reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O samopoczuciu, lękach i oznakach porodu słów kilka

Próbowała któraś z Was tego syropu dla kobiet w ciąży? *spam* chyba się nazywa.


ja stosowałam go i po 3-4 dniach kaszel i ból gardła minął. Smak malina-czosnek . Co do skuteczności hmmm na pewno daleko odbiega od normalnych syropów i w połączeniu z leżeniem i herbatą z cytryna może coś daje :-p
 
reklama
w temacie kaszlu w ciązy to ja moge powiedzieć tylko tyle, że stosowałam czosnek syropy naturalne z czosnku i cebuli i syropy dostepne dla kobiet w ciązy i nic mi nie pomogło, w ciązy z Ala kaszel miałam do dnia porodu od połowy ciązy wiec meczyłam sie strasznie a po porodzie kaszel znikł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki no i w naszym przypadku było tak, że dziecko dużo było i uciskało na przepone i płuca,oskrzela i stąd był ten meczący kaszel, który jak mnie dopadł to powodował, że nawet do wc nie zdązyłam i majtki do zmiany... wiec wiem co to kaszel w ciazy, no i teraz też mam ten sam kaszel... i myślę, ze sytuacja będzie podobna bo już od 2 miesięcy mam ten kaszel a zaczęło sie od przeziebienia, którym mnie zarazili na rutynowej kontroli u lekarza wrrrrr.....
 
mnie na szczęście przez całą ciążę przeziębienie nie dopadło, także współczuję wam jeszcze dodatkowego złego samopoczucia
kurujcie się i odpoczywajcie
 
wolałabym, żeby to nie były prorocze słowa, ale cos mi sie zdaje ,że max 2 tygodnie i rodzę :tak:

chciałabym dotrwac do lutego bo mój Damian ma tak zaplanowany urlop, a bardzo mi zależy , żeby był na miejscu- on jest bardzo wyjezdny i mogłoby sie okazac , że będzie na południu Polski jak zaczne rodzić, więc nawet jakby odrazu zaczął wracać to moze się okazać , że nie zdąży :-( a bardzo chciałabym , żeby mi towarzyszył, bo naprawdę bardzo mi pomaga w takich kryzsowych sytuacjach - jak ostatnie dni - masuje mnie i wspiera , a to jest bezcenne:tak:

od kilku dni mam takie dziwne pobolewania - niezbyt silne - jak na miesiączkę i kłucia w pochwie - niby całą ciążę mam takie, ale te są jakieś inne...do tego dziwne napięcie ...sylwester na szczęście minął bez większych dolegliwości - nawet sobie bioderkami powyginałam w rytm muzyki ,ale za to Nowy Rok to był koszmar - brzuch tak mnie bolał i w sumie nawet nospa nie pomagała, zaczęłam nawet liczyć czas pomiędzy skurczami ,ale był bardzo nieregularny - 6-12 minut - minęło dopiero wieczorkiem jak sobie wyciągnęłam nóżki wygodnie na łóżku i oswobodziłam sie ze wszystkich jakby nie było - uciskających fatałaszków...

dzis jest lepiej ...ale wczoraj to przyszło mi do głowy ,że chyba jednak urodze wcześniej - pamietam , że z Kubą też jakieś 2 tygodnie wcześniej miałam podobne objawy....oby to nie było to...jeszce niedawno chciałabym rodzić już, a teraz wolałabym , zeby jak najdłużej byc w ciąży...:happy:

nie wiem - może to wczorajsze, to były efekty zbytniego rozluźnienia w sylwka;-)
ale myśli co do samopoczucia miałam nieuczesane:confused: i na 100% miałam dziwnie ułożona główkę - zupełnie na dole przy pochwie- np teraz tak nie mam - a wczoraj było tam wyraźne zgrubienie - czytam , że to główka ustawia się własnie w kanał rodny i chyba to własnie było to...brzuch przez to tez był jakby niżej ... myslę , że to jeszce nie już , ale chyba będzie krócej niz niedługo...
 
vikiigus ja miałam ostatnio dokłdnie cos takiego jak opisujesz... i mam teraz wrażenie, że brzuch sie nieco opuścił a mała jest jakos tak nisko, że czuje czasami jak mnie kłuje w środku w pochwie i do tego taki "cięzki" brzuch no i skurcze, ale bardzo nieregularne i malo bolesne, przechodza jak zmienie pozycje wiec wiem, że to nie porodowe a przepowiadające ;) no ale ja nie chce jeszcze rodzić wiec chce spokojnie poczekać do 2 lutego jak moja mama przyleci zając sie Ala na czas porodu bo tak jak Ty chce mieć męza przy porodzie... a tak w ogóle to moj mąz pracuje na nocki wiec jak mnie złapie poród w nocy a on bedzie w pracy to ja chyba zaczne panikować czy zdązy przyjechać no i jak mojej mamy jeszcze nie bedzie to znowu problem bedzie co z Alusią... już mnie to stresuje jak sobie mysle, że tak mogloby być... :szok::no::baffled::szok:
 
dokładnie maran-atha...ciekawe czy nam się uda dotrwać :-) coraz większy przedporodwy stres ...i chyba musze sobie jakis sposób na to znaleźć bo jeszzce troche jednak zostało tego czasu...choc mi jutro zacyzna się 37 tydzień- a jak zwiedzaliśmy tydzień temu porodówki to połozna na moją odpowiedź w temacie terminu mojego porodu odparła - "no, to za 2 tygodnie może pani rodzić....":szok:
 
No ja też jeszcze pracuję, ale od 16 mam zamiar zrobić sobie już wolne, jak nie wcześniej, bo wyleczyć się nie mogę, a muszę być w lutym całkiem zdrowa. A ostatnio brzuszek coś podszedł do góry i mam problemy z oddychaniem.


no ja tez pracujaca i sadze ze to tez jest jeden z powodow dlaczego sie tak dobrze w ciazy czuje
jak juz kiedys pisalam planuje pracowac do konca, jak bede miala jakis gorszy dzien to albo wezme sobie ten dzien wolny lub bede pracowac z domu
ogolnie sadze ze siedzenie caly czas w domu ma gorszy wplyw na naszcze samopoczucie i ciaze niz chodzenie do pracy
 
reklama
ogolnie sadze ze siedzenie caly czas w domu ma gorszy wplyw na naszcze samopoczucie i ciaze niz chodzenie do pracy

Z tym się jak najbardziej zgadzam. Ja nie pracuję tzn. nie chodzę do redakcji od listopada i są dni, że sząłu w domu dostaję :( Ja ciągle pracuje do tego mam uczelnie i nie narzekam na brak zajęć, ale jednak kontakt z ludźmi to coś innego niż siedzenie w domu :) No ale cóż :) Ważne, że w ogóle pracuję i mogę to robić w domu :) Lepiej tak niż martwić się zwolnieniami. Tzn. ja i tak byłam na umowie o dzieło (pisałam wcześniej o mojej sytuacji) i pracę z tamtą firmą zakończyłam tzn. oni zakończyli, ale mam inne gazety i nie narzekam na brak zajęć :)
 
Do góry