reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O samopoczuciu, lękach i oznakach porodu słów kilka

a ja mam dobre samopoczucie mimo ze nie pracuje,
na razie postawiłam na wychowanie dzieci i prowadzenie domu i jest mi z tym bardzo dobrze :)
Pochodzę z tradycyjnej śląskiej rodziny, tu to normalka,
chociaż nie zamierzam zbyt długo siedzieć na pupie bo w dzisiejszych czasach człowiek nie wyżyje tak długo.... Mamy juz w planach rodzinna firmę :-D
A moja działalność artystyczna to grosze (czasem jeszcze szkicuje na zamówienie,
kiedys tez malowałam ale teraz nie mam tyle czasu a poza tym w Polsce sie nie opłaci..
w Niemczech udawało mi sie opchnąć obrazy nawet po 50-100 euro a w Polsce niema co sie brudzić dla paru groszy no i farby dają czadu ..nie mogę sie w ciąży truć a przy Dorianku to by dopiero byla ciapraka hehe...)
Na razie chce jak najwięcej czasu poświecić dzieciaczkom...:-D

________
może jestem tez troszkę zrażona... podziwiam pracujące mamy,..ze dają rady to ogarnąć...
ale ja juz tez troszkę popracowałam w moim życiu i miałam pecha ..przeżyłam juz mobbing i próby molestowania ..
nawet na terapii wylądowałam..a ogólnie zemnie bardzo rodzinny człowiek i wole byc jeszcze jakiś czas tą kurą domową a później nie dam sobą juz pomiatać i z całą naszą rodzinką planujemy interesik, mam nadzieje ze sie nam uda.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja mialam chwile kiedy lapalam dolka ze w domu ciagle siedze, ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie siebie teraz za biurkiem 8 godzin, jak ja wysiedziec 20 minut nie potrafie, kregoslup koszmarnie zaczyna mnie bolec i musze zmienic pozycje. Poza tym to jedyny taki czas kiedy moglam posiedziec w domku, wszystko na spokojnie poogarniac. Nie mowie ze nie zazdroszcze czasem tym z Was ktore pracuja, ale musialaby to byc praca gdzie bede sie wiecej ruszac niz siedziec, a moja do takich nie nalezala, ja nawet do toalety mialam 2 m :/
 
moj gin mi powiedział że moge urodzić w kazdej chwili taka mam krótka szyjkę
najgorsze jest to że myślałam że bede cos czuła a ja nic :(
nic mnie nie bolało
mam pytanie do dziewczyn które już rodziły
Jak są skurcze to je czuć w całym brzuchu czy tylko w kroczu?
 
dziewczyny, nie martwcie się, jak was zepnie porodowo to będziecie wiedziały że to to, bo boli jak jasna cholera, no i nie przechodzi po zmianie pozycji, ciepłej kąpieli itp.
ja też mam bóle takie delikatne jak na @ i brzuch twardnieje, ale bóle są słabiutkie i bardzo nieregularne
 
dziewczyny jak sie poród zacznie to na pewno nie przegapicie, nie ma takiej opcji ;) a bóle są różne bo po za tym, że brzuch boli to i krzyż może boleć... ja miałam własnie takie, że i krzyż i brzuch, ale to było po oxy już jak zaczęłe sie indukcja porodu...
lizzy a ze szyjka sie skraca to jeszcze nic zlego, najważniejsze, że rozwarcia nie ma :) nic sie nie bój to już końcówka i wszystko będzie dobrze
 
u mnie też szyjka krótka, lekarz straszy że w każdej chwili mogę urodzić, na razie mam za zadanie wytrzymać do 11 stycznia a później niech się dzieje co chce. Martwi mnie jednak to że ostatnio zaczęłam wręcz panicznie bać się porodu, wiem że grunt to pozytywne nastawienie itp. ale jakoś nie dam rady. Przez całą ciążę było ok, niczego się nie bałam, a teraz o niczym innym nie myślę tylko o tym że się boję. Poza tym nastrój jakiś dziwny, jestem przygaszona, nic mi się nie chce i sama nie wiem dlaczego :-(
 
Dziewczynki nie myslcie tak o tym porodzie, bo tylko niepotrzebnie sie stresujecie. Ja przyjelam ze jest to nieuniknione, bol i wszystko to co bedzie potem. Staram sie o tym nie myslec, a skupiac na pozytywnych aspektach. Wiem ze latwo mi sie pisze, ale moze sprobojcie, poszukac jakiegos przyjemnego zajecia, poczytac ciekawa ksiazke, zostalo nam jeszcze sporo czasu, a ciagle stresowanie sie porodem na pewno nie ulzy nam jak juz pojdziemy rodzic ;( Trzymam kciuki za dobre samopoczucie!
 
Mam jakiś dziwny brzuszek! Zaczyna coraz częściej twardnieć jak skała i nie wiem czy to normalne i tak ma być czy może jest coś nie tak i Maluszek daje znaki? W sumie poza tym twardnieniem nic mi się nie dzieje, czasami coś zabili w dole brzucha i tyle. Też tak macie?
 
reklama
Pacyśka ja mam nawet troszke gorzej bo od wczoraj wieczorem twardnieje mi brzuch co kilka minut i przy tym twardnięciu boli mnie podbrzusze i krzyż!!! Najorsze w tym wszystkim jest to że do tego mam zgagę której od wczoraj również nie mogę się pozbyć i ból żeber:-(
 
Do góry