reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Obawy dotyczące niemowląt

reklama
ja dzisiaj jestem padnieta -noc byla okropna-0d 3 do 8 mala marudzila, bolal ja brzuszek, co chwile domagala sie przystawienia do piersi. Wiec ja z cyckiem na wierzchu spedzilam pol nocy:(-nie wiem tylko czy to rzeczywiscie glod, czy zajadanie stresu, chec ssania-nie potrafie tego poznac- u nas karmienia wciaz sie przeciagaja...Boli mnie to, ze nie potrafie zrozumiec wlasnego dziecka:(
wysypka nadal postepuje, kupki nieciekawe. Do odstawionych rzeczy dorzucam dzis maczne przetwory-a w pt pojde do pediatry-dostalam namiary do jakiegos dobrego, moze bedzie potrafil mi pomoc.
 
Dziewczyny to charczenie to może sapka niemowlęca?
U nas jest dokładnie to samo, z tym że u nas zaczęło sie od kataru 2 tygodnie temu, najpierw katarek i ok 2 dni po tym doszło to charczenie - ewidentnie nasilone w nocy i w pozycji na plecach. Katar w zasadzie przeszedł nam zupełnie a charczymy dalej i bardzo prawdopodobne że to ta wredna sapka, bo osłuchiwany był przez te 2 tygodnie 2 razy, przez 2 róznych pediatrów (bo matka i ojciec pognali bo u tak małych dzieci od kataru do zapalenia płuc może dojść bardzo szybko - kilka godzin nawet więc zawsze lepiej osłuchać i wykluczyć) i osłuchowo bez zmian. I u nas prawdopodobnie to własnie sapka - można to łagodzić ale i tak większość maluchów sie z tym buja do ok pół roku...ehh
Może pomóc:
- obniżenie temperatury powietrza w pomieszczeniu gdzie dziecko śpi - max 21 stopni (u nas to zaje trudne bo bez grzania i z wietrzeniem mamy 23...ale walczymy żeb y było mniej bo mnie trafia)
- nawilżanie - jak grzejecie to mokre ręczniki na kaloryfery albo nawilżacz (my kupilismy nawilżacz i daje na okrągło, czasami mieszkanie wyglada jakby mgła w nim była...)
- nebulizacje czyli inhalacje solą fizjologiczną (kupilismy nebulizator i 2 razy dziennie sie inhalujemy, mały lubi przy okazji bardzo jego szum i najcześciej zasypia w trakcie)
- woda morska do nosa ok 5 -6 razy dziennie
- dopajanie
- układanie malucha na boku a najlepiej na brzuszku i to jak najczęściej
- jeśli maluch ulewa warto profilaktycznie oczyścić nosek - moga tam zostac resztki pokarmu utrudniające oddychanie

U nas pomaga - charczymy mniej. Sugar mam nadzieje, że u was to tez tylko sapka, jak osłuchowo jest ok to będzie dobrze.
 
Moja Mała charczy i ostatnio mam wrażenie jakby miała normalny katar! Ale nic Fridą nie udało mi się wyciągnąć... Solą też kropiłam. A te charczenie to nie cały czas tylko czasami. Może po jedzeniu coś jej się cofa...?
 
czy po szcepeiniu moze sie nasilic zoltaczka, bo mi sie wydaje ze mi dziecie zolknie???

Zdarza się to czasami po szczepieniu p/WZW noworodków jeszcze w szpitalu po porodzie - czasami nasila sie żółtaczka fizjologiczna, ale Twój maluch ma juz 1,5 miesiąca więc nie powinien już mieć żółtaczki fizjologicznej, jeśli wciąż był żółtawy i po szczepieniu p/WZW teraz to sie nasila to ja bym skonsultowała z pediatrą.

Dobranocka to może byc cofający sie pokarm ale wtedy powinno sie dac go odciągnąć.
 
no to nie jest to cofający sie pokarm, bo nic nie odciągam. Cóż, będę obserwowac...
Aha, Lolisza, masz cuuuuuuuuudne zdjęcia na blogspocie!!!!
 
Sugar, trzymamy z Olusiem kciuki za zdrowie Artka!!!
A tej pieluchy nie kupujemy, pediatra powiedział, że dziś odchodzi się od tego szerokiego pieluchowania - dokładnie tak, jak pisze Marrgerita. Decyzję oczywiście pozostawił mnie.
 
Sugar - trzymam kciuki mocno! Niech maluszek szybko wraca do zdrowia.

Dziewczyny u mnie też mały cały czas charczy i to jakoś głęboko jest. Ja mu zakraplam sól fizjologiczną i wyciągam gile 2x dziennie Fridą. Za każdym razem wyciągam po jednym gilu z każdej dziurki, ale to charczenie i tak jest. Też mówiłam pediatrze o tym ale go osłuchała i mówiła że ok. No i nie ma mały żadnej gorączki więc wierzę jej na słowo. Tym bardziej że ostatnio ze względu na alergię dużo biegałam po lekarzach i każdy go osłuchiwał standardowo i nikt nie mówił że coś nie tak,więc widać tak musi być. U nas jest suche powietrze w mieszkaniu wiec moze od tego. Staramy się nawilżać ale i tak ciągle za sucho.

Ja nikogo nie chcę straszyc, ale nas też wcześniej 3 pediatrów osłuchiwało...

lolisza pocieszające to co piszesz, ale tak jak piszesz od kataru do zapalenia płuc u takiego malucha to kwestia kilku godzin może byc, oczywiście nie musi. Lepiej zawsze sprawdzic, tylko... mając z tym charczeniem do czynienia codziennie co mamy robic jako rodzice? Zaczynac i kończyc dzień u pediatry na osłuchiwaniu?

Zmykam z powrotem po wieczornej toalecie. Jestem wykończona i mam doła... mam jakiś nawał od 13 siedziałam na laktatorze, na drugim cycku Artuś, wpadłam do domu na godzinę i mam kamienie. Sami z mężem jesteśmy, jak psy jakieś, zero wsparcia od kogokolwiek, moja teściowa potrafi tylko na obiad porzyjechac, nażrec się i wracac, eh... będzie dobrze... musi!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nikogo nie chcę straszyc, ale nas też wcześniej 3 pediatrów osłuchiwało...

lolisza pocieszające to co piszesz, ale tak jak piszesz od kataru do zapalenia płuc u takiego malucha to kwestia kilku godzin może byc, oczywiście nie musi. Lepiej zawsze sprawdzic, tylko... mając z tym charczeniem do czynienia codziennie co mamy robic jako rodzice? Zaczynac i kończyc dzień u pediatry na osłuchiwaniu?

Zmykam z powrotem po wieczornej toalecie. Jestem wykończona i mam doła... mam jakiś nawał od 13 siedziałam na laktatorze, na drugim cycku Artuś, wpadłam do domu na godzinę i mam kamienie. Sami z mężem jesteśmy, jak psy jakieś, zero wsparcia od kogokolwiek, moja teściowa potrafi tylko na obiad porzyjechac, nażrec się i wracac, eh... będzie dobrze... musi!


ty masz przynajmniej wsparcie meza któy wie co to znaczy małe dziecko i wizyty u lekarzy. moj zna tylko z opowiesci i nie wie ile to kłopotu jedzenie do kazdego lekarza na kontrole, pamietac gdzie i kiedy sie zapisac i to bez samochodu. Wozek i do przodu.
 
Do góry