butterfly21
hope & love
hello babki, wróciłam wczoraj do domu
ale się cieszę ale jednak brakuje mi tego małego łobuziaka :-( G się chyba stęsknił bo była gorąca noc haha jak nigdy ... a dziś BOŻE !!!! w jakiej nawałnicy wracałam do domu z G ...
10 minut deszczu a ile szkód ... tak zaczęło lać,że G nic nie widział i musieliśmy stać na awaryjnych na poboczu bo nie szło ujechać ... i tak stoimy i drzewo się złamało ...
!!!!!!!!!!!!! ja piernicze dobrze że mieliśmy odpalony samochód i w porę G to zobaczył i zdążył szybko odjechać ... i tak 1,5 h staliśmy bo drogi były nie przejezdne .... zawalone drzewa,pozrywane linie ... nie dość,że 1 drzewo prawie spadło na nas to zaraz przed nami spadło drugie ... no masakra mówię Wam,,, leżały konary na drogach wyrwane z korzeniami korki na 5 km ... bałam sie jak cholera
Zobacz załącznik 482770Zobacz załącznik 482763Zobacz załącznik 482764Zobacz załącznik 482765

Zobacz załącznik 482770Zobacz załącznik 482763Zobacz załącznik 482764Zobacz załącznik 482765
Ostatnia edycja: