reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

O samopoczuciu, lękach i oznakach porodu słów kilka

ja zgagę miałam pod koniec pierwszej ciąży, beee
Teraz czasem męczą mnie wymioty i mdłości...szczególnie jak przebieram Olafa z porannej kupy i karmię go obiadkiem...na samą myśl, wymiotować mi się chce!
Mam nadzieję, że to przejdzie bo czuję się z tym fatalnie, jak karmię syna i nie patrzę czym i zatykam nos :)
 
reklama
Ja już na szczęście nie mam od tygodnia mdłości ale to było niezbyt fajnie i wraca mi energia do życia:) dla przyszłych mam jak nie mają sprawdzonego sposobu na mdłości polecam wodę z cytryną - mi pomagała. Do tego często jestem głodna,jem dosłownie jakby "za dwoje" ale to chyba dobrze - żeby dzidzia dobrze rosła:) A macie może też tak że robicie coś do jedzenia np. ulubiną zupę a jak ją jecie to was od niej odpycha? bo ja już czasami sama z sobą warjuję i nie wiem co przez coś taiego jeść...
 
Ja już na szczęście nie mam od tygodnia mdłości ale to było niezbyt fajnie i wraca mi energia do życia:) dla przyszłych mam jak nie mają sprawdzonego sposobu na mdłości polecam wodę z cytryną - mi pomagała. Do tego często jestem głodna,jem dosłownie jakby "za dwoje" ale to chyba dobrze - żeby dzidzia dobrze rosła:) A macie może też tak że robicie coś do jedzenia np. ulubiną zupę a jak ją jecie to was od niej odpycha? bo ja już czasami sama z sobą warjuję i nie wiem co przez coś taiego jeść...

Ewela mam tak samo jak Ty :) tak więc nic się nie przejmuj-w ciąży tak jest hehe:rofl2:
 
Mnie właśnie chodzenie wymęcza najbardziej. A w pracy to ciągle na nogach. No i stałam się bardziej nerwowa, czasem byle co mnie wyprowadza z równowagi, choć z natury jestem spokojną osobą:tak:
 
neta ja mam dokładnie to samo, totalny luz, jakieś takie niesamowite poczucie bezpieczeństwa i błogości :-)
jestem z siebie dumna, a dzisiaj to juz przeszłam sama siebie, przejechali przyjeciele mojego M z Wrocławia i powiedziałam M, zeby sam jechał z nimi na półwysep, bo pewnie pójda na impreze a ja bede marudzic ze zmeczenia, zdzwiwił się totalnie, zaczal nawet mnie podejrzewać, ze cos kombinuje no i z wielkim trudem pojechał hihi wycałował mnie cała i ciagle mi smsy wysyła, ah te chłopaki :-) najlepszy na nich sposób to totalny luz i lekkie olanie :-)
 
Witam dziewczynki!
Zgagę to ja miałam przez pierwszą ciążę, pomagały tylko mleko i migdały wrrr
Teraz nie mam nic, ani wymiotów, ani nudności, czuję się jakbym miałam ADHD, kładę się już na siłę, bo jakoś nie odczuwam zmęczenia. Moja córcia odchowana sama sobie radzi, więc pewnie to też robi swoje bo duży problem z głowy :)

Jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to od razu poszłam na zwolnienie. W pierwszej pracowałam bo też oprócz zgagi nic mi nie było, ale jak dostałam piłką w brzuch na lekcji na sali gimnastycznej od ucznia to powiedziałam - dziękuję.
 
Cześć dziewczyny,

Ja się też dopiszę, późno trafiłam, ale jestem :) My o ciąży wiedzieliśmy zaraz na samym początku, już ok 3 tygodnia po teście i badaniach krwi, początki straszne- nudności okropne, ogromne rozkojarzenie w pracy, zmęczenie i tylko ciągle spać i spać...

Obecnie nudności minęły, walczymy ze zgagą (pomaga nam cola wygazowana) i staramy się unikać niektórych produktów, po których ta cholera nas męczy ( głównie herbata z cytryną, ser żółty, skleroza ciążowa nie pozwala mi przypomnieć co jeszcze). Jemy wtedy, kiedy mamy ochotę, w każdej możliwej chwili śpimy. Baseny i rower odpadają niestety, zaraz od większego wysiłku mam ciemno przed oczami, stąd często spacerujemy.

Ostatanio doszły nam huśtawki nastrojów, zdarza nam się ryczeć bez powodu, ot tak po prostu, chyba dla zasady.

Pozdrawiamy,
M.
 
reklama
A mnie teraz naszły kłopoty ze snem, jak tak dalej pójdzie to do porodu będę nieprzytomna chodziła :angry:

ja się wysypiam w miare możliwości popołudniami bądź bo południa, to potem w nocy też się wierce i krece ;)

a ja płacze co chwilę z byle powodu:)

ja ryczałam jak bobr w sobote do małża, biedny nie wiedział co sie stało...a ja po prostu musiałam upuścić troche łez :p
 
Do góry