reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Objawy i samopoczucie w ciąży i po ciąży

ja słyszałam tak jak mała.di że ma być 10 ruchów w godzinie największej aktywności więc wystarczy wybrać dwie pory kiedy malestwo zaczyna się ruszać i wtedy liczyć, a moja ginka pyta po prostu "czuje pani ruchy?" i to jej wystarcza.
U mnie też w upały mniej mały szaleje
 
reklama
no wazne zeby czuc cos co kilka godzin powiedzmy, ale jak 24h bym nic nie czula to juz bym dawno byla w szpitalu sprawdzac, malo tego po 6h nie czujac nawet gdybym prowokowala, dziecko moze sie byc pepowina owiniete, albo kij wie co jeszcze, 24h to stanowczo za duzo
moje dziecie jest bardzo aktywne, nie czuje maxymalnie ruchow przez 2h, a tak w kolko, a to wypycha sie pupka, a to stopy z bokow, a to glowka w dole sie wwierca :D itd
 
Ja też niczego nie liczę. Mały ma swoje pory, najwięcej szaleje jak ja siedzę, albo leżę. Jak się ruszam to śpi. Ruszam się niestety coraz mniej, czasem poćwiczę, kilka serii, dla świętego spokoju... Mnie lekarka tez pyta, czy czuję ruchy. Ja nawet nie miałam jeszcze nigdy szyjki mierzonej, tylko zagląda i zawsze mówi, że wszystko jest OK...
 
Ja też nie liczę, ale jak zaczynam czasami liczyć to na leżącą lub siedząco inaczej się nie rusza, najwyżej wypycha. W nocy szaleństwo odchodzi. Mój też nie mówił, żeby się nie potrzebnie stresować liczeniem, bo jak czuje i ktg jest super to nie trzeba.
Ale wczoraj po Waszych postach przyznam położyłam się i liczyłam, było 10 w 6 minut, ale wywoływane czyli poprzedzane pukaniem:-), a jak tatko zapuka to zawsze kopnie.
 
A ja z innej beczki - nic mnie w tej ciąży nie omija.
Tym razem zatrułam się... Bóg wie czym - ja stawiam na lody. Wczoraj miałam zielone rozwolnienie i dwa razy wymiotowałam. temperatura wzrosła nieznacznie do 37 i szybko spada. Dziś zostało mi tylko gigantyczne osłabienie ale bez wymiotów i biegunki.
Naczytałam się oczywiście o salmonelli - ale objawy mi nie pasują za bardzo - w ogóle nie bolał mnie brzuch, ani wysokiej temperatury nie było...
Do lekarza też nie będę biegła bo chyba mi raczej nie pomoże...
Biorę probiotyk, piję wodę, kupiłam też Orsalit żeby się nie odwodnić.

Ech.. taka mnie przypadłość spotkała...
 
zylcia zatrucia niestety się zdarzają, szczególnie teraz, w lecie, jak tak ciepło jest...Jak przeszło po jednym dniu, to się nie przejmuj. Pij dużo wody, powolutku wprowadzaj jedzonko, na początek suchy chlebek i jak nic nie będzie się działo, to spokojnie dochodź do siebie :).

Salmonella to raczej nie jest, poskręcałby Cię na wszystkie strony...Nie mówiąc o gorączce.
 
u mnie tez jak maz puka i mówi to sie ozywia:) a wczoraj pierwszy raz tak mi wypchnął jakąś część ciała, że ze 3-4 cm w górę ale na małej powierzni jakby raczka albo cos :p
 
Oj, moja Marysia wypycha się strasznie i spektakularnie. Główka potrafi wyraźnie z prawej do lewej jeździć, pod żebrem też mi czasem coś wypcha, w zasadzie mój brzuch nieustannie zmienia kształty i to znacząco o_O
 
Zylcia salmonella to raczej nie była, miałam kiedyś to z łóżka wstać nie mogłam, zero sił..ciągle wymioty, bardzo wysoka temperatura i rozwolnienie-ogólnie wylądowałam w szpitalu. Pij dużo wody, to podstawa :) a tak jak pisała Aia - są upały, temperatura szaleje, nasze organizmy niestety też..to i bez ciąży jest ciężko, a co dopiero z bobo w środku ;) ja wczoraj nie wiedzieć czemu pod wieczór raptem poczułam wypieki na twarzy i miałam 37,2 stopnia..i od czego? nie wiem.ale przeszło. to od pogody, oczywiście czasem można sobie dopomóc np. zimnymi lodami, ale nie możemy popadać w paranoje i unikać wszystkiego :) wracaj do zdrowia!
 
reklama
Do góry