reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obawy dotyczące niemowląt

Wiesz,u mnie tez badania były ze względu na wiek;) ale ja i tak miałam podświadomy lęk,że jej nie urodzę.No,urodziłam i to "śpiewająco" w porównaniu do synków.
 
reklama
co do ściągania napletka, to mi wszyscy dookoła trąbią żeby do roku nie ruszać więc nie ruszam :no: ale jak to potem bedzie to nigdy nie wiadomo czy bedzie schodził bez problemu czy nie :-(

malutka
, ciesze się że z Bartusiem lepiej :-)

makuc,
wstrząsająca jest to co musiałaś przeżyć, strasznie mi przykro i tulam mocno :*

wogóle przytulam was wszystkie które musiałyście pożegnać się ze swoimi dzieciaczkami tak bardzo bardzo wcześnie :( kania, malutka, renataborysek, efa przesyłam dużo uścisków :*

beti, ja po takie przepowiedni jakbym w ciąże zaszła to chyba bym nerwowo się wykończyła :baffled: ale najważniejsze że masz swoją kochaną Amelke :tak:
 
Z Adasiowym napletkiem ja nic nie robię i chyba nie będę robić. Jakoś tak w ogóle dopiero wy przypomniałyście mi że jest taki temat. Poza tym boję się mu tam cokolwiek majstrować, jeszcze coś zepsuje zrobię mu krzywdę a potem będzie problem :p
 
Jak czytam wasze posty o poronieniach to aż mnie ciarki przechodzą. Smutne, że aż tyle mam traci swoje ukochane maleństwa :-(

Happybeti nie zazdroszczę wróżby. Po czymś takim nerwy miałabym w strzępach do samego końca.
 
:-( nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić przez co przeszłyście :-( niesamowite z Was kobietki że po tym wszystkim nie dałyście sie, przecież niejeden człowiek po takich przeżyciach powiedziałby "dość, już nigdy wiecej"..a Wy sie nie poddałyście i dzięki temu na świat przyszły Wasze kochane maleństwa. Tylko dzięki Waszej wierze w to, że wreszcie sie uda :******
 
My od dawna nie podajemy, w zasadzie odkąd mały przeszedł na mm. Ogólna zasada jest taka, że zalecana dzienna dawka to 10mikro gramów. Jeśli maluch pije mm, które taką witaminę zawierają to trzeba wyliczyć ile dziennie pije mm. Na opakowaniu jest napisane ile wit. D jest w 100ml mleczka i można łatwo wyliczyć czy dziecko dostaje te 10 mikrogramów na dobę czy nie. U nas jak pił samo mleko to miał 16 mikrogramów. Teraz pije 1 porcję mniej no to trochę mniej jest,ale i tak 10 wychodzi na dobę. No i do tego teraz słońce jest to też tyle nie potrzeba.
 
reklama
Makuc- nie wiem jak wyskok byłaś, ale to nie humanitarne, żeby tak kobietę traktować, nie mogli ci jakoś pomóc, żebyś nie musiała patrzeć, przecież te tabletki to wywołują tak jakby poród, tylko według ich prawa to poronienie, bo do chyba 24 tyg. jak się dziecko rodzi to nie poród tylko poronienie. Ważne jest że udało ci się zajść ponownie i dziecko urodzić.
Malutka, Kania, Renata i Efa- straszne przeżycia, ja mam parę koleżanek co to samo przeszły, większość z nich mamami została, tylko jedna nie może.
Renta 27 tydzień to wysoko, aż się płakać chce co przeszłyście, nawet nie chcę myśleć jak się czułaś.

też was laski tulam
 
Do góry