emka kochana jak Ala sie w sierpniu urodzila to tak ok października,listopada miala akurat 2/3msc to na dwor wtryniałam ją w kombinezon taki cieńszy...jest chłodno,wiatr zimny...zakładaj jej body np z krotkim rekawem,na to jakąś bluze,badz sweterek,rajtki i spodnie albo pół śpiochy,czy nawet pajaca to juz co tam masz akurat no i taki kombinezon,rekawiczki,czapa,szal i przykryj albo śpiworkiem od wozka albo kocykiem.pamietaj,ze ona sie nie rusza,jest jej chłodniej niz tobie.sposob ubierania na cebulke jest dobry.polecam.ja nawet teraz jak z ala wychodze to ja grubo ubieram tzn body z dlugim lub krotkim rekawem,bluza albo swetr,rajty,spodnie,ma juz takie adidasy ocieplane lekko,kurtka,szal,czapa,rekawiczki i jeszcze jest kocem przykrywana.wiem,ze nie jest jej za cieplo napewno.Ala juz siedzi,twoja niunia tylko lezy wiec musi byc jej cieplo.z katarem nie pomoge.Ala miala raz jak sie przeziebila,trwalo to tydzien,drugi raz przy ząbkowaniu...co do kaszlu..Ala też czasem pokasłuje...obserwuje ja wtedy czy coś sie szykuje czy np coś jej tam w gardle przeszkadzało,albo czasem robi tak specjalnie i sie tak cwaniacko uśmiecha
...włosy ci wypadaja i wypadac beda...mnie do tej pory lecą...w ciąży włosy nie wypadają,bo podtrzymują je hormony wiec teraz wypadają te co juz dawno powinny plus te na bieżąco...chudniesz ze zmęczenia,ze stresu...normalne...ja do tej pory nie moge jeszcze przekroczyć 50kg,a jak Ale rodziłam to ważyłam 60kg...w ciuchy z przed ciąży wchodzilam po 3msc
:-)...
kochane,a ja podjęłam decyzje,ze ide do pracy...
.Ala jest juz duża panna,chce zacząć przyzwyczajać ją do mojej nieobecności...teraz jest tylko ze mną,nikogo poza mną nie dostrzega...czas najwyższy to zmienić..kocham ją nad życie,ale niestety moja psychika jest już trochę umęczona ciągłym siedzeniem w domu...wszyscy pracują,nie ma nawet do kogo iść na pogaduchy...rozmawiałam dziś z mamą.będzie zajmować sie mała.teraz zaczyna się sezon zimowy,mama ma postoje w zakładzie,pracuje po 2,3 dni w tyg więc i tak bez sensu...ja narazie pójde do pracy do takiego zakładu u nas.praca od pon do pt na 3 zmiany. od 5-13; 13-21; 21-5.mała nie będzie całymi dniami tylko z babcią.na popołudnie będzie zostawała tylko od 12 do 15.30,bo tak mąż wraca,a jak będę miała nocki to cały dzień będzie ze mną...przyzwyczaje ją do zostawania z babcią i jak się przyzwyczai,oswoi to zmienie pracę na jakąś od rana do nadłużej 14,15.może pojde do męża do pracy...zobaczymy...albo znajdę coś co drugi dzien albo na pół etatu.sie zobaczy.jest mi to potrzebne,a pozatym dodatkowy pieniądz w domu się przyda...mam nadzieje,ze nie jestem złą matką...