reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżenie narządów po porodzie

Ale to co nasza wina ze tak mamy raczej nie raczej wina lekarzy ze nam o tym nie mowia .. Ja chodzilam prywatnie do lekarza cale dwie ciaze i co ... Nawet slowa nie powiedziala a dwojka dzieci byla ponad 4 kg. A co do terapi to mam ja przez pochwe chodz mona terapeutka mowi ze z jej strony to zrobila wszystko boczne sciany sie podniosly ale na pecherz i macice niestety nie ma wplywu . mowi ze tez miesnie mam juz dobre ze dobrze funkcjonuja wiec ja juz nie wiem zglupialam ... Do warszawy mam daleko musialabym caly dzien zagospodarowac to nie przejdzie .. Jestem juz skazana na cierpienie taka prawda .. Mieszkam na zadu... Doslownie tu nic takiego nie ma zeby szukac pomocy ...
Nie załamuj się i walcz o siebe, bo nie bedziesz mogla sobie darować za pare lat a może by pomogło. Nie sałuchaj nikogo tylko siebie dla dobra Twojej rodziny, Ty wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre. Też słyszłam o tej klinice Hb clinik,w Warszawie - zadzwoń tam i umów się na wizytę najlepiej do p. Kaden, tu chodzi o Twoje życie tak naprawdę. Póki co ćwicz mięśnie Kegla i poszukać w necie ćwiczeń na obniżenie narządów. Ja też już muszę wziąć się w garść i myśleć pozytywnie. Gdzieś czytałam, żeby wyobrażać sobie że zdrowiejemy i wtedy nasz mózg generuje taki obraz i tkanki wracają do zdrowia ale trzeba być bardzo skupionym, maksymalnie zrelaksowanym. Oprócz właśnie ćwiczeń ważny jest relaks, żeby nasza miednica na maksa sie relaksowała w czasie ćwiczeń i żeby robić 2xdłuższy odpoczynek od skurczu. Czytałam też, że picie pierwotnika regeneruje mięśnie, leczy przepukliny. Oprócz tego lizyna, glukozamina i kolagen. I jeszcze tasznik-nasiadówki czy kąpiele..Ja zaczełam pić bo już nie karmię. Trzymam w kciuki za nas dziewczyny, musimy dojść do sprawności.
Poza tym mam znajomą lekarkę, która jakieś 3 miesiące po porodzie miała obniżenie macicy ale wróciło do normy samo, na pewno nie ćwiczyła bo ją znam i wiem jak nienawidzi ćwiczyć- nie piszę tego żeby darować sobie ćwiczenia. Każdy przypadek jest inny i trzeba mieć nadzieję. Z kolei mam drugą znajomą, mamę mojej kol z takim problemem i jeden lekarz dał skierowanie na operacje a drugi kazał ćwiczyć.
 
reklama
Ale to co nasza wina ze tak mamy raczej nie raczej wina lekarzy ze nam o tym nie mowia .. Ja chodzilam prywatnie do lekarza cale dwie ciaze i co ... Nawet slowa nie powiedziala a dwojka dzieci byla ponad 4 kg. A co do terapi to mam ja przez pochwe chodz mona terapeutka mowi ze z jej strony to zrobila wszystko boczne sciany sie podniosly ale na pecherz i macice niestety nie ma wplywu . mowi ze tez miesnie mam juz dobre ze dobrze funkcjonuja wiec ja juz nie wiem zglupialam ... Do warszawy mam daleko musialabym caly dzien zagospodarowac to nie przejdzie .. Jestem juz skazana na cierpienie taka prawda .. Mieszkam na zadu... Doslownie tu nic takiego nie ma zeby szukac pomocy ...
Kurczę to próbuj z ta elektrostymulacją jeszcze. U mnie po 3 miesiącach rehabilitacji ściana się coraz częściej podnosi.a jak sobie przypomnę jak było na początku to jest naprawdę poprawa. Spróbuj elektrostymulacji i ćwicz!!! Ta dziewczyna pisała ze miala50 minit dziennnie ćwiczeń, elektrostymulację i nosiła stozek dopochwowy. I po 2 miesiącach miała poprawę.
 
Nie załamuj się i walcz o siebe, bo nie bedziesz mogla sobie darować za pare lat a może by pomogło. Nie sałuchaj nikogo tylko siebie dla dobra Twojej rodziny, Ty wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre. Też słyszłam o tej klinice Hb clinik,w Warszawie - zadzwoń tam i umów się na wizytę najlepiej do p. Kaden, tu chodzi o Twoje życie tak naprawdę. Póki co ćwicz mięśnie Kegla i poszukać w necie ćwiczeń na obniżenie narządów. Ja też już muszę wziąć się w garść i myśleć pozytywnie. Gdzieś czytałam, żeby wyobrażać sobie że zdrowiejemy i wtedy nasz mózg generuje taki obraz i tkanki wracają do zdrowia ale trzeba być bardzo skupionym, maksymalnie zrelaksowanym. Oprócz właśnie ćwiczeń ważny jest relaks, żeby nasza miednica na maksa sie relaksowała w czasie ćwiczeń i żeby robić 2xdłuższy odpoczynek od skurczu. Czytałam też, że picie pierwotnika regeneruje mięśnie, leczy przepukliny. Oprócz tego lizyna, glukozamina i kolagen. I jeszcze tasznik-nasiadówki czy kąpiele..Ja zaczełam pić bo już nie karmię. Trzymam w kciuki za nas dziewczyny, musimy dojść do sprawności.
Poza tym mam znajomą lekarkę, która jakieś 3 miesiące po porodzie miała obniżenie macicy ale wróciło do normy samo, na pewno nie ćwiczyła bo ją znam i wiem jak nienawidzi ćwiczyć- nie piszę tego żeby darować sobie ćwiczenia. Każdy przypadek jest inny i trzeba mieć nadzieję. Z kolei mam drugą znajomą, mamę mojej kol z takim problemem i jeden lekarz dał skierowanie na operacje a drugi kazał ćwiczyć.
Świetnie to napisałaś!! Trzeba walczyć o siebie i nie poddawać się. Moja rodzina stara się mnie wspierać choć tez nie do końca rozumie. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Moja teściowa mówi, ze jak pacjent chce wyzdrowieć to medycyna jest bezradna. Ona miala raka żołądka i usunęli jej żołądek i śledzionę. W tym roku usunęli jej tez woreczek z powodu kamienia. W piersi miała już 3 raz coś usuwane. I nigdy się nie poddaje. Żyje wbrew pozorom zupełnie normalnie. Wiec i my damy radę.
 
Daleko masz do Olsztyna ?? Ja jestem z Olsztyna i mogę Ci dać namiary na moja rehabilitantkę gdybyś chciała. Ona sie w necie nie ogłasza z tym bo i tak ma dużo roboty. Ja tez mam nadzieje, ze będziemy sie z tego śmiały kiedyś.
Daleko ale to na szczęście dla mnie nie problem, bo mój mąż stara mi się pomagać w tym wszystkim.Możesz zostawić namiar, jak nie mi to może komuś kto czyta forum a na pewno jest takich kobiet setki. Ja byłam w Warszawie u fizjo, w sumie to nawet mi nie zaleciła ponownej wizyty ale się wybiorę na pewno sama za jakiś czas żeby mnie zbadała, czy jest poprawa bo na ginekologów nie ma co liczyć.Pisałam wyżej też o ziołach może spróbuj, poczytaj sobie na ten temat(podobno sposoby naszych babć).
 
Daleko ale to na szczęście dla mnie nie problem, bo mój mąż stara mi się pomagać w tym wszystkim.Możesz zostawić namiar, jak nie mi to może komuś kto czyta forum a na pewno jest takich kobiet setki. Ja byłam w Warszawie u fizjo, w sumie to nawet mi nie zaleciła ponownej wizyty ale się wybiorę na pewno sama za jakiś czas żeby mnie zbadała, czy jest poprawa bo na ginekologów nie ma co liczyć.Pisałam wyżej też o ziołach może spróbuj, poczytaj sobie na ten temat(podobno sposoby naszych babć).
Dzięki poczytam Chociaż ja nadal karmię. Pani nazywa sie Małgorzata Kiełczewska. Jej numer telefonu można znaleźć w internecie na Facebooku ma profil i wizytowkę.Nie chce tak podawać na forum
 
Dzięki poczytam Chociaż ja nadal karmię. Pani nazywa sie Małgorzata Kiełczewska. Jej numer telefonu można znaleźć w internecie na Facebooku ma profil i wizytowkę.Nie chce tak podawać na forum
Ok poczytam. Tak póki się karmi to lepiej nie pić ziół, jedynie melisę na uspokojenie to na pewno nie zaszkodzi. Czytałam też gdzieś że karmienie znacznie opóźnia proces regeneracji pochwy po porodzie.
 
Ok poczytam. Tak póki się karmi to lepiej nie pić ziół, jedynie melisę na uspokojenie to na pewno nie zaszkodzi. Czytałam też gdzieś że karmienie znacznie opóźnia proces regeneracji pochwy po porodzie.
Najgorzej to opóźnił zastrzyk, który mi lekarz dał antykoncepcyjny... ale czytałam na forach ze dziewczyny przestały karmić i to nie wystarcza dlatego ja chce karmić zwłaszcza, ze moje dziecko spi tylko przy piersi. Nie mogę jej tego zrobić.
 
I co te nasiadowki u te ziola dadza cos? A tam w warszawie w tej klinicie zdiagnozuja mnie dokaldnie? Robia jakies usg miednicy.A przede wszystkim czy po 7 miesiacach jest jeszcze w stanie sie cos poprawic . skoro macica nie wrocila na swoje miescie to watpie ze jeszcze wroci a ta sciana to jakas katastrofa dla mnie jeszcze mam ta sciane rozerwana tak jakby peknieta ... A w domu kazdy unika tematu uwazaja ze jest wszystko w porzadku ... A ja wszystko dusze w sobie nie mam z kim porozmawiac wyoklakac sie ... W najblizszej osobie ktora jest maz nie mam zadnego wsparcia albo zmienai temat albo mowi slyszalem juz to albo bedzie dobrze i tyle ...
 
Jak zaczynam urzywac elektrostymulatora to po kilki dniach mam infekcje i wszystko mnie piecze i czuje ogromny dyskomfort. I co poprawi sie trzeba juz cwiczyc i uwazac do konca zycia .. Przeciez tak sie nie da zyc normalnie ... Nie robic tego czy tamtego .. Ryczec mi sie chce .. Na poczatku mialam zapal do tego a teraz skoro nie widze zadnej poprawy to coraz bardziej sie doluje i zalamuje... Ja juz wiedzialam ze po porodzie cos jest nie tak bylam na kontroli i swojej gin i co powiedzialaze w szystko w porzadku wiec pojechalam do dwoch innych i sie okazalo wiec od 2 moeisecy po porodzie juz wiedzialam ze jest nie tak z macica i sciana i co cwiczylam i co nic zero poprawy do tego ta cewka rozwarta i czesty dyskomfort i czujace obsowanie sie sciany ...
 
reklama
I co te nasiadowki u te ziola dadza cos? A tam w warszawie w tej klinicie zdiagnozuja mnie dokaldnie? Robia jakies usg miednicy.A przede wszystkim czy po 7 miesiacach jest jeszcze w stanie sie cos poprawic . skoro macica nie wrocila na swoje miescie to watpie ze jeszcze wroci a ta sciana to jakas katastrofa dla mnie jeszcze mam ta sciane rozerwana tak jakby peknieta ... A w domu kazdy unika tematu uwazaja ze jest wszystko w porzadku ... A ja wszystko dusze w sobie nie mam z kim porozmawiac wyoklakac sie ... W najblizszej osobie ktora jest maz nie mam zadnego wsparcia albo zmienai temat albo mowi slyszalem juz to albo bedzie dobrze i tyle ...
Link do: HB Clinic Oni tam się zajmują rehabilitacja tylko. Nie zrobią USG chyba. Nawet po roku od porodu przychodzą dziewczyny do mojej rehabilitantki!! Moim zdaniem warto próbować. Ale masz rację ćwiczyć trzeba do końca życia. I ja jestem z tym pogodzona, ale tez zdeterminowana m, ze spróbuje wszystkiego żeby poprawić swoj stan. A operacja tez nie daje pewności, ze będzie na zawsze Ok i tym bardziej trzeba ćwiczyć po operacji również.
 
Ostatnia edycja:
Do góry