reklama
ja bym się przyłączyła do Weidera
tylko u mnie kiepsko z motywacją ,żeby ćwiczyć codziennie w domu
poza tym chodzę od niedługiego czasu na pilates do fitness klubu
dla mnie, a w szczególności dla mojego kręgosłupa bomba
i co jeszcze ten weider tego samego dnia musiałabym machać
bo rozumiem, że tu nie może być przerw
ale jakby pomógł na wiszący i rozciągnięty brzuch !!!!!!!!!!!
to bym była w ósmym niebie
bo brzusio ten teges
brzydal przeokrutny
no i dołączam do dietujących
heh
ale nie z powodu bynajmniej odchudzania
ale ja podobnie jak młody, przerost candidy leczę
więc kobitki
- bez cukru złożonego i prostego
-bez nabiału
- bez glutenu
- bez ziemniaków (właśnie się dowiedziałam , że candida na ziemniorach b. ładnie sobie rosnie )
powiem Wam da się wytrzymać, już jestem od jakiegoś czasu
tylko miałam przerwę świąteczną
ale mam silną motywację
wyplenić grzyba
bo drugiego dzidziusia nie chcę mieć chorego
tylko u mnie kiepsko z motywacją ,żeby ćwiczyć codziennie w domu
poza tym chodzę od niedługiego czasu na pilates do fitness klubu
dla mnie, a w szczególności dla mojego kręgosłupa bomba
i co jeszcze ten weider tego samego dnia musiałabym machać
bo rozumiem, że tu nie może być przerw
ale jakby pomógł na wiszący i rozciągnięty brzuch !!!!!!!!!!!
to bym była w ósmym niebie
bo brzusio ten teges
brzydal przeokrutny
no i dołączam do dietujących
heh
ale nie z powodu bynajmniej odchudzania
ale ja podobnie jak młody, przerost candidy leczę
więc kobitki
- bez cukru złożonego i prostego
-bez nabiału
- bez glutenu
- bez ziemniaków (właśnie się dowiedziałam , że candida na ziemniorach b. ładnie sobie rosnie )
powiem Wam da się wytrzymać, już jestem od jakiegoś czasu
tylko miałam przerwę świąteczną
ale mam silną motywację
wyplenić grzyba
bo drugiego dzidziusia nie chcę mieć chorego
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 275
Trinakria, tylko uważaj, żeby nie zakwasić organizmu, bo to też niebezpieczne, a przy wysokobiałkowej diecie łatwo może się zdarzyć.
Co do tych ziemniaków i candidy, to nie wiem... Bru był na tej diecie, ciut lżejszej tzn. jadł zboża glutenowe, z wyłączeniem pszenicy, i tylko pełnoziarniste, i jadł bardzo dużo ziemniaków, bo je uwielbia, a jednak po 6 tygodniach diety candida w badaniach już mu nie wyszła. :-) Muszę je teraz zresztą powtórzyć.
Zazdroszczę z tym pilatesem.
A ja się zważyłam z ciekawości, i okazało się, że od ślubu przybyło mi 1,5 kg. Może małożeństwo sprzyja tyciu? ;-)
Co do tych ziemniaków i candidy, to nie wiem... Bru był na tej diecie, ciut lżejszej tzn. jadł zboża glutenowe, z wyłączeniem pszenicy, i tylko pełnoziarniste, i jadł bardzo dużo ziemniaków, bo je uwielbia, a jednak po 6 tygodniach diety candida w badaniach już mu nie wyszła. :-) Muszę je teraz zresztą powtórzyć.
Zazdroszczę z tym pilatesem.
A ja się zważyłam z ciekawości, i okazało się, że od ślubu przybyło mi 1,5 kg. Może małożeństwo sprzyja tyciu? ;-)
Margot, co masz na myśli mówiąc o zakwaszeniu organizmu ??
bo u mnie tego białka jak na lekarstwo- raczej mam pewnie problem z niedoborem
z tymi ziemniakami, to tak, że właśnie candida się domaga tego z czego żyje
podobnie ze słodkim
bo u mnie tego białka jak na lekarstwo- raczej mam pewnie problem z niedoborem
z tymi ziemniakami, to tak, że właśnie candida się domaga tego z czego żyje
podobnie ze słodkim
Winka
PoplątanA z PomieszanieM
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2007
- Postów
- 9 121
Wiecie co, ja chyba nie mam silnej woli i motywacji do tych wszystkich ćwiczeń, więc chyba pozostanę przy mojej starej, poczciwej metodzie jaką jest skakanka. Kiedyś udało mi się dzięki niej coś zrzucić, więc i może tym razem się uda. A jedzenie i tak już ograniczyłam, prawie zero słodyczy, więc zobaczymy...
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 275
No ale właśnie mimo wsuwania ziemniaków codziennie candida padła.
Zakwaszenie - generalnie produkty mają cechy kwaso i zasadotwórcze, w pracesach trawienia, i powinniśmy mieć w organizmie równowagę. Nie jestem specem od tego, ale mówiła o tym alergolog Brunka i wiem także od mojego taty, który stosuje dietę wysokobiałkową, że jeśli jest źle skomponowana, to może grozić zakwaszeniem, które jest niebezpieczne. Powoduje co prawda chudnięcie (dlatego tyle osób chudnie na diecie optymalnej, mimo wciągania dużych ilości mięsa i tłuszczu), ale też różne mniej przyjemne konsekwencje, z obciążeniem nerek i wątroby na czele, zaburzenia wchłaniania (dlatego się chudnie) itp.
Jeśli dieta jest niskowęglowodanowa, jak w przypadku tej, o której piszesz, to trzeba szczególnie uważać na to, żeby równoważyć pokarmami zasadotwórczymi. Ale zapomniałam, że Ty nie jesz mięsa. To co Ci właściwie zostaje? Same rośliny i strączkowe? Bo większość kasz też odpada? A produkty pełnoziarniste są bardziej kwasowe, niż te oczyszczone, chyba Jagoda już kiedyś pisała o tym.
Zakwaszenie - generalnie produkty mają cechy kwaso i zasadotwórcze, w pracesach trawienia, i powinniśmy mieć w organizmie równowagę. Nie jestem specem od tego, ale mówiła o tym alergolog Brunka i wiem także od mojego taty, który stosuje dietę wysokobiałkową, że jeśli jest źle skomponowana, to może grozić zakwaszeniem, które jest niebezpieczne. Powoduje co prawda chudnięcie (dlatego tyle osób chudnie na diecie optymalnej, mimo wciągania dużych ilości mięsa i tłuszczu), ale też różne mniej przyjemne konsekwencje, z obciążeniem nerek i wątroby na czele, zaburzenia wchłaniania (dlatego się chudnie) itp.
Jeśli dieta jest niskowęglowodanowa, jak w przypadku tej, o której piszesz, to trzeba szczególnie uważać na to, żeby równoważyć pokarmami zasadotwórczymi. Ale zapomniałam, że Ty nie jesz mięsa. To co Ci właściwie zostaje? Same rośliny i strączkowe? Bo większość kasz też odpada? A produkty pełnoziarniste są bardziej kwasowe, niż te oczyszczone, chyba Jagoda już kiedyś pisała o tym.
agask
nałogowiec
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 852
Margot z tym tyciem po śubie to już naukowo udowodnione :-) Ja dopóki nie wyszłam za mąż nie tyłam. U moich znajomych tak samo, więc fakt takowy został sprawdzony na reprezentatywnej grupie kobiet i mężczyzn po ślubie w wieku od 20 do 30 lat
reklama
Margot, no ja rozumiem z tymi zasado i kwasotwórczymi
mi tylko chodziło, o to że nie jem mięsa, więc skąd ta wysokobiałkowa dieta ?
no i nic nie napisałam, że nie jem węglowodanów
nie jem glutenu
a to co innego, zresztą widzę, że mi gluten też jakoś nie służy, przynajmniej ten w chlebie, bo zawsze jak się najem chlebka to mam hmmm dziwne...
a jak okresowo nie jadłam chleba, to z tymi sprawami było ok
no więc zostaje mi brązowy ryż, gryka, proso czyli kasza jaglana
no i kukurydza, ale za tą nie przepadam
poza tym jaja, ryby, fasole
Ania, bo wiesz ja w tej chwili nie mam jakiegoś wielkiego brzucha, mi pasuje
ale ta skóra , no niezbyt estetyczna
mi tylko chodziło, o to że nie jem mięsa, więc skąd ta wysokobiałkowa dieta ?
no i nic nie napisałam, że nie jem węglowodanów
nie jem glutenu
a to co innego, zresztą widzę, że mi gluten też jakoś nie służy, przynajmniej ten w chlebie, bo zawsze jak się najem chlebka to mam hmmm dziwne...
a jak okresowo nie jadłam chleba, to z tymi sprawami było ok
no więc zostaje mi brązowy ryż, gryka, proso czyli kasza jaglana
no i kukurydza, ale za tą nie przepadam
poza tym jaja, ryby, fasole
Ania, bo wiesz ja w tej chwili nie mam jakiegoś wielkiego brzucha, mi pasuje
ale ta skóra , no niezbyt estetyczna
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 85 tys
- Odpowiedzi
- 152
- Wyświetleń
- 22 tys
- Odpowiedzi
- 333
- Wyświetleń
- 25 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: