reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Odskocznia;))))

Czarna my imprezke mamy w tą sobotę.Dzisiaj własnie kupiłam małej kombinezonik biały puchaty do kościoła,trudno,myślałam,że wystarczy kurtka,ale tak tam piździ,ze nie bede ryzykowac,tym bardziej,że dopiero kończy jej się katar. A Milan jaki elegancik słodki:))))
Lilijana ja mam takiego cykora,ze małą w chacie przeziebie,że nawet nie mam odwagi jeszcze zejść z temp. Ona ma w pokoju 21,a i tak wydaje mi się,że jest tam zimno. Ubieram ją na noc w śpiocha i na to kocyk,czasami dotykam karku i jest ni to ciepły ni chłodniejszy-mam do dupy wyczucie temp.bo ciagle mi zimno z przemęczenia. Na dwór już grubsza sprawa-na lumpki,w których siedzi w domu zarzucam jeszcze jedną warstwę,albo cienszy kombinezonik,na to kocyk cienszy polarowy i osłonke...spoconej jej z wózka jeszcze nie wyjęłam,więc może dobrze ją ubieram...Oby;) Mam nadzieję,że nabierze lepszej odporności,na spacerki śmigamy,jak mocno wieje to targam ja tyłem do wiatru. No i ostatnio z ciekawości zmierzyłam jej temperature jak spi i ma 36,1. Nie wiem czy to w normie czy jej zimno...
 
reklama
Lilijanna moim zdaniem dobrze że lekarz Karoli zaleca badania przed szczepieniem. chce mieć pewność że jest zdrowa. Na posiew czeka się niestety ok tygodnia:baffled: moja koleżanka szczepi synka w Prokocimiu bo jak miał 2 mc stracił przytomnośc i u nas w poradni nie zaszczepią. I tak przed każdym szczepieniem badają mocz i krew. Wystarczy że jeden parametr nie jest ok i nie szczepią. W efekcie czego jej synek ma 5 mc i jedno szczepienie za sobą dopiero...
Jakby mi lekarz wypisywał skierowanie na badania za każdym razem gdy chcę dziecko zaszczepić byłabym wniebowzięta. Nasz pediatra wychodzi z założenia, że jak nic się nie dzieje to po co badania? Dlatego robię regularnie badania dziewczynom sama na swój koszt. Nie zmienia to faktu, że w tym tygodniu co się czeka na wyniki wszystko się może zdarzyć.
Adrianna jeszcze skierowania nie miała od lekarza. :dry:
Weronika dostała skierowanie, nawet 2 razy, ale dlatego, że nasz lekarz był chory i wypisali bez problemu Ci co go zastępowali. :tak:


Karola1388 - może też Ala zmarzluch po mamusi, mi jest wiecznie gorąco i Weronika jak biega koło wózka to jest tylko w swetrze, np. dzisiaj, było u nas prawie 15 stopni, piękne słoneczko. Mieliśmy body długi rękaw, lekką bluzeczkę, sweterek grubszy. Wczoraj to w ogóle biegała w dzień w kamizelce.


Ja np. dzieciaki hartuję, A. by z nich zrobił ciepłe kluchy. :-p On sam uwielbia ciepełko. Ja kocham spać przy otwartym oknie, temu zimno. Ja śpię odkryta, ten przykryty po czubek głowy. :sorry2: Zawsze mamy konflikt. :-p:laugh2:
 
lili to ja też taki zmarźluch, 15 stopni to dla mnie zimno, mój mąż się z tego śmieje, że jak on rozpływa się z gorąca to dla mnie dopiero jest ciepło :-D na zimę kupiłam kołdrę i prześcieradło z merynosa, owcza wełna mnie grzeje a mąż się nie poci, jest mu ciepło i tyle, nie ma sporu co do ściąganej kołdry ;-) a z tego co widzę Zojka zmarźluch po mnie :-D

emka czyli chrzcimy w tym samym miesiącu :-) my 19. zmierzyłam Zojce tempkę przed chwilą - 36,6, śpi w bodziaku z długim rękawem plus pajac i grube skarpetki przykryta kocykiem polarowym plus rozłożonym rożkiem (tak do pasa) a w chatce mam 22 stopnie. nie grzeję jeszcze, czekam aż tempka spadnie, dziś byłyśmy u pediatry i mała była w :
- bodziak długi rękaw
- bluzka z długim rękawem
- rajstopki
- skarpetki
- spodenki jeans
- bluza z kapturem
- czapeczka
zawinięta w rożek i okryta osłoną od gondoli, kark miała ciepły i suchy. ja miałam kurteczkę 'dermoszpankę ':-D, sweter, cienki szal, jeansy i rajstopy - było mi lekko chłodno:baffled: :-D antybiotyku nie ma na razie, gardło czerwone ale jakby mniej, a w piątek mam sprawdzić ile waży - walczę z laktacją, obawiam się, że zjadam ok 1200 kcal/dobę i stąd problem z pokarmem, nie jem nabiału, tylko ryż, kurak, indyk, ziemniaki, buraczki, chleb, flora light bezmleczna i kawa inka czarna.. wczoraj jadłam rosół, wow, o mało łyżki nie połknęłam, jałowy strasznie na samej soli ale aż się trzęsłam bo to coś innego.. kupiłam pomidory i ogórka, może już spróbuję zacząć jeść coś więcej. Zojka już ma 2 miesiące, zaczyna chyba głużyć - coś po swojemu marudzi, uśmiecha się, dobrze, że coraz bardziej komunikatywna :-) Twoja Ninka będzie niedługo miała 4 miesiące, a niedawno rodziłaś.. moje włosy też wypadają :baffled:

karola super decyzja, wyjdziesz trochę do ludzi :tak: ja w ciuchy sprzed ciąży (jeansy) weszłam 3 tygodnie temu, zostało mi 1,5 kg nadwyżki sprzed ciąży, ważyłam 52 a ważę 53,5 - tak już od ok 2-3 tygodni..

czarna Milan wyglądał super w tym wdzianku :-)
 
Ostatnia edycja:
lil ja jestem meeeega zmarzluch.takie tempki jak teraz to juz nie dla mnie...wiecznie mi zimno...Ala chyba ma to po mnie,bo nawet w domu jak jest w samych bodach z dł.rek. i w rajtach to ma zimne rece i to bardzo,kark takze:szok::szok:,a w domu mamy 24st i nie grzejemy...blok ocieplony,jak jest słonecznie to sie nagrzewa.jak wychodze gdzies z nia to balkon otwieram zeby sie wywietrzyło...


dziewczyny,a ja jestem tak zła,że zaraz wyskocze przez balkon pisałam wam wczoraj o tym,ze ide do pracy...mama sie zgodziła zostawać z Alą....dziś dzwonie do tej firmy dowiedzieć się wszystkiego,system taki jaki mnie by odpowiadał,pracę zaczęła bym jeszcze w tym tygodniu,ale moja mama się rozmyśliła...stwierdziła,ze jednak pracując zarobi wiecej-bo ja zaproponowałam jej,ze bede dawać jej miesięcznie ok 600zł- i,ze jednak dobrze bedzie jak posiedze z Alą w domu jeszcze...no masakra jakaś...teraz sytuacja wygląda tak,że mama pracuje raz,dwa razy w tygodniu po kilka godzin wiec o jakiś normalnych pieniądzach nie ma nawet mowy.do tego moja siostra pracuje tam gdzie ja miałam iść i na msc ma 1400zl do tego rente po tacie 800zł...wiec pienidze mają...jeszcze ja chciałam dawać mamie te 600zł...to chyba nie jest źle co??? no,ale mama chyba woli sobie siedzieć w domu i czekać na telefon z zakładu...ja juz sie nakreciłam,mąż się tylko teraz wkurzył...ehhh...płakać mi się chce...


jedyne pocieszenie to takie,ze maz teraz zadzwonił i powiedział,ze dostał podwyżke-300zł.:-).zaczynał prace w czerwcu z miesieczna pensja 1800zł...mamy październik i ma 2600zł...fakt,ze praca od pon do nd po 10,11h,ale takich zarobków jak teraz nie miał nigdy wcześniej...tyle dobrego...
 
Ostatnia edycja:
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::angry::angry::angry: Wku*wienie sięgnęło dzisiaj zenitu :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::angry::angry::angry::angry::angry::angry:

Wyobraźcie sobie że nasz sąsiad zrobił sobie ogrodzenie na naszej działce!!!! Wpierd*lił sie w połowe pola a przecież geodeta wyprowadził granice w tym roku bo mamy się budować! Poszłam do niego to mnie wyśmiał. Powiedział że połowa miedzy jest jego bo wyprowadził sobie sznureczek:sorry2: tylko że granica przez całe pole nie idzie w lini prostej tylko po łuku... Oliwkę przebierałam jak przyszedł brat i mi powiedział. Zostawiłam małą z mamą i tam poszłam. Twierdzi że jestem idiotką i że podmurówkę może zrobić na naszej działce. Nosz kur:angry::angry::wściekła/y::wściekła/y: tak sie roztrzęsłam że małej uspać nie mogłam!!!!! Nie dość że jeździ naszym wiazdem bo swój ma za mały, nie chcieiśmy z nim wojny toczyć. I w sobotę jak brat robił drogę mówił mojemu M żeby zrobił równo z granicą bo Ci się wpier z ogrodzeniem. Ale M kazał mu się odsunąć 0,5 m żeby nie było problemów to ten tam ogrodzenie wkopał!!!!! Jak zadzwoniłam do brata i mu to powiedziałam to tak sie wkur że powiedział ze w piątek przyjeżdża i na wjeździe stawia 3m betonowego słupa! Jak nie po dobroci to nie. I jeszcze mnnie wyśmiewać będzie bo młoda i głupia jestem. Kurdupel mi do pięt nie dorasta!!!!!!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::angry::angry::angry:
 
Emka: Moja Julka też pokasłuje od czasu do czasu. Od dłuższego czasu. W tym czasie 2 różnych pediatrów badało Małą z 3 razy i wszystko ok, więc chyba to norma że dzieci czasem pokasłują.
 
Pokasłują bo im się może jakaś wydzielina do gardła spływać, katar spływa, którego nie ma, bo tak nam się wydaje, ale coś zawsze jest, do tego może być za suche powietrze, no staremu człowiekowi zdarza się pokasłać, bo coś. Dziewczyny jak wstają rano to każda kaszle namiętnie, ale one tak mają, po rodzicach, budzą się z katarem, który mija po 1h. :sorry2:


Eeeee ja dzisiaj latałam w bluzce na naramkach. :cool2::-p Yyyyyyy cały czas latam jeszcze. No i właśnie idę A. przemówić do rozumu, bo pali w piecu i już idzie zdechnąć. Trza sypialnię szybciorem przewietrzyć, zanim się połapie. :rolleyes2:
 
Lilijanna: Dziękuję za Twoje słowa, bo dziś już zaczęłam się martwić tym pokasływaniem. Ogólnie jest radosna, uśmiecha się, nie ma gorączki, normalnie je, jest ok więc myślałam, że jest ok, ale tak sie jakoś zaczęłam zastanawiać nad tym kaszlem. Choć ja też jak wstanę, to mam zawalony nos itd. Teraz też od kilku dni wydaje taki dziwny odgłos głównie przy jedzeniu mleka, ale nie tylko. Tak jakbyśmy wstrzymały na chwilkę powietrze i później tak głęboko je łapały, nie umiem tego wytłumaczyć. To jest normalne?
Powiedzcie mi kiedy dziecko zaczyna się tak śmiać na głos? Wiecie, jak te dzieci w reklamie :-) Bo moja się narazie śmieje bezgłośnie, choć miała już takie lekkie zajawki na głośne śmianie.
 
reklama
Do góry