U mnie ta sciana czasami tez wraca na swoje miejsce ale to sie zadko zdarza niestety. Oszczedzam sie jak tylko moge przestalam cokolwiek robic w domu . Synka ktory ma 7 miesiecy nie podnosze prawie wcale jedynie jak juz musze to wtedy. Ja nie wyobrazam sibie zycia tak na dluzsza mete chcac nie chcac wszystko i tak wylezie taka prawda .. A pesar czy jak to tam sie nazywa dokladnie tez nie wyobrazam sobie go miec ... Jak dla mlodej kobiety to moze byc super rozwiazanie to jakas paranoja .. Lekarze mowia ze tego soe nie operuje ze jestem za mloda ze musi bardziej posypac sie zeby mogli cos z tym zrobic to jest niedopuszczalne co robia ... I czemu nie da sie tego wyleczyc czemu? Co do fizjoterapeutki to ta do ktorej jezdze tylko bazuje na terapi manualnej .. Niestety do innej nie mam jak jechac bo u mnie w okomicach nie ma w ogole niczego od dna miednicy ... Jestem ze slaska mieszkam blizej Czestochowy a tu nie ma nic ... Do fizjoterapeutki do ktorej jezdze mam godizne drogi i tylko ona w tych okolicach jest niestety nikt inny... Nawet nie mam lekarza ktoremu moge zaufac i ktory dokladnie by mnie zdiagnozowal ale dokladnie tak zebym wiedzja co jest zerwane oderwane itp. Chcialabym to zoperowac ale narazie nie kwalifikuje sie do tego .. A tez naczytalam sie ze operacje nie daja gwarancji zadnej wiec jak tu zyc? Jak soe cieszyc macierzynstwem i rodzina ... Nie da sie
reklama
Bella kozi
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2017
- Postów
- 24
Jestem z mazur. Na razie ćwiczę a na kontrolę wybiorę się za miesiąc. Ja niestety przestałam karmić kilka dni temu przez to wszystko licząc na to,że może jak estrogeny zaczną działać to bedzie lepiej. To prawda ginekolodzy nie widzą problemu a położne(przynajmniej moja środowiskowa to dno-nawet nie zapytała jak się czuje). Taka położna odwiedzając pacjentkę w domu powinna od razu po porodzie wsadzić palce i BADAĆ!! a jak wyczuje coś nie pokojącego to dać zalecenia, ćwiczenia i w ogóle ostrzegać przed niebezpieczeństwem. To jest po prostu jakaś masakra. Staram się nie załamywać ale czasami przychodzi taki dzień, że ciągle ryczę Już myślę o lekach na uspokojenie bo nie wiem czy sama dam radę się z tym uporać. Ile kobiety muszą znieść ... Również 3 maj się i powodzenia w rehabilitacji. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy się z tego śmiały, że nie potrzebnie się tak przejmowałyśmy .No jak kazała ćwiczyć brzuszki to niezła rehabilitantka...nikt mi nie robił USG. Ja się sama zdiagnozowalam a lekarza tylko zapytalam czy tak jest i potwierdził, ale sam nic wczensiej nie mówił a byłam dwa razy.lekarze to konowaly. Jak Ci nie wychodzi wszystko na wierzch to mówią ze jest Ok a mi powiedział lekarz, ze to norma po porodzie. Nie załamuj się , rehabilitacja pomaga. Gdybys miała bardzo zly stan to raczej któryś z 3 lekarzy u których byłaś by to zauważył. Niewielkie obniżenia da się skorygować. A do tej rehabilitantki chodzisz czy tylko raz byłaś ? Ja mam wizyty co 3 tyg i widzę postępy. Tez byłam załamana na początku i już miałam wizytę u psychiatry. Chciałam jakieś leki żeby się lepiej poczuć, ale chciałam dalej karmić, wzięłam się w garść i staram się cieszyć dzieckiem, bo może będzie to moje jedyne potomstwo i nie chce marnować czasu. Pomaga mi wiara i modlitwa, bo normalnie to ciężko się z tym pogodzić. Wierze, ze wszystko jest w życiu po coś. Cesarka tez nie do końca rozwiązuje problem, bo sama ciąża rozciąga miesnie a ucisk na pęcherz jest od pierwszych tygodni ciąży. Także zobaczymy na ile się zrehabilituje. 3maj się i nie załamuj!! Z jakiego województwa jesteś??
MamaLenki91
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2017
- Postów
- 68
Jeśli obnizenie nie przekracza przedsionka to się kwalifikuje do rehabilitacji. I nawet tu dziewczyny o tym pisały, ze im się udało. Ta pani do której chodzę prowadzi tez osoby po operacji, bo po operacji tez trzeba ćwiczyć a i przed nią również. Ale mowila ze operacja pogania operację często. Wiec lepiej probowac poprawić swoj stan. Wiem sama, ze lekarze to olewaja i mowią, ze wszystko Ok. To nasza szara rzeczywistosc. Nie wiem czy czytacie mameginekolog, ale wlasnie dodała post jaka to cesarka zla, ale o skutkach naturalnych porodów słowa nie ma i jeszcze pisze ze wszystko wraca do normy. Tak mnie to wkurza. Tyle osób ja czyta i mogłaby napisać ćwiczcie przed ciąża, ćwiczcie w ciąży, ćwiczcie po porodzie ale nie ona pisze ze wszystko wraca do normy. Bo lekarze się na tym nie znają i taka jest prawda niestety. Pessar jest dobry w tym sensie, ze sie sytuacja nie pogorszy. Może warto udać się do większego miasta gdzie sie tym zajmują profesjonalnie. Wiem ze to duży wysiłek, ale jedyny sposób żeby się ratować
MamaLenki91
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2017
- Postów
- 68
Daleko masz do Olsztyna ?? Ja jestem z Olsztyna i mogę Ci dać namiary na moja rehabilitantkę gdybyś chciała. Ona sie w necie nie ogłasza z tym bo i tak ma dużo roboty. Ja tez mam nadzieje, ze będziemy sie z tego śmiały kiedyś.Jestem z mazur. Na razie ćwiczę a na kontrolę wybiorę się za miesiąc. Ja niestety przestałam karmić kilka dni temu przez to wszystko licząc na to,że może jak estrogeny zaczną działać to bedzie lepiej. To prawda ginekolodzy nie widzą problemu a położne(przynajmniej moja środowiskowa to dno-nawet nie zapytała jak się czuje). Taka położna odwiedzając pacjentkę w domu powinna od razu po porodzie wsadzić palce i BADAĆ!! a jak wyczuje coś nie pokojącego to dać zalecenia, ćwiczenia i w ogóle ostrzegać przed niebezpieczeństwem. To jest po prostu jakaś masakra. Staram się nie załamywać ale czasami przychodzi taki dzień, że ciągle ryczę Już myślę o lekach na uspokojenie bo nie wiem czy sama dam radę się z tym uporać. Ile kobiety muszą znieść ... Również 3 maj się i powodzenia w rehabilitacji. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy się z tego śmiały, że nie potrzebnie się tak przejmowałyśmy .
No wlasnie problem w tym tkwi ze ja juz zaczynam sie poddawac. Ciezko mi juz gdziekolwiek sie ruszac i jezdzic tylko ta terapeutka mi zostala jedna jedyna a dalej sie wybrac .. Raczej szans nie ma . maz pracuje za granica ja mieszkam z moimi rodzicami do tesciowej tez mam blizko ale one juz maja dosyc mojego jezdzenia .. Ciagle tylko prosze sie zeby dzieci zostawic ... I nawet mi mowia ilu jeszcze lekarzy odwiedze ze przesadzam. Zebym poczekala na co na to az sie pogorszy.. Patrza na mnie jak na idiotke a ja juz mam dosyc .. Codziennie placze z bezsilnosci.. Szukam pomocy a tak naprawde jestem ze wszystkim sama .. Klne na wszystko co popadnie .. Mam dopiero 24 lata i jak mam zyc .. Bylam osoba rozrywkowa a tu takie cos ... Jak zyc jak funkcjonowac .. Na kazdym krkoku czego bym nie robila mam z tylu glowy to co sie stalo . gdy juz gdzies wyjde z domu czuje sie nieswojo .. A moj maz aaa niczego nie rozumie moze nie chce zrozumiec. Nie mam w nikim wsparcia nie mam z kim porozmawiac. Szlag mnie trafia na mysl ciaz i porodow juz mam traume a jak widze te wszystkie rodziny na ulicach takie szczesliwe to plakac mi sie chce ... Czy to sie kiedys skonczy ? Czekac na lepsze metody operacyjne ile czekac 10 15 lat az nasze mlode zycie przeleci.. Chce sie cieszyc macierzynstwem rodzina a teraz teraz tego nie ma ... Czemu nie potrafia nas wyleczyc z tego .. Ja nie wiem ale bardzo bym chciala zeby mi to naprawili nie che z tym zyc nie chce .. A taka prawda ze skoro obnizenia sa nieiwelkie wiec chyba wieksze szanse na powodze ie niz czekanie az sie pogorszy a wtedy naprawa trudniejsza i nie zawsze daje efekty ...
MamaLenki91
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2017
- Postów
- 68
Tez się dołuję jak widzę szczęsliwe rodziny. Zwłasz
Co pozwoli Ci normalnie funkcjonować a jednocześnie nie przekreśla przecież rehabilitacji czy operacji. Jedna dziewczyna, która miała 3 stopień obniżenia i w końcu miała operację pisała na forum, ze pessar jej pozwolił o tym zapomnieć i czuć się jak normalny człowiek. Ja za bardzo tego obnizenia nie czuję, ale jeśli ono się nie naprawi to tez o tym pomyślę, bo nie chcę żeby mi się pogorszyło a tez chce normalnie żyć bez strachu ze coś podniosę i będzie gorzej.czytalam tez na tym blogu treningdlamam, ze pessar stosują kobiety, które szybko po porodzie chcą trenowac jakiś wysiłkowy sport, a nie chcą dopuscic do obniżenia. Operację gdybym się zdecydowala kiedyś, choć ja takiej potrzeby nie czuje, to tylko prywatnie na NFZ to strach...A Ty narazie rob co możesz żeby tego uniknąć!! Nie poddawaj się. Nie słuchaj teściowej i całej bandu, która twierdzi, ze nic Ci nie jest. A mężowi wyślij link do tego forum. Niech zobaczy, ze każda dziewczyna z takimi problemami jest załamana. Mój maz jak przeczyal co piszecie to mu głupio teraz, ze na początku mówił tez, ze wymyślam i przesadzam. A na pocieszenie dodam, ze do tej pani do której ja chodzę przychodzą dziewczyny, które lekarze wysyłali już na operację a udało się pomóc. Uniknely tego. A nawet jak się nie uda uniknąć to silne miesnie trzymaja resztę i lepiej rokują jesli chodzi o operację. PS jakbym mogła to bym Ci sama dzieci popilnowala
Tez się dołuję jak widzę rodziny szczęśliwe. I czasami płaczę, bo boję się, zę nie będę mieć więcej dzieci. Zwłaszcza jak widzę rodzenstow. Sama mam siostrę i kocham ją bardziej niż rodziców i boję się, ze moja córka nigdy rodzeństwa mieć nie będzie. Bo jeśli to sie nie naprawi to jak zdecydować się na ciążę. staram sobie mówić, ze tak mi pisane widocznie. Jeśli tak zle się czujesz to pomysl o pesarze jak o czymś przejściowym.No wlasnie problem w tym tkwi ze ja juz zaczynam sie poddawac. Ciezko mi juz gdziekolwiek sie ruszac i jezdzic tylko ta terapeutka mi zostala jedna jedyna a dalej sie wybrac .. Raczej szans nie ma . maz pracuje za granica ja mieszkam z moimi rodzicami do tesciowej tez mam blizko ale one juz maja dosyc mojego jezdzenia .. Ciagle tylko prosze sie zeby dzieci zostawic ... I nawet mi mowia ilu jeszcze lekarzy odwiedze ze przesadzam. Zebym poczekala na co na to az sie pogorszy.. Patrza na mnie jak na idiotke a ja juz mam dosyc .. Codziennie placze z bezsilnosci.. Szukam pomocy a tak naprawde jestem ze wszystkim sama .. Klne na wszystko co popadnie .. Mam dopiero 24 lata i jak mam zyc .. Bylam osoba rozrywkowa a tu takie cos ... Jak zyc jak funkcjonowac .. Na kazdym krkoku czego bym nie robila mam z tylu glowy to co sie stalo . gdy juz gdzies wyjde z domu czuje sie nieswojo .. A moj maz aaa niczego nie rozumie moze nie chce zrozumiec. Nie mam w nikim wsparcia nie mam z kim porozmawiac. Szlag mnie trafia na mysl ciaz i porodow juz mam traume a jak widze te wszystkie rodziny na ulicach takie szczesliwe to plakac mi sie chce ... Czy to sie kiedys skonczy ? Czekac na lepsze metody operacyjne ile czekac 10 15 lat az nasze mlode zycie przeleci.. Chce sie cieszyc macierzynstwem rodzina a teraz teraz tego nie ma ... Czemu nie potrafia nas wyleczyc z tego .. Ja nie wiem ale bardzo bym chciala zeby mi to naprawili nie che z tym zyc nie chce .. A taka prawda ze skoro obnizenia sa nieiwelkie wiec chyba wieksze szanse na powodze ie niz czekanie az sie pogorszy a wtedy naprawa trudniejsza i nie zawsze daje efekty ...
Co pozwoli Ci normalnie funkcjonować a jednocześnie nie przekreśla przecież rehabilitacji czy operacji. Jedna dziewczyna, która miała 3 stopień obniżenia i w końcu miała operację pisała na forum, ze pessar jej pozwolił o tym zapomnieć i czuć się jak normalny człowiek. Ja za bardzo tego obnizenia nie czuję, ale jeśli ono się nie naprawi to tez o tym pomyślę, bo nie chcę żeby mi się pogorszyło a tez chce normalnie żyć bez strachu ze coś podniosę i będzie gorzej.czytalam tez na tym blogu treningdlamam, ze pessar stosują kobiety, które szybko po porodzie chcą trenowac jakiś wysiłkowy sport, a nie chcą dopuscic do obniżenia. Operację gdybym się zdecydowala kiedyś, choć ja takiej potrzeby nie czuje, to tylko prywatnie na NFZ to strach...A Ty narazie rob co możesz żeby tego uniknąć!! Nie poddawaj się. Nie słuchaj teściowej i całej bandu, która twierdzi, ze nic Ci nie jest. A mężowi wyślij link do tego forum. Niech zobaczy, ze każda dziewczyna z takimi problemami jest załamana. Mój maz jak przeczyal co piszecie to mu głupio teraz, ze na początku mówił tez, ze wymyślam i przesadzam. A na pocieszenie dodam, ze do tej pani do której ja chodzę przychodzą dziewczyny, które lekarze wysyłali już na operację a udało się pomóc. Uniknely tego. A nawet jak się nie uda uniknąć to silne miesnie trzymaja resztę i lepiej rokują jesli chodzi o operację. PS jakbym mogła to bym Ci sama dzieci popilnowala
A z Kad jestes i do jakiej Pani jezdzisz? Tak bardzo boje sie o swoje zycie tak bardzo chcialabym sie tego pozbyc i zyc normalnir jak kiedys ... Zawsze pragnelam miec dwojke dzieci corke i syna i tak tez jest ale teraz mo to zadnej zadosci nie daje .. Po porodzie winilam syna ze tak sie stalo nie chcialam sir wcale nim zajmowac .. Teraz jest juz lepiej ale i tak dzien w dzien placze gdy mnie nikt nie widzi albo gdy jestem sama ... Ratowalabym sie ale nawet nie mam jak nie mam gdzie jechac wszedzie mam daleko .. Chce operacji chce zyc jak kiedys .. Przeciez sa kobiety zadowolone z efektow .. Przeciez musi sie dac cos z tym zrobic .. Nie chce zeby pecherz sie obnizal bo w koncu bede sikac pod siebie taka prawda ... Za duzo sie naczytalam za duzo mam w sobie strachu a przedewszystkim nienawisci do wszystkich ktorzy sie do tego przyczynili . a w szczegolnosci swoja byla gin do ktorej jiz nie pojde wcale .. Nawet nie mam lekarza ktory by mnie tak naprawde prowadzil nikomu nie ufam .... To sa choroby starszych kibiet wiec czemy my musimy to przechodzic czemu .. W ciazy stracilam prace i co teraz gdzie ja znajde prace gdzie ? Gdzie wyjde na impreze jal ppjde np na jakies wesele a u mnie w przyszlym roki sie tego sporo szykuje i co .. Bede siedziec w domu a maz bedzie wyzywal ze nigdzie nie wyjde albo pojdzie sam .. Tyle razy mu mowilam co jest tyle razy plakalam on nie rozumie trgp nie rozumie a co do pesarow to ja jiz sama nie wiem boje sie okropnie boje ..
U mnie w rodzinie niea nikogo z tym problemem doslownie nikogo .. Jedynie moja babcia ktora ma ponad 80 lat i urodzila 7 dzieci i dwa lata temu miala operacje a tak nikogo .. Czasami mysle ze wolalabym zniknac z tak bo nikt mnie nie rozumie kazdy tylko krytykuje bo nie robie tego nie robie tamtego tylko siedze albo leze .... Chce zeby ktos mnie z trto wyleczyl ale raz a dobrze
MamaLenki91
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2017
- Postów
- 68
Ja jestem z Olsztyna wiec dla Ciebie to odpada. W stolicy napewno by Ci pomogli. Nawet tu jedna dziewczyna pisała ze jej pessar groził a się wyleczyła w Warszawie w hb clinic. Sporobuj z tym elektrostymulatorem. I profilaktycznie codziennie zakładaj globulke z probiotykiem żebyś nie miala infekcji. Nie wiem na czym polega ta terpaia manualna w naszym przypadku, ale wszędzie piszą ze przede wszystkim ćwiczenia, bo rozciągnięte miesnie musza wrócić do formy. I to jest mega ważne nawet jak chcesz operację żeby była skuteczna to lepiej ćwiczyć. Po operacji tez nie można dźwigać!! Ja tez byłam zla i nie umiałam cieszyć się córka na początku a teraz żałuję. To nie wina naszych dzieci. Tylko nasza. Ja duzo siedziałam, bolał mnie kręgosłup w szkole, w pracy, ale olewalam to. A to były pierwsze sygnały ze mam słabe miesnie. Każda kobieta powinna ćwiczyć miesnie dna miednicy, ale o tym sie praktycznie nie mowi a potem są takie problemy. I to się tylko tak wydaje, ze to problem naszych babc. Niestety nie. W Olsztynie było ponoć badanie, w którym moja rehabilitantka brała udział i wyszło ze co 3 kobieta ma jakieś zaburzenia statyki!!! Wiec to jest mega problem. Tylko nie zawsze to daje objawy. Ja myśle ze gdyby nie zastrzyk zU mnie w rodzinie niea nikogo z tym problemem doslownie nikogo .. Jedynie moja babcia ktora ma ponad 80 lat i urodzila 7 dzieci i dwa lata temu miala operacje a tak nikogo .. Czasami mysle ze wolalabym zniknac z tak bo nikt mnie nie rozumie kazdy tylko krytykuje bo nie robie tego nie robie tamtego tylko siedze albo leze .... Chce zeby ktos mnie z trto wyleczyl ale raz a dobrze
Progesteronem, który hamuje estrogeny, po którym czułam parcie na pęcherz to bym sie mogła dowiedzieć za kilka lat, bo nie mam za bardzo innych objawów i zorientowałam się dopiero po 2 miesiącach. Poza tym nawet jak kobieta coś czuje albo widzi ze jest nie tak jak idzie do lekarza a on jej mowi ze ma wszystko Ok i nie jest dociekliwa to sobie myśli, ze tak ma być. Wiec niestety nie my jedyne....
reklama
Ale to co nasza wina ze tak mamy raczej nie raczej wina lekarzy ze nam o tym nie mowia .. Ja chodzilam prywatnie do lekarza cale dwie ciaze i co ... Nawet slowa nie powiedziala a dwojka dzieci byla ponad 4 kg. A co do terapi to mam ja przez pochwe chodz mona terapeutka mowi ze z jej strony to zrobila wszystko boczne sciany sie podniosly ale na pecherz i macice niestety nie ma wplywu . mowi ze tez miesnie mam juz dobre ze dobrze funkcjonuja wiec ja juz nie wiem zglupialam ... Do warszawy mam daleko musialabym caly dzien zagospodarowac to nie przejdzie .. Jestem juz skazana na cierpienie taka prawda .. Mieszkam na zadu... Doslownie tu nic takiego nie ma zeby szukac pomocy ...
Podziel się: