, choć lekarze powiedzieli mi, że nawet jeśli nic nie znajdą Ali będzie musiał te leki brać. Zobaczymy, jak wyjdę zabiorę się do tematu po swojemu
 
Emy to już wnet bedzie miesiąc od narodzin. Ale przeleciało. Nieustannie trzymam kciuki za Aliego.
Emka nawet mi nie mów. Tak mnie wkur wczoraj że zasnąć nie mogłam. M był, poogadał z jego żoną. I czekamy na geodetę. Najbardziej wyprowadziło mnie to z równowagi że on mnie traktuję jak jakąś idiotkę która na niczym się nie zna.
Jak wybudowaliśmy się ciocia mówiła żebyśmy sobie nie dali sąsiadom. ale mama powiedziała że w życiu się z sąsiadami nie kłóciła i z tymi pewnie też tak będzie... Teraz pluje sobie w twarz że na tyle im pozwoliła. W piątek ma przyjechać brat i wstawić na wjeździe słupa. Tak że ciężko będzie im się dostać do domu. Ale szczerze? lotto mi to. Tak mnie wkur że ręce opadają. wyobraźcie sobie że kiedyś tam były u nas dzieci mojego rodzeństwa. I jedli jabłka. Nic by w tym nie było dziwnego, tylko że ogryzki "wyrzucili" na ich stronę. wyobraźcie sobie że ta na następny dzień wzieła pozbierała ogryzki i wyrzuciła na naszą stronę. Nosz kur!!!!! Ja bym pozbierała i do kosza wyrzuciła. Ale ta nie, złośliwie musiała zrobić. Więc ja też teraz nie będę dobra. To jest moja działka. I nie po to wydaliśmy tyle kasy żeby ją mieć żeby oni mi kopali ogrodzenie po mojej stronie. Mówiła mi że ona ma wąską działkę i każdy cm się liczy. G*wno mnie to obchodzi! To że ja masz szeroką, nie znaczy że może się wpier w moje! I to nie jest głupia wojna o miedzę. Bo miedeza to mnie nie interesuję. Oni przeszli p0oza miedzę bo "mogą". Jutro ma być geodeta. Ja płacć mu na pewno nie będę. Tylko że to jest znajomy sąsiada. Jak dzwonił do niego i mu tłumaczył wyjechał z takim tekstem. "będą się musieli z tym pogodzić". Taaa i mi geo mówi top żebyśmy się wspólnie grodzili wtedy może być na naszym. ale my nie chcemy się z nimi grodzić. Mamy na co wydawać teraz pieniądze...
 
Ostatnia edycja:
Kwaituszku jeśli ten geodeta jest znajomym sąsiada to i tak zrobi wszystko,żeby było na jego korzysć. Ja póki co na moim zadupiu mieszkam od dwóch lat,sąsiadów mam super,jedna wielka harmonia,ale często powtarzam,że nigdy nic nie wiadomo i może za 5 lat będziemy się dupami do siebie odwracać:-D
gatto no fakt-przy dziecku to tak cofamy się troszkę:-D:-D:-DJak czasami ktoś ze znajomych,jeszcze bezdzietnych patrzy co my z małą wyprawiamy to za łeb się chwyta,patrzy jak na jakiś po*******eńców:-D
 
reklama
Do góry