reklama
czarodziejkaM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 289
MOże troche nie ten wątek,ale pisalyscie o mężach, więc jeżeli chodzi o mojego małża to nie mogę narzekać.Pracuje do 18.00,wraca prosto po pracy lub robi zakupy i jak już sobie zje i złapie oddech po pracy to stara się zajmować małym jak najwięcej,bawi się z nim,robi zdjęcia,kręci filmy itd,na weekendach to samstatnio miałam czas dla siebie w łazience,wzięłam sobie radio i godzinke prawie w tanecznych pląsach zajmowałam się tylko sobą.Urządziłam sobie małe spa hehehehe,a w poniedziałek Wyszłam nawet z domu na 1,5 godziny na piwo do baru z koleżankami,wypiłam sobie bezalkoholowego Leszka,a humor mialam jakby były tam procenty.Cieszę się,ze mój Krzyś umie pić też z buteleczki,nie tylko z piersi bo właśnie mój małż mógł podgrzać moje,odciągnięte mleczko i dać jak mnie nie było.a na początku jak było tak cieżko z tą moją laktacją to butelka plus moje odciągnięte mleko były ratunkiem,żeby dziecko zjadło cokolwiek,bo z piersi nie ciągnąl za dobrze.Wtedy wyrzucałam sobie,że podaje butelkę,wręcz płakałam a teraz się cieszę że się nauczył,bo mogę wyjść na chwilę z domu.I tak cały czas cycamy ale mama może wyjsć i odetchnąć miedzy ludzmi,lub zrobić zwykle zakupy :-)
Ostatnia edycja:
dokladnie!!! zyc trzeba a dziecko nas nie skazuje przeciez na ciagle odmawianie sobie, siedzenie w domu itp. wiadomo ze jest najwazniejsze ale jak do ludzi sie nei wyjdzie to mozna zglupiec. jak nie wyszlam kiedys 3 dni bo bylo okropnie zimno i lalo to ryczalam i mialam nerwy nie wiedziec o co
zgadzam sie z wami dziewczyny, trzeba wyjsc z domu zeby nie oszalec!szczesliwa mama- szczesliwe dziecko
co do charczenia to u nas dalej jest, dzwonilam do przychodni i powiedzieli zeby sprobowac kropelke mojego mleka mu do noska zapuscic- nawilzy i sa tam przeciwciala tez
co do charczenia to u nas dalej jest, dzwonilam do przychodni i powiedzieli zeby sprobowac kropelke mojego mleka mu do noska zapuscic- nawilzy i sa tam przeciwciala tez
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
lolisza - to mnie wystraszyłaś ze infekcje mogą być bez gorączki. U mnie to charczenie jest od urodzenia, nie ma mały kataru. Wyciągam mu codziń po 1 gilu z każdej dziurki, ale nie jest to jakiś lejący się katar. Podejrzewam ze to od suchego powietrza i od ulewanego pokarmu. Apetyt ma, humor dobry wiec chyba wszystko ok. Zawsze jak jestem u jakiegos lekarza to prosze zeby go osłuchali -tak profilaktycznie. Mam nadzieję że wszystko ok, nie czuje sie zaniepokojona,a jednak intuicja kobiety duże znaczenie ma. I jak kobieta czuje ze coś nie tak to powinna walczyć - tak jak to zrobiła sugar.
Dobrze wiedzieć że może być infekcja bez gorączki, będę ostrożniej małego obserwować.
Dobrze wiedzieć że może być infekcja bez gorączki, będę ostrożniej małego obserwować.
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Dziewczyny na posiewie z moczu wyszedł u mojego małego- gronkowiec złocisty? Czy ktoś może mi więcej powiedzieć na ten temat. Pani w laboratorium powiedziała mężowi że trzeba iść do lekarza i że da antybiotyk... szlak by to trafił- Łukasz ma zaledwie 7 tygodni i już ma mieć drugi antybiotyk?!:--(
Jak się mógł zarazić tym gronkowcem??
Jak się mógł zarazić tym gronkowcem??
dobranocka
podwójna październikówka!
W szpitalu. Przykre ale tak bywa. We Wrocławiu na Kaminskiego 90% dzieci(!) wychodzi z gronkowcem. Kolezanka walczy z nim u swojej córki juz 11 lat...Jak się mógł zarazić tym gronkowcem??
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
A jest możliwe że mnie mogli zarazić gronkowcem bo miałam operacje (CC) a potem mogłam przekazać to dziecku karmiąc go piersią?
sugar_and_spice
matka Króla
Dróg zarażenia mogą byc setki, lepiej leczyc niż rozmyślac :-)
A nie pisałaś gdzieś, że miałaś gronkowca przed porodem?
A nie pisałaś gdzieś, że miałaś gronkowca przed porodem?
reklama
u nas coraz gorzej. Pojawila sie biegunka, wysypka caly czas tak samo nasilona. Jedne krostki znikaja, inne sie pojawiaja.. Na szczescie Maura spokojna i nic ja nie boli:. Jedziemy dzisiaj do pediatry. Znalazlam jakiegos ogolnie polecanego. Zobaczymy.
Ja odrzucilam juz nabial, przetwory maczne, kurcze -niewiele jem, a nie jest lepiej(
Dzis odstawilam jedzone namietnie jabla gotowane, moze to te cholery uczulaja mojego aniolka? Zastanawiam sie tez nad herbatka na laktacje. Nic wiecej w zasadzie nie zostalo do odstawienia.
Na szczescielaktacja znow wraca. Mam nadzieje, ze nie kaze mi malej odstawic.
Trzymajcie kciuki!
Ja odrzucilam juz nabial, przetwory maczne, kurcze -niewiele jem, a nie jest lepiej(
Dzis odstawilam jedzone namietnie jabla gotowane, moze to te cholery uczulaja mojego aniolka? Zastanawiam sie tez nad herbatka na laktacje. Nic wiecej w zasadzie nie zostalo do odstawienia.
Na szczescielaktacja znow wraca. Mam nadzieje, ze nie kaze mi malej odstawic.
Trzymajcie kciuki!
Podziel się: