reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

Iduś u nas można było wybrać z dwóch szczepionek: 250zł i 340zł. Z tym że ta druga, droższa ma w sobie więcej tego wszystkiego i generalnie wszyscy nam ją polecali, nazywa sie Prevenar. Ja od razu za tel do tej mojej ciotki lekarki (naturszczyk z niej straszny, to ona mnie "zbluzgała" ze młodą od piersi odstawiłam, ale ciekawa byłam jej zdania na temat tych szczepionek)) no i ona mi ten prev poleciła, nie pamiętam nazwy tej tańszej. Obie były w przychodni, nic nie musieliśmy sami kupować. Szczepiliśmy Isie jak skończyła 7 mieś więc miały być tylko 3 dawki. Dwie już poszły, została jedna. Ogólnie mala bardzo ładnie zniosła szczepienie, zero problemów ;-)
 
reklama
U nas Prevenar kosztuje 300 zł. Są też jakieś szczepionki na pneumo za 75 zł i za 100 czy 200 z hakiem ale nie wiem co to. Lekarz mówił że te tańsze są na mniejszą liczbę szczepów.
 
Ze szczepieniam tak jak z karmieniem piersią, zawsze będa zwolennicy i przeciwnicy. Ja osobiście fanką szczepień nie jestem, jeszcze mniej lubie podawać dziecku leki (na szczęście jeszcze nie miałam okazji Franka leczyć na cokowliek), podanie mu antybiotyku byłoby dla mnie starsznym stresem, mimo, że mam z tym do czynienia na co dzień w pracy, ale wiem jak poważne mogą być powikłania, i nawet jesli szczepionki są w stanie ochronić przed częścią szczepów, tych najbardziej powszechnych to ja w to inwestuje. Nie wiem czy zasługa szczepień p/rota czy nie ale po ostatnim weekendzie spędzonym w parku ze znajomymi i ich dziećmi mieliśmy chwile strachu jak zadzwonili jedni, drudzy i trzeci pytac jak Franek bo ich dzieci biegunka i silne wymioty, jedno dziecko hospitalizowane, a Franek na szczęście nic. Może miał szczęście, może to ta szczepionka, nie wiem, ale grunt ze go ominęło. Ja w wielu kwestiach kieruje sie tym co mówią u mnie lekarze w pracy, oni wszyscy jak jeden mąż swoje dzieci na rota, pneumo i meningo zaszczepili, więc ja też szczepie, na pneumo jakoś niebawem sie wybieramy i szczepić bedziemy sie prevenarem 13 a po skończonym roczku meningo zaszczepimy, mimo, że Franek do żłobka nie idzie, ale kontakt z dziećmi ma wię ja tam wole zaszczepić.
 
u nas wśród dalszych znajomych dziecko ma poważne powikłania po szczepionce na pneumo i ja się trochę boję jednak...
no, a tak całkiem zmieniając temat: LOLISZA a nie mieliście do żłobka Franka dawać? nie wchodzisz na główny to może na wątku o powrocie do pracy coś skrobniesz?
 
Natolin powikłanai mogą byc po kazdej szczepionce, jakby rodzice wiedzieli ile jest powikłań bo błonicy, tęzcu, krztuscu to by dopiero była jazda. A hitem jest odra, świnka, różyczka, jak zaczniecie czytac po necie to masakra jakaś jak dzieci to przechodzą i co sie dzieje.

Mieliśmy dawać do żłobka, ale udaje nam sie tak układać dyżury, że nie ma takiej konieczności (mijamy sie) i liczymy na to, że aż do czasu przedszkola nie bedzie :)
 
Laski ja też nie jestem zwolennikiem szczepień, wiem, że teraz postęp medycyny się bardzo rozwinął i że szczepionki są bezpieczniejsze, ale i tak mam uraz. Moją siostrę zarazili na polio i do tej pory jest niepełnosprawna, a jeśli chodzi o te pneumo, to tez słyszałam o powikłaniach. Znajoma miała taki przypadek po szczepionce.
Ja sama nie byłam szczepiona jako dziecko, mama nie chciała po tym wypadku z siosrą, zaszczepiłam się dopiero w liceum.
Chociaż patrzą jakie spustoszenie w organizmie robi zapalenie opon szczególnie u tak małych dzieci, nie wiem co jest gorsze.
 
kroma,i nie miała mama problemów ,że cie nie szczepiła?Teraz ponoc coś się zmieniło w tej sprawie i Sanepid nie ma prawa scigać rodziców ani nakładac grzywien,ale kiedyś to z tym gorzej było...
 
happy- nie miała, tylko pisała, że ze względu na przypadek choroby po szczepieniu ona na własną odpowiedzialność nie chce mnie szczepić i w szkole musiałam dawać pani pielęgniarce ciągle takie karteczki, coś tam gadały, ale zmusić nie mogły. A powiem, że nigdy nie miałam ani odry, ospy, różyczki i przebywałam z chorymi jak byłam mała, rzadko chorowałam, jedynie jakieś lekkie przeziębienie i alergiczne sprawy.
a jedynie co wiem to dali mi w szpitalu szczepionkę jedną i jedną jakoś zaraz jak wyszłam i dostałam takiej gorączki, że mama myślała, ze znowu powtórka z rozrywki i się tak przeraziła, że już nie szczepiła mnie.
 
reklama
Witam wszystkich:-)
Jestem w pierwszej ciąży koniec 8 tygodnia w sumie mogę tak napisać:-p Na początku nie odczuwałam żadnych dolegliwości związanych z ciążą nawet nie wiedziałam że w niej jestem:-) Dopiero po zrobieniu testu pokazały się upragnione dwie kreseczki, ale ostatni tydzień nie należy do cudownych i wiem że to dopiero początek. Zaczęły się mdłości całodzienne, wymiotów na początku nie miałam, dopiero od dwóch dni zmagam się z takimi popołudniowo - wieczornymi. Może macie jakieś sprawdzone metody żeby ich uniknąć lub zmniejszyć ilość biegania do łazienki? Następnie ból nie tyle co piersi ale samych sutków oraz pleców no i senność. Jedzenie mogę robić nie mam z tym problemu jedynie co to jak rano lodówkę otwieram to muszę zatykać nos:-p. Moja lekarka pocieszyła mnie że mogę (obym nie musiała) odczuwać wszystko ze zdwojoną mocą gdyż mam tyłozgięcie macicy. Dzień przed wizytą u lekarza aby potwierdzić ciąże miałam śluz koloru brudnoróżowego oraz częste bóle podbrzusza. Bardzo się przestraszyłam że coś dzieje się nie w porządku i że mogę stracić ciąże o którą staraliśmy się półtorej roku (gdybym dowiedziała się wcześniej o mojej przypadłości może udałoby nam się wcześniej ale niestety żaden lekarz u którego byłam nie stwierdził niczego), znajome które już rodziły mówiły że mam się nie przejmować bo takie bóle towarzyszą bo macica rośnie i narządy się przesuwają, ale mnie nie dawało to spokoju i nagle wieczorem ten śluz. Na następny dzień miałam wizytę u ginekologa i od razu zanim zaczęła mnie badać powiedziałam o moich dolegliwościach. Lekarka przepisała mi tabletki wykupiłam, wieczorem połknęłam pierwszą a po zażyciu w sumie 4 szt od razu zauważyłam że bóle zmniejszyły się o 90%. Jestem jej wdzięczna bo gdyby nie jej wiedza mogłabym poronić. Dlatego jeśli macie jakieś dolegliwości i nie wiecie co to może być nie bójcie się pytać o to swojego lekarza to dla Waszego i Maluszka zdrowia. Pozdrawiam
 
reklama
Do góry