1. Pierwszy artykuł nie jest poparty żadnymi „badaniami naukowymi”. - edytuje bo doczytałam przy nagłówku, że niby oparte na badaniach i researchu, ale nie ma żadnych badań dokładnie zacytowanych, wiec nie ufam
2. Wszystkie „objawy” wymienione w tym artykule mam co miesiąc przed okresem (oprócz „krwawienia implantacyjnego” - które nie występuje zresztą u wszystkich kobiet w ciąży - a czytałam już na forum że krwawienie / plamienie wystąpiło, a ciąży niestety nie było). Nie wspomnę już o tym, że jako objaw wymieniają podwyższoną temperaturę ciała - w każdym cyklu jeżeli odbyła się owulacja temperatura będzie podwyzszona prawie do samego końca, spada dzień - dwa przed okresem - pozostaje podwyższona jeżeli jesteś w ciąży. Tkliwość piersi, wzmożony apetyt lub brak apetytu, skurcze w dole brzucha, bóle głowy (serio wymienili jako objaw ciąży…?). Powiedz mi, że to nie typowy „PMS” dla wielu kobiet
A najlepsze z artykułu na koniec „
*Please note that pregnancy tests are not accurate at 5 DPO.” Wiesz dlaczego testy nie są dokładne 5 dni po owulacji? Bo bardzo rzadko tak szybko dochodzi do zagnieżdżenia. Nie ma hormonu HCG wiec nie może być objawów. Nie są precyzyjne bo nie jest się w ciąży.
3. Tak, podczas ciąży szaleją różne hormony, masz rację. Ale nie ma ciąży bez HCG więc odgrywa on główną rolę. Reszta hormonów może wahać się również bez ciąży z różnych przyczyn.
W wolnej chwili poszukam artykułów z mojej strony.
Generalnie co mam na myśli, to że lepiej nie nakręcać się symptomami przed spóźnioną miesiączką, pozytywnym testem lub conajmniej 12DPO. Szczególnie że wszystkie mamy różne cykle i owulację w rożnych dniach cyklu, jedna może mieć krótką fazę lutealną, druga dłuższą.
Trochę długo ale miałam za dużo czasu przy kawce