reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

Jak Wam nie przeszkadzają tłumy na plaży, człowiek przy człowieku to jedź. Samopoczucie przy samej wodzie powinno być lepsze - parasol tak, parawan nie, dużo wody i będzie ok:) I dokładnie - lepiej zrobić 2 wyjścia - tak 9-12 i po 16,17, a w największy upał albo drzemka w pensjonacie albo obiadek w klimatyzowanej restauracji:)
A ile macie do przejechania samochodem?
 
reklama
Mamy do przejechania 460 km, całe szczęście samochód ma klimatyzację. Jedziemy do Dębek tam to nie ma żadnego klimatyzowanego publicznego pomieszczenia - jak byliśmy w tamtym roku to nie było:-) ( poza tym nie stać nas na takie przyjemności, będziemy robić sobie sami obiady w pensjonacie -jest tam kuchnia). Cały czas się zastanawiamy, mąż pojechał zatankować samochód na jutro, ale pakować się to jeszcze się nie pakujemy. Zobaczymy. Ja to się boję tych skurczów i krwawienia. Dlaczego akurat teraz muszą być takie upały nie mogły się zacząć od kolejnego tygodnia??
 
ale jak to skurczów i plamienia? masz jakieś problemy ze zdrowiem?
jak się wyjdzie na plażę rano to tłumów nie ma, a poza tym nie trzeba chyba siedzieć na kąpielisku, gdzie najwięcej ludzi. my przynajmniej tak robimy.
 
Nie mam żadnych problemów ze zdrowiem :-) odebrałam dzisiaj wyniki morfologi i moczu i też są jak najbardziej w normie. Tylko się naczytałam że jak się przebywa w upalne dni na dworze, na plaży nawet pod parasolem ale długo to może dojść do skurczów macicy, krwawienia itp. Piszą o tym w każdym artykule - czy możemy to źle interpretować z mężem??
 
Moim zdaniem to zalezy o ogólnego samopoczucia i tego co lekarz powiedział. Jeśli on nie widział p/wskazań to w zasadzie dlaczego nie? No tyle, że piszesz że kiepsko sie czujesz. Mi np lek powiedział żebym sobie odpuściła dalsze eskapady i to było jeszcze zanim dostałam przykaz leżenia więc z niczym nie kombinowaliśmy, ale jak Twój nie ma nic przeciwko i jeśli podróż to dla ciebie nie problem (bo mi by było najgorzej to znieść mimo samochodu z klimą) to dlaczego nie? Tylko tak jak dziewczyny piszą rozsądnie jest unikać najwiekszego upału na plaży, wyjśc tak przed 9:00, ok. 11:00 się zebrać do hotelu/pensjonatu i potem po 15:00 znw iść na plaże, dużo pić a na plaży siedziec pod parasolem, nie wystawiać brzucha na skwar (czasami widywałam jak ciężarne moczyły pieluszkę tetrową i mokrą kładły sobie na brzuch i tak w cieniu polegiwały) i powinno być ok, tylko M powinien zrozumieć że godziny największych upałów nie powinniście być na słońcu.
 
Tylko się naczytałam że jak się przebywa w upalne dni na dworze, na plaży nawet pod parasolem ale długo to może dojść do skurczów macicy, krwawienia itp. Piszą o tym w każdym artykule - czy możemy to źle interpretować z mężem??

Interpretujecie dobrze, dlatego nalezy omijać godziny najwiekszego słońca, ale to czas żeby może poćwiczyć bo z dzieckiem też nalezy takich godzin na duzym słonku unikać :)
 
no właśnie, dlatego też wydaje mi się, że męża warto już teraz przyzwyczajać :) bo następne wakacje też takie będą ;)
mój na szczęście doskonale to rozumie, zresztą sam nie lubi być na dworzu w największym skwarze
 
Ja się lekarza pytałam czy mogę wyjechać na wakacje nad morze pow. że jakby co to on o niczym nie wiem :baffled:. Więc uznałam że mi wolno.
 
a ja nie miałam problemó aby siedziec naplazy w egipcie i to od 11 do 15. Fakt siedziałam pod parasolem a jak szłam sie cochwile wykapc to na doł kastiumu mam taka spodniczke w któej sie kapałm i po kapieli nasuwałam na brzuszek. Wiec ciagle był zasłoniety i chłodzony. Czułam sie swietnie i nawet 24 h podroz mi nie zaszkodziła.
 
reklama
Pogadam jeszcze z mężem odnośnie wyjazdu, pow. co i jak, czym się ja martwię i on itd. i jak zacznie się naburmuszać o te uciekanie z plaży to ja rezygnuje. Będzie zły ale mu przejdzie. Zobaczymy do jutra mamy czas :-)
 
Do góry