nixie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2008
- Postów
- 1 342
u mnie na razie spoko, mężuś juz jakiś czas nie miał fochów i jest kochany..
ale raczej sie nie pyta jak sie czuje..
najpierw mnie to troszkę smuciło ale doszłam do wniosku ze faceci tak mają i myślą ze :
"jak jęczy to znaczy ze coś dolega ,jak nie jęczy to jest ok, to po co sie pytać "
A skurcze łydek jak na razie miałam dwa i zawsze nam to psuło "przytulanki"
Dzisiaj moi rodzice wzięli małego do siebie i juz mamy luz .
Zrobiliśmy pyszny obiadek - pseudopizza na takim jakby naleśniku ..nawet całkiem pyszne wyszło, objedliśmy sie poleniuchowaliśmy razem ,obserwowaliśmy jak mala wyrabia w brzuchu po tym jedzonku. Później farbowaliśmy włosy.. hehe mężuś tez sie załapał na resztkę farby
Ja rzadko farbuje bo tylko lekko rozjaśniam i odrosty sie nie rzucają tak w oczy .
Normalnie mam takie mysie, ciemny blond ...bez wyrazu.. wiec lubię nadać im taki miodowy, zloty blond.. bo nie lubię takich platynowych..
I muszę przyznać ze ta ciąża jest zupełnie bezstresowa dla mnie (nie licząc tych kilku fochów mężulka ) ,
nie to co przy Dorianku , ..miałam wtedy sporo problemów na raz.
Mam nadzieje ze mój dobry humor wpłynie pozytywnie na rozwój Milusi .
A Dorianek jest bardzo pogodnym dzieckiem ale bardzo nadpobudliwym...
Zycze Wam w Nowym Roku poprawy humoru bo to w naszym stanie oprócz zdrowia najważniejsze
ale raczej sie nie pyta jak sie czuje..
najpierw mnie to troszkę smuciło ale doszłam do wniosku ze faceci tak mają i myślą ze :
"jak jęczy to znaczy ze coś dolega ,jak nie jęczy to jest ok, to po co sie pytać "
A skurcze łydek jak na razie miałam dwa i zawsze nam to psuło "przytulanki"
Dzisiaj moi rodzice wzięli małego do siebie i juz mamy luz .
Zrobiliśmy pyszny obiadek - pseudopizza na takim jakby naleśniku ..nawet całkiem pyszne wyszło, objedliśmy sie poleniuchowaliśmy razem ,obserwowaliśmy jak mala wyrabia w brzuchu po tym jedzonku. Później farbowaliśmy włosy.. hehe mężuś tez sie załapał na resztkę farby
Ja rzadko farbuje bo tylko lekko rozjaśniam i odrosty sie nie rzucają tak w oczy .
Normalnie mam takie mysie, ciemny blond ...bez wyrazu.. wiec lubię nadać im taki miodowy, zloty blond.. bo nie lubię takich platynowych..
I muszę przyznać ze ta ciąża jest zupełnie bezstresowa dla mnie (nie licząc tych kilku fochów mężulka ) ,
nie to co przy Dorianku , ..miałam wtedy sporo problemów na raz.
Mam nadzieje ze mój dobry humor wpłynie pozytywnie na rozwój Milusi .
A Dorianek jest bardzo pogodnym dzieckiem ale bardzo nadpobudliwym...
Zycze Wam w Nowym Roku poprawy humoru bo to w naszym stanie oprócz zdrowia najważniejsze