Ja tez mam chumorki i np od 20 niegadam z Artim bo mnie poprosil o zrobienie kolacji... Korcze ale sie na niego wydarlam ze niech se sam robi bo ja mam nogi spuchniete brzuch mnie ciazy i wogole jest glupi i niech z glodu padnie... Okolo 21 wysylal mi serduszka na gg i myslalam ze go zabije ze tylko na tyle go stac... siedzi tylko w drugim pokoju a mi tu serduszka sle jak szczeniak...Kilka miesiecy temu zrobilabym nam kolacje a z serduszek zawsze sie cieszylam bo wiedzialam ze niezapatruje sie tak w kompa ze o mnie zapomina a dzis...Ach ide spac bo i on juz idzie wiec pewie sie przytuli ale... pobocze sie znim jeszcze niech niemysli ze ja mu codziennie kolacyjki bede robic Pewnie jutro sam zrobi kolacje ))
reklama
A ja jak generalnie jestem humorzasta tak podobno w ciązy złagodniałam. Płakałam może do tej pory z 2 razy i to już z takiej max wściekłości, kłócic sie raczej nie kłócimy chociaż drażni mnie jak czasami M siądzie na kanapie i wzdycha że taki wyrypany, np. ostatnio którejś w nocy pies coś usłyszał, wybiegł do ogródka i zaczął szczekać, wyszłam po niego do okna żeby nie budził ludzi ale nie posłuchał, a że ja śpie jak mnie pan Bóg stworzył i zanim znajde jakiegos ciucha to mija sporo czasu to powiedziałam do M "idź po niego" bo on ma bokserki koło łóżka zawsze - poszedł, wrócił, zasnał w minute a nastepnego dnia sapie, wzdycha, ziewa, więc mówie napij sie kawy i przestań tak rozdziawiać tą paszcze bo sie boje że mnie połkniesz, a on "taki jestem niewyspany przez tą zarwaną noc" - no myślałam ze padne bo całość tej nocnej akcji od momentu obudzenia do zaśnięcia zajęła mu max 2 min. Odpowiedziałam mu żeby lepiej sie przyzwyczajał to popatrzył na mnie ze zdziwieniem. I to mnie najbardziej drazni że tak sie nad sobą rozczula, ale zazwyczaj pomysle sobie "oj dostaniesz po tyłku niedługo" i siedze cicho, chociaz czasem dowale jakimś tekstem jak mam bardziej bojowy dzień.
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
lolisza powiedz mi jak to jest z dzieciaczkami urodzonymi w 36tc. Czy one muszą leżeć w inkubatorze? Czy oddychają już same i czy zakończenie ciąży w tym tygodniu jest dla nich na tyle bezpieczne, że będą normalnie się rozwijać, funkcjonować i będą całkiem zdrowe?
Bo tak powoli do mnie dociera, że chyba to moje ciśnienie nie da małemu dłużej w brzuszku posiedzieć:/ Moja mama w panice jest bo 36tc to bodajże koniec ósmego miesiąca...
Bo tak powoli do mnie dociera, że chyba to moje ciśnienie nie da małemu dłużej w brzuszku posiedzieć:/ Moja mama w panice jest bo 36tc to bodajże koniec ósmego miesiąca...
Madlien nie martw sie Misiu na zapas. Normlanie sobie funkcjonuj i nie myśl o tym kiedy dzidzia na świat przyjdzie ,bo takie stresy nie są wskazane.Co ma być to i tak bedzie . Zresztą poczekaj na Loliszę ona napewno napiszę coś mądrego i Cie uspokoi.
makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
MADLEIN - może to Ci pomoże - moja dobra koleżanka miała podobne problemy do Ciebie i od końca 6 miesiąca była na podtrzymaniu (leżała prawie miesąc w szpitalu, brała leki na obniżenie ciśnienia, walczyła ze skurczami i rozwarciem itp.). Każdy jej mówił, że byle by do 36tc bo wtedy już dzidzia może normalnie funkcjonować a ciąża uznawana jest za donoszoną itp. W 36tc odstawili jej leki na podtrzymanie bo stwiedzili, że nie ma juz zagrożenia, że coś z małą będzie nie tak jak się teraz urodzi i coo? Finalnie urodziła przez CC i to w 42tc (musieli wywoływać poród bo dzieciątku tak się spodobało siedzenie w brzuchu, że wyjść nie chciało). Także bądź dobrej myśli, nie przemęczaj się i co najważniejsze staraj się nie denerwować. Jesteśmy z Tobą!
juaska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2010
- Postów
- 306
Madlein ja wczoraj na Onet VOD oglądałam film o rozwoju dziecka przez 9 miesięcy i ta filmowana kobieta tez miała problemy, była na podtrzymaniu a jak tylko się zaczął 36 tydzień to wywoływali u niej poród i dziecko urodziło się zdrowiutkie i w pełni gotowe do samodzielnego funkcjonowania. Małe tylko bo miało 2,5 kg, ale poza tym wszystko z nią było w porządku.
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Nam na szkole rodzenia też mówili, że w 36 tyg. jest już ok i że to jest ciąża donoszona. Wcześniakiem określa się dziecko, które przyszło na świat przed 36 tyg. Więc będzie wszystko ok, nie martw się Poza tym przecież lekarze nie będą wywoływać porodu jeśli maluszek nie będzie jeszcze gotowy więc głowa do góry i zaufaj swojemu lekarzowi
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
faktycznie, noc zarwana na maxaA ja jak generalnie jestem humorzasta tak podobno w ciązy złagodniałam. Płakałam może do tej pory z 2 razy i to już z takiej max wściekłości, kłócic sie raczej nie kłócimy chociaż drażni mnie jak czasami M siądzie na kanapie i wzdycha że taki wyrypany, np. ostatnio którejś w nocy pies coś usłyszał, wybiegł do ogródka i zaczął szczekać, wyszłam po niego do okna żeby nie budził ludzi ale nie posłuchał, a że ja śpie jak mnie pan Bóg stworzył i zanim znajde jakiegos ciucha to mija sporo czasu to powiedziałam do M "idź po niego" bo on ma bokserki koło łóżka zawsze - poszedł, wrócił, zasnał w minute a nastepnego dnia sapie, wzdycha, ziewa, więc mówie napij sie kawy i przestań tak rozdziawiać tą paszcze bo sie boje że mnie połkniesz, a on "taki jestem niewyspany przez tą zarwaną noc" - no myślałam ze padne bo całość tej nocnej akcji od momentu obudzenia do zaśnięcia zajęła mu max 2 min. Odpowiedziałam mu żeby lepiej sie przyzwyczajał to popatrzył na mnie ze zdziwieniem. I to mnie najbardziej drazni że tak sie nad sobą rozczula, ale zazwyczaj pomysle sobie "oj dostaniesz po tyłku niedługo" i siedze cicho, chociaz czasem dowale jakimś tekstem jak mam bardziej bojowy dzień.
reklama
onesmile
Świat według Pafffcia
lolisza powiedz mi jak to jest z dzieciaczkami urodzonymi w 36tc. Czy one muszą leżeć w inkubatorze? Czy oddychają już same i czy zakończenie ciąży w tym tygodniu jest dla nich na tyle bezpieczne, że będą normalnie się rozwijać, funkcjonować i będą całkiem zdrowe?
Bo tak powoli do mnie dociera, że chyba to moje ciśnienie nie da małemu dłużej w brzuszku posiedzieć:/ Moja mama w panice jest bo 36tc to bodajże koniec ósmego miesiąca...
Corka mojego meza urodzila sie w 32 tygodniu, dostala 7 w skali APGAR ze wzgledu na zoltaczke i niska wage ciala, ale poza tym wszysko bylo w porzadku. Natomiast moja kolezanka urodzila na przelomie 34/45 i jedyny problem jaki miala z dzieckiem, to pokarmowy, tzn mala kazdy przyjety pokarm zwracala, ale po paru miesiacach wszystko wrocilo do normy.
Bedzie dobrze! Trzeba myslec pozytywnie! Skad Ci przychodza mysli o wczesnym porodzie??
Podziel się: