Bo wszelkie przyprawy z tendencją do bycia kwaśną moga nasilic objawy zgagi a ketchup raczej kwasnawy jest, więc troche błędne koło łykanie np rennie i jedzenie ketchupu, no chyba ze jest sie mną bo mnie nawet zgaga nie była w stanie powstrzymac przed skrzydełkami z KFC z sosem salsa, no ale wiedziałam co robie i ze cierpiec będę więc porem mi głupio było marudzic bo by mi M zaraz powiedział ze trzeba było jeść bułke z twarogiem a nie skrzydełka...
A mnie dzis masakryczne ilości gęstego białego sluzu zalewają, aż zaczęłam się zastanawiac czyż to nie słynny czop Dzwoniłam do męża żeby z pracy jakąś próbówkę przytargał i mnie jutro na morfologie ukuł bpo wizja sterczenia w kolejce pełnej emerytów w laboratorium mnie przeraża, już wole słuchac stękania mojego M.
Heh no wiem że keczup to może niekoniecznie ale kurcze trzeba mieć trochę przyjemności w tym życiu. Cały dzień utrzymałam się bez zgagi i wymiotów. Teraz zaczął mi się rosołek z obiadu cofać. Fuj. Ale wzięłam rennie. Mam nadzieję że będzie już lepiej niż było
A co do śluzu to mi dzisiaj też coś go duuużo wypływa. Ciekawe.