reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O samopoczuciu, lękach i oznakach porodu słów kilka

Próbowała któraś z Was tego syropu dla kobiet w ciąży? *spam* chyba się nazywa.


ja stosowałam go i po 3-4 dniach kaszel i ból gardła minął. Smak malina-czosnek . Co do skuteczności hmmm na pewno daleko odbiega od normalnych syropów i w połączeniu z leżeniem i herbatą z cytryna może coś daje :-p
 
reklama
w temacie kaszlu w ciązy to ja moge powiedzieć tylko tyle, że stosowałam czosnek syropy naturalne z czosnku i cebuli i syropy dostepne dla kobiet w ciązy i nic mi nie pomogło, w ciązy z Ala kaszel miałam do dnia porodu od połowy ciązy wiec meczyłam sie strasznie a po porodzie kaszel znikł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki no i w naszym przypadku było tak, że dziecko dużo było i uciskało na przepone i płuca,oskrzela i stąd był ten meczący kaszel, który jak mnie dopadł to powodował, że nawet do wc nie zdązyłam i majtki do zmiany... wiec wiem co to kaszel w ciazy, no i teraz też mam ten sam kaszel... i myślę, ze sytuacja będzie podobna bo już od 2 miesięcy mam ten kaszel a zaczęło sie od przeziebienia, którym mnie zarazili na rutynowej kontroli u lekarza wrrrrr.....
 
mnie na szczęście przez całą ciążę przeziębienie nie dopadło, także współczuję wam jeszcze dodatkowego złego samopoczucia
kurujcie się i odpoczywajcie
 
wolałabym, żeby to nie były prorocze słowa, ale cos mi sie zdaje ,że max 2 tygodnie i rodzę :tak:

chciałabym dotrwac do lutego bo mój Damian ma tak zaplanowany urlop, a bardzo mi zależy , żeby był na miejscu- on jest bardzo wyjezdny i mogłoby sie okazac , że będzie na południu Polski jak zaczne rodzić, więc nawet jakby odrazu zaczął wracać to moze się okazać , że nie zdąży :-( a bardzo chciałabym , żeby mi towarzyszył, bo naprawdę bardzo mi pomaga w takich kryzsowych sytuacjach - jak ostatnie dni - masuje mnie i wspiera , a to jest bezcenne:tak:

od kilku dni mam takie dziwne pobolewania - niezbyt silne - jak na miesiączkę i kłucia w pochwie - niby całą ciążę mam takie, ale te są jakieś inne...do tego dziwne napięcie ...sylwester na szczęście minął bez większych dolegliwości - nawet sobie bioderkami powyginałam w rytm muzyki ,ale za to Nowy Rok to był koszmar - brzuch tak mnie bolał i w sumie nawet nospa nie pomagała, zaczęłam nawet liczyć czas pomiędzy skurczami ,ale był bardzo nieregularny - 6-12 minut - minęło dopiero wieczorkiem jak sobie wyciągnęłam nóżki wygodnie na łóżku i oswobodziłam sie ze wszystkich jakby nie było - uciskających fatałaszków...

dzis jest lepiej ...ale wczoraj to przyszło mi do głowy ,że chyba jednak urodze wcześniej - pamietam , że z Kubą też jakieś 2 tygodnie wcześniej miałam podobne objawy....oby to nie było to...jeszce niedawno chciałabym rodzić już, a teraz wolałabym , zeby jak najdłużej byc w ciąży...:happy:

nie wiem - może to wczorajsze, to były efekty zbytniego rozluźnienia w sylwka;-)
ale myśli co do samopoczucia miałam nieuczesane:confused: i na 100% miałam dziwnie ułożona główkę - zupełnie na dole przy pochwie- np teraz tak nie mam - a wczoraj było tam wyraźne zgrubienie - czytam , że to główka ustawia się własnie w kanał rodny i chyba to własnie było to...brzuch przez to tez był jakby niżej ... myslę , że to jeszce nie już , ale chyba będzie krócej niz niedługo...
 
vikiigus ja miałam ostatnio dokłdnie cos takiego jak opisujesz... i mam teraz wrażenie, że brzuch sie nieco opuścił a mała jest jakos tak nisko, że czuje czasami jak mnie kłuje w środku w pochwie i do tego taki "cięzki" brzuch no i skurcze, ale bardzo nieregularne i malo bolesne, przechodza jak zmienie pozycje wiec wiem, że to nie porodowe a przepowiadające ;) no ale ja nie chce jeszcze rodzić wiec chce spokojnie poczekać do 2 lutego jak moja mama przyleci zając sie Ala na czas porodu bo tak jak Ty chce mieć męza przy porodzie... a tak w ogóle to moj mąz pracuje na nocki wiec jak mnie złapie poród w nocy a on bedzie w pracy to ja chyba zaczne panikować czy zdązy przyjechać no i jak mojej mamy jeszcze nie bedzie to znowu problem bedzie co z Alusią... już mnie to stresuje jak sobie mysle, że tak mogloby być... :szok::no::baffled::szok:
 
dokładnie maran-atha...ciekawe czy nam się uda dotrwać :-) coraz większy przedporodwy stres ...i chyba musze sobie jakis sposób na to znaleźć bo jeszzce troche jednak zostało tego czasu...choc mi jutro zacyzna się 37 tydzień- a jak zwiedzaliśmy tydzień temu porodówki to połozna na moją odpowiedź w temacie terminu mojego porodu odparła - "no, to za 2 tygodnie może pani rodzić....":szok:
 
No ja też jeszcze pracuję, ale od 16 mam zamiar zrobić sobie już wolne, jak nie wcześniej, bo wyleczyć się nie mogę, a muszę być w lutym całkiem zdrowa. A ostatnio brzuszek coś podszedł do góry i mam problemy z oddychaniem.


no ja tez pracujaca i sadze ze to tez jest jeden z powodow dlaczego sie tak dobrze w ciazy czuje
jak juz kiedys pisalam planuje pracowac do konca, jak bede miala jakis gorszy dzien to albo wezme sobie ten dzien wolny lub bede pracowac z domu
ogolnie sadze ze siedzenie caly czas w domu ma gorszy wplyw na naszcze samopoczucie i ciaze niz chodzenie do pracy
 
reklama
ogolnie sadze ze siedzenie caly czas w domu ma gorszy wplyw na naszcze samopoczucie i ciaze niz chodzenie do pracy

Z tym się jak najbardziej zgadzam. Ja nie pracuję tzn. nie chodzę do redakcji od listopada i są dni, że sząłu w domu dostaję :( Ja ciągle pracuje do tego mam uczelnie i nie narzekam na brak zajęć, ale jednak kontakt z ludźmi to coś innego niż siedzenie w domu :) No ale cóż :) Ważne, że w ogóle pracuję i mogę to robić w domu :) Lepiej tak niż martwić się zwolnieniami. Tzn. ja i tak byłam na umowie o dzieło (pisałam wcześniej o mojej sytuacji) i pracę z tamtą firmą zakończyłam tzn. oni zakończyli, ale mam inne gazety i nie narzekam na brak zajęć :)
 
Do góry