reklama
margerrita
Fanka BB :)
a my nic nawet skurczyku malutekigo, czpo siedzi, uplawow wiekszych nie ma, nic a nic....jak bralam no spe bo brzuch twardnial i po 36 zaczelsimy stopniowo odsatwiac, to teraz brzuchol mieciutki jak by nigdy nic, zadnych objawow....
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
A ja wiem czy to sqrcze???????????????? po prostu mi brzucho twardnieje tak ze trzy razy co kwadrans na przykład i cisza.... a że brzuch okresowo pobolewa to niby znaczy że szyjka sie skraca, jak dobrze kojarzę co loliszka pisała, ale żadnego czopopodobnego czegoś nie widać ani nie słychać.....................a na ktg mnie nie zapraszają więc jestem zielona i nieoświecona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ida Ty przynajmniej widzę masz jakieś skurcze...
lolisza, czy to jest tak całkiem ok że mi po tych globulkach (gynoflor) do dzisiaj nic więcej przedporodowego nie jest??????????????????
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
eeeeeeeeee tam, jakby tak człowiek czekał aż wszystkie "objawy przedporodowe" mu sie pojawią to słonice byśmy chyba pobiły
twardnienie brzucha to standard, ale jesli mi przez 2 godziny twardaial regularnie co 9-13 minut i czulam smyranie w szyjce i jakies dosc sugestywne bole podbrzusza i takie uczucie jakby mi sie tam wszytsko pootwieralo i "przeciag" sie zrobil i nie przypominam sobie zebym z Zosieniem cos takiego miala, to mi sie to nie podobuje i ja protestuje stanowczo
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
lady, nogi ściaśniaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!
lady, nogi ściaśniaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przyciaśniaj, przyciaśniaj - jak w tym kabarecie z krzyżówką
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
o to się mnie rozchodziło, moni
efa, weź mnie dzisiaj ze sobą na porodówkę, pliz
efa, weź mnie dzisiaj ze sobą na porodówkę, pliz
reklama
rykiavik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2010
- Postów
- 154
ja skurczy nie mam i nie miałam (chyba bym poznała, że mam, a nie że np się przejadłam, co? ;p), nic nie boli, nie uciska. I dobrze. Ja się tam wybitnie cieszę, że cierpieć choć tego nie muszę.
Zabija mnie za to bezsenność absolutna, wymioty wszystkim i o każdej porze, a do tego spacerki na siusiu po 5-6 razy na godzinę... Za nic się nie mogę zabrać, bo co chwila muszę przerywać na sprint do toalety, a oczy mam ze zmęczenia jak zapałki, dyszę jak parowóz, tylko leżeć i czekać i mieć nadzieję, że te tygodnie ostatnie miną jakoś szybciej niż poprzednie...
Gdybym chociaż mogła się za coś konkretnego zabrać, no nie wiem, choćby ciuszki małej poprasować, bo kolejna sterta już czeka to byłoby super, a tak to... ech...
Mimo wszystko- nie oddałabym tego czasu za nic uwielbiam być w ciąży
Zabija mnie za to bezsenność absolutna, wymioty wszystkim i o każdej porze, a do tego spacerki na siusiu po 5-6 razy na godzinę... Za nic się nie mogę zabrać, bo co chwila muszę przerywać na sprint do toalety, a oczy mam ze zmęczenia jak zapałki, dyszę jak parowóz, tylko leżeć i czekać i mieć nadzieję, że te tygodnie ostatnie miną jakoś szybciej niż poprzednie...
Gdybym chociaż mogła się za coś konkretnego zabrać, no nie wiem, choćby ciuszki małej poprasować, bo kolejna sterta już czeka to byłoby super, a tak to... ech...
Mimo wszystko- nie oddałabym tego czasu za nic uwielbiam być w ciąży
Podziel się: