reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

reklama
Podnosisz pierś do góry, wkładasz pod nią płasko rękę i sprawdzasz, gdzie zaczyna się macica. Jeśli odległość od piersi do macicy (tam już na niej jest twardo, więc poznasz) jest równa np. dwóm palcom, to znaczy, że o tyle opadł brzuszek. Bo w 36tc. teoretycznie macica jest już aż pod piersią, a potem opada stopniowo. U mnie tak to własnie wygląda :)
 
Ha a mi zaczeła opadać zanim do 36 tc dotrwałam. Dzis była u mnie koleżanka położna i mówi ze zdecydowanie nizej w porównaniu z 32 tc.
 
Efa dzięki bo nie wiedziałam jak to właśnie można poznać:)
a ja byłam zanieść l4 do pracy, i powiem Wam jestem załamana, ja ledwo mogę chodzić to jakaś masakra, kawałek dalej pójdę i zaczyna brzuch twardnieć, na dole uciska maluch,i zaczyna piec, boże boje sie ,że to naprawde u mnie ta szyjka skraca sie w szybkim tempie , Lolisza czy jest to możliwe?
 
dziewczyny, to co? niech będzie pochwalony stan błogosławiony???:-D:-D:-D masakra, to co musimy przeżyc,żeby dostać to maleństwo na brzuchol:rofl2: ja już wczoraj naprawdę miałam taką głupawkę, że gdyby coś się wczoraj zaczęło to ze skurczów pewnie też bym sie śmiała:rofl2::rofl2::rofl2: ale po tej nocce stwierdzam, że nie wiem jak dam radę wytrzymać X godzin skurczy, których raczej nie ma co porównywać do bólu naciągniętego ścięgna czy czegośtam w szyi (tej trzymającej łepetynkę:laugh2:)rano jednak się złamałam i wzięłam jeden apap.....serio, nie wiem jak to będzie na porodówce skoro takie coś mnie tak psychicznie dobiło (choć przewiało mnie w życiu nie raz i tak źle nie było...)... tyle z mojej odwagi zostało - co nie zmienia faktu, ze ja chcę to już mieć za sobą...
a wypatrywanie czy doszukiwanie się tych objawów to już w ogóle jest pierwszy krok do paranoi:baffled: podtrzymuję petycję o gratisowych wizytach u psychiatry na tym etapie ciąży:tak::tak::tak:
dobranocka, mi trochę przeszła ta historia z nadgarstkami po tym jak parę razy zawinęłam je bandażem elastycznym na noc:tak:
 
Ida a ja myślę,że jak przyjdzie co do czego i wybije godzina 0 wtedy zapomnisz o panice, będzie pewnie bolało jak diabli ,ale myślę ,że w tedy organizm i wogle kobieta ma inne myślenie i inne odczuwanie wszystkiego, bedziemy miały tą świadomość ,że za niedługo pojawi sie nasz skarb na świecie:)
 
no liczę na to:D:D:D:D:D ja sama siebie raczej do wyjątkowo odpornych na jakieś czynniki typu ból nie zaliczam:/:/:/ tylko tak sobie siedzę i czytam "boli" "boli" "boli" - ale w buzię jeża - jak to w końcu boli?????????? wiecie o co mi chodzi? czy do czegoś da sie to przyrównać czy raczej nie ma opcji... oj znowu zaczynam marudzić........
i tak trzeba przez to przejsć i tak... najwyżej stracę w oczach męża - bo on obstawia, ze jestem taka twarda, ze nawet nie pisnę, żeby nie wiem co.........
 
heheh fajnie,że tak wierzą, ale poród to nie taka prosta sprawa i nie da sie być twardą do końca, ja miałam bolesne miesiączki kiedyś wiem co to ból:((a raz sie tak przeziębiłam zimą to jak dostałam okres to dosłownie chodziłam po ścianach, te skurcze były nie dozniesienia:( myśle,że będzie to coś podobnego jak sobie przypomne to aż sie boję ale co tam wszystko dla maluszka:))
 
Kasis no moze sie szyjka skracać, ale moze to tez jakieś rozchodzenie kości. Mnie też podwozie nawala z dnia na dzień coraz bardziej, krótki spacer z psem i nie dość że sapie jak parowóz to ledwo człapie. Wyglądam jak sie przed chwilą dowiedziałam też nieciekawie - M mi taki komplement walnął ze wyglądam tak fatalnie że on proponuje do szpitala jechać, ale ja sie zaparłam że nie i koniec. Musze jakoś do tej wizyty czwartkowej w domu dotrwać a najlepiej jeszcze weekend 18-19 w domu spędzić bo weekendy w szpitalu to kiszka straszna. A potem to juz niech sie dzieje wola nieba. Zrobie jutro na cito morfologie bo moze to ona sie posypała i dlatego tak klapłam. Nie mam siły sie ruszać normalnie...
 
reklama
Ja już się zastanawiam czy lepiej mieć brzuszek wyżej czy jak jest nisko i blisko do godziny zero. Jak opadł to już portki cisną, kręgosłup nawala jak ....... gdzie wcześniej mnie nie bolał. Spać nie idzie i się kręcę na wszystkie pozycje. A dzisiaj jak położna była to tylko słyszałam "o brzuszek twardnieje". No i faktycznie w jakieś szaleńcze tempo popadł, nie licząc, że nawet siedzenie przeszkadza bo mnie uwiera coś albo ktoś i prawie z krzesła zjeżdżam:(:( Masakra jakaś. I weź człowieku się ciesz i szalej, że to 9 miesięcy szczęścia. Chyba jak się zaśnie na te 9 miesięcy i obudzi jak przyjdzie co do czego. Chociaż nie czuć tych kopniaków i głaskania brzuszka i tych miłych chwil............. to byłoby jeszcze gorsze:(

A o skracającej szyjce to już nie wspomnę:(
 
Do góry