reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

Jak Wam nie przeszkadzają tłumy na plaży, człowiek przy człowieku to jedź. Samopoczucie przy samej wodzie powinno być lepsze - parasol tak, parawan nie, dużo wody i będzie ok:) I dokładnie - lepiej zrobić 2 wyjścia - tak 9-12 i po 16,17, a w największy upał albo drzemka w pensjonacie albo obiadek w klimatyzowanej restauracji:)
A ile macie do przejechania samochodem?
 
reklama
Mamy do przejechania 460 km, całe szczęście samochód ma klimatyzację. Jedziemy do Dębek tam to nie ma żadnego klimatyzowanego publicznego pomieszczenia - jak byliśmy w tamtym roku to nie było:-) ( poza tym nie stać nas na takie przyjemności, będziemy robić sobie sami obiady w pensjonacie -jest tam kuchnia). Cały czas się zastanawiamy, mąż pojechał zatankować samochód na jutro, ale pakować się to jeszcze się nie pakujemy. Zobaczymy. Ja to się boję tych skurczów i krwawienia. Dlaczego akurat teraz muszą być takie upały nie mogły się zacząć od kolejnego tygodnia??
 
ale jak to skurczów i plamienia? masz jakieś problemy ze zdrowiem?
jak się wyjdzie na plażę rano to tłumów nie ma, a poza tym nie trzeba chyba siedzieć na kąpielisku, gdzie najwięcej ludzi. my przynajmniej tak robimy.
 
Nie mam żadnych problemów ze zdrowiem :-) odebrałam dzisiaj wyniki morfologi i moczu i też są jak najbardziej w normie. Tylko się naczytałam że jak się przebywa w upalne dni na dworze, na plaży nawet pod parasolem ale długo to może dojść do skurczów macicy, krwawienia itp. Piszą o tym w każdym artykule - czy możemy to źle interpretować z mężem??
 
Moim zdaniem to zalezy o ogólnego samopoczucia i tego co lekarz powiedział. Jeśli on nie widział p/wskazań to w zasadzie dlaczego nie? No tyle, że piszesz że kiepsko sie czujesz. Mi np lek powiedział żebym sobie odpuściła dalsze eskapady i to było jeszcze zanim dostałam przykaz leżenia więc z niczym nie kombinowaliśmy, ale jak Twój nie ma nic przeciwko i jeśli podróż to dla ciebie nie problem (bo mi by było najgorzej to znieść mimo samochodu z klimą) to dlaczego nie? Tylko tak jak dziewczyny piszą rozsądnie jest unikać najwiekszego upału na plaży, wyjśc tak przed 9:00, ok. 11:00 się zebrać do hotelu/pensjonatu i potem po 15:00 znw iść na plaże, dużo pić a na plaży siedziec pod parasolem, nie wystawiać brzucha na skwar (czasami widywałam jak ciężarne moczyły pieluszkę tetrową i mokrą kładły sobie na brzuch i tak w cieniu polegiwały) i powinno być ok, tylko M powinien zrozumieć że godziny największych upałów nie powinniście być na słońcu.
 
Tylko się naczytałam że jak się przebywa w upalne dni na dworze, na plaży nawet pod parasolem ale długo to może dojść do skurczów macicy, krwawienia itp. Piszą o tym w każdym artykule - czy możemy to źle interpretować z mężem??

Interpretujecie dobrze, dlatego nalezy omijać godziny najwiekszego słońca, ale to czas żeby może poćwiczyć bo z dzieckiem też nalezy takich godzin na duzym słonku unikać :)
 
no właśnie, dlatego też wydaje mi się, że męża warto już teraz przyzwyczajać :) bo następne wakacje też takie będą ;)
mój na szczęście doskonale to rozumie, zresztą sam nie lubi być na dworzu w największym skwarze
 
Ja się lekarza pytałam czy mogę wyjechać na wakacje nad morze pow. że jakby co to on o niczym nie wiem :baffled:. Więc uznałam że mi wolno.
 
a ja nie miałam problemó aby siedziec naplazy w egipcie i to od 11 do 15. Fakt siedziałam pod parasolem a jak szłam sie cochwile wykapc to na doł kastiumu mam taka spodniczke w któej sie kapałm i po kapieli nasuwałam na brzuszek. Wiec ciagle był zasłoniety i chłodzony. Czułam sie swietnie i nawet 24 h podroz mi nie zaszkodziła.
 
reklama
Pogadam jeszcze z mężem odnośnie wyjazdu, pow. co i jak, czym się ja martwię i on itd. i jak zacznie się naburmuszać o te uciekanie z plaży to ja rezygnuje. Będzie zły ale mu przejdzie. Zobaczymy do jutra mamy czas :-)
 
Do góry